Oj, z tymi domkami to tragedia !
Fruzia ma jeszcze jedną siostrzyczkę, którą zabrała do domu dziewczynka, bo podobno rodzice zgodzili się na kotka w domu. Wczoraj dziewczynka trafiła do mnie z tą koteczka na rękach, informując, że przyszła mi ją oddać, bo kotka za dużo w domu broi i mama kazała ją jej odnieść skąd ją wzięła
A ja właśnie wyjeżdzam do końca miesiąca. Obiecałam dziewczynce, że jak nie wyrzuci kotka do mojego powrotu, to zrobimy mu zdjęcia i będziemy szukać domku. A koteczka jest tak samo piękna jak Fruzia, a nawet ma włos jakby lekko wydłużony.
Podejrzewam, że rodzice dziewczynki nie poszli z kotkiem nawet do weta w celu odrobaczenia czy odpchlenia, tym bardziej, że podobno karmią kotkę samą kiełbaską
