Lusia alergia pokarmowa.Zostaje u nas na zawsze.44,53

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 26, 2007 15:31

dorcia44 pisze:Aniu postaw na LAKCID.....jakięs 8 zł 10 ampułek,letnia przegotowana woda...gotowe
a co do podania podskórnie kroplówki...TŻ trzyma ty dajesz..raz kozie smierc... :wink: dasz rade...
Dufalait możesz równiez podac dopyszcznie...

zobaczymy z tymi kroplówkami w domu; naprawde w to watpie, ale może

Lusi musiała byc wcześniej męczona, albo ktos ja skrzywdził :( :cry: tak sie zachowuje :( a jest taka kochana; chcciałabym zeby juz zdrowiała i chciałabym znalezc dla niej kochający dom :!:

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Sob paź 27, 2007 8:02

Kicia nadal nie chce jeść :cry: wczoraj wmuszałam w nią convalescenta i recovery strzykawką :cry: ale jest tak sparaliżówana wtedy że nie chce przełykać; edyne pocieszenie to takie że opanowaliśmy podawanie doustnie antybiotyku - ale tylko dlatego że nie jest gorzki :(
dziś idziemy do wet. i zapewne czekają nas kroplówki :( sam ich nie bęe robiła o nie, nie dam rady :(
już nie wiem co robić, boje się że jak nie będzie jadła to nie będzie miała sił do walki z chorobą :cry:

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Sob paź 27, 2007 11:09

Niestety moja kicia nadal nie chce samodzielnie jeść :( dostała dzi już jedną kroplówke (glukoce5%) i dotego jeszcze gorączkuje - nosek bardzo bladziutki; tem. 39,8 stopnia :cry:
od dzisiaj dostaje scanomune - przez pierwsze trzy ni po 2 ampułki a potem po jedne, mam nadziej że jej to pomoże; po troszeczku staram się dawac jej strzykawka do pysia zupkę mokrego jedzonka :(
bardzo się o nią boje :cry:
jurto idziemy na kolejną kroplówke- będzie je dostawała do póki nie zacznie samodzielnie jeść; nadal nic nie chce pić :cry:
leży sobie spokojnie na zielmi pod łóżkiem - a ten nosek taki jaśniutki :cry: :cry: :cry:
dziś 6 dzień dostaje unodox - ja już nie wiem czy to pomaga :( przecież wet. powiedział że ma zapalenie górnych dróg oddechowych, gardła i krtani - najgorzej to gardło, cały czas czerwone - kocina nie może przełykac bo boli
doradzcie kochani co ja mam jescze robić; pomysłów juz mibrakuje i bardzo się boje, bo ona narazie nie walczy :( :( :(

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Sob paź 27, 2007 16:05

gorączka spadła; nosek jest nadal bladziutki? :? jeszcze nic sama nie zjadła, podchodzi, powąch i na tym koniec :( pakuje w nią strzykawki zjedzeniem, chociaż troszeczke żeby było w brzuszku :( :(

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Sob paź 27, 2007 17:21

jak nas brzuszek albo gardło boli to tez nie chcemy jeśc...ja zapewne zmieniłabym antybiotyk...
jeżeli dostaje kroplowki to bedzie się lepiej czuła...wiesz organizm odwodniony usycha.... :cry: ..nic nie pracuje tak jak powinno...
juz jest mała poprawa bo nie ma goraczki...czy ty już ja odrobaczyłaś? tam może toczyć sie koszmarna wojna :?
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43974
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 27, 2007 17:34

Dorcia w środe była odrobaczona, to nie robaki
Ostatnio edytowano Sob paź 27, 2007 17:36 przez Anna Rylska, łącznie edytowano 1 raz

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Sob paź 27, 2007 17:34

Dorcia w środe była odrobaczona, to nie robaki

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Sob paź 27, 2007 17:47

ale mogły uszkodzic jej jelitka...poza tym...ja juz goraczka popusciła..
Mała czarna była taka blada..okropnie w oczach bielusienko ,w pyniu to samo...robele ja zatruły..
a twoja na dodatek jakies przeziębienie ma...
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43974
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 27, 2007 18:19

dorcia44 pisze:ale mogły uszkodzic jej jelitka...poza tym...ja juz goraczka popusciła..
Mała czarna była taka blada..okropnie w oczach bielusienko ,w pyniu to samo...robele ja zatruły..
a twoja na dodatek jakies przeziębienie ma...


Dorcia tak może byc że robale też maja w tym swój udział, nie przecze; wiadomo co one potarfia zrobic z oranizmem :(
a Lusi jest jeszcze chora,zatkana, w bardzo kiepskim stanie fizycznym, wyniszczona ..... :(
zobaczymy jak bedzie jutro......

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Sob paź 27, 2007 21:04

Trzymam mocno kciuki za bliźniaczkę mojej Wisienki:)

Nikiya

 
Posty: 384
Od: Sob lut 18, 2006 17:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 28, 2007 8:17

dziękuje

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Nie paź 28, 2007 8:29

wczorajszy dzień był chyba jednym z najgorszych, dzisiejszy ranek też!

Rano 7 przyjechał do nas znajomy wet. z Pruszkowa - dał Lusi kroplówkę ( Dorcia wiesz który); od piątku nie dawało mi spokoju - kotka prawie nie jadła a pobogach zaczęło roznąć!!!
niestety sprawdziły się moje obawy - wet. wybadała ją dokłądnie i stwierdził, że ONA JEST KOTNA :!: :!: :( :( - to jakieś 2 -3 tygodnie zatkało mnie!!!!!!!!
nie wiem co robić - o kociakach nawet nie ma mowy; dosyć już tych bid na świecie!
i co teraz :?: może on się pomylił - czy jest taka możliwość - może ona jest rozdęta przez to że jelitak np są chore
co robić ? prosze Was o rade co mam zrobić - ja cały czas nie wierze w to!

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Nie paź 28, 2007 8:31

Aniu...kicia jest chora..ale najlepszym wyjściem byłaby sterylka..tylko czy którys wet zdecyduje sie ja ciachnąć.. :?
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43974
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 28, 2007 8:46

dorcia44 pisze:Aniu...kicia jest chora..ale najlepszym wyjściem byłaby sterylka..tylko czy którys wet zdecyduje sie ja ciachnąć.. :?


Dorcia to musi być chyba b.dobry wet. ale czy stan na to pozwala ja nie wiem?
ten mój wet. poweidział mi tak że troszke czasu jest :? imoże się ja uda podkurować i wtedy; ja nie wiem co zrobić - jest jeszcze słaba i na lekach

a do kiedy można taką sterylke wykonać?, tzn kiedy jest ostateczny termin? jak długo można przetrzymać; makto, co tu zrobić?

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Nie paź 28, 2007 8:49

Aniu ja w dalszym ciągu mam talony...musiałabys ją zawiezć ...tam przetrzymuja 7-10 dni..
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43974
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 89 gości