PAKT CZAROWNIC podsumowujemy wrzesień

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Śro sie 01, 2007 6:49

Poproszę o wpisanie mnie na listę. Wszystkie rekwizyty potrzebne czarownicom posiadam, czarne włosy i czarno-rudego kota Tygrysa. Nadaję się?
„Jeżeli wolność cokolwiek znaczy, to jest to prawo mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć"

Stworze­nia zgro­madzo­ne na dworze pat­rzyły to na świ­nię, to na człowieka, znów na świ­nię i znów na człowieka, ale nie można już było roz­poznać, która twarz do ko­go należy. G.Orwell

beata68

Avatar użytkownika
 
Posty: 4215
Od: Pon lip 03, 2006 20:33
Lokalizacja: warszawa-mokotow

Post » Śro sie 01, 2007 7:26

Ooooo, witajcie!
Jestem czarownicą z dużym stażem. W magii domowej pomagają mi koty wszelakiej maści, w tym kilka czarnych.
Noc to mój czas. Gdy gasną światła w oknach ja wyruszam, odwiedzam różne nocne zmory, strzygi i krwiożercze wampirki (najbardziej lubią zatapiać ząbki w krwistej wołowinie i wątróbce).
Miotłę mam, czasem latam, ale wysłużona już. Na nową kasy brak, więc przeważnie pieszo chodzę.
Zioła i magiczne eliksiry gotuję tylko w niedziele.
Na sabatach bywam, jak zaproszą.

Przyjmiecie do Klubu???
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro sie 01, 2007 7:38

Na skarbniczkę nieśmiało może zaproponuję Kociamę :oops:

A co do sensu czy bezsensu tego wątku..... jedno drugiemu nie przeszkadza. Zbieranie pieniążków jest super pomysłem i podpisuję się pod tym obiema rencamy. Im więcej takich funduszów - Dzidziulcowych, Brzusiowych itp. tym lepiej dla kociastych :D A o czarowaniu i czarownictwie też będzie. Przecież to my decydujemy co ma byc w tym wątku :twisted: Jeśli Pani Prezes się zgodzi, zapraszam do dyskusji różnych na tematy wiedźmińsko-magiczne, amuletowe, ziołowe, ziołolecznicze, magiczne i inne :wink: Spokojnie chyba możemy sobie tutaj dyskutować przy herbatce z pięciornika czy innej kokoryczki o np. sposobach na łagodne usuwanie nagniotków albo o wadach i zaletach rzucania klątw :wink:

ewa74

 
Posty: 3570
Od: Pt paź 06, 2006 10:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 01, 2007 8:36

Cześć Czarownice :)

Jam także chętna. I nawet dostatek u mnie czarnych kotów ( mogę nawet sie podzielić :D ):

Moje w domu :) :)
:D Marmur - olbrzymi czarny wojownik
:D Roman ( na tymczasie ) - śliczny, hebanowo-czarny przystojniak
:D Wiruska ( na tymczasie ) - lśniąco-czarna dama, co kocha kompa ( szczeg. jak na nik piszę )
:D Kluś - czarny kot, co to widzi chyba anioły, bo cały czas wodzi za czyś niewidzialnym oczami, czasami to goni i ... wpada np na szafę :)
:D Bazylka - jego siostra, porcelanowa, delikatna, czarna dama kochająca całym serduszkiem Maciejka

I już nie czarne, lecz z oj, charakterkami :twisted:

:D Opal - dymna dama wielkiej, wielkiej klasy, coś z Kleopatry i kobry, na korzyść kobry :wink:
:D Kasiuńka - mój kochany domowy gestapowiec, półślepe ukochane 3 kg. wszystkiego, które pilnują porządku w domu
:D Tygryś - wielki przyjaciel świata, Gerfild z wygladu, szczególnie brzuszka :wink:
:D Dziewusia ( na tymczasie ) dymna, dumająca najczęściej panienka
:D Mamcia - biało-czarna kotka, matka obu forumowych Tygrysków

oraz bożyszcze wszystkich moich koleżanek i przyjaciółek, kot, dla którego straciłam głowę :oops:, rzekłabym Valentino kociego gatunku
:D Maciuś - olbrzymi śnieżno-srebrny kocurro, o złocistych oczach i duszy rasowego uwodziciela.

I jeszcze mój czarny kot Edward, mój ukochany Edward - nie w domu, ale w sercu, pożegnał sie tymczasowo dokładnie 3 miesiące temu i odszedł za TM, a mi ciągle coś z oczu kapie.

No i jeszcze moje czarowne koty na ulicy :)

Co do moich kwalifikacji - mam czarne długie włosy, chodzę w suknich do ziemi, miotły nie mam, ale zaopatrzyłam sie ostatnio w nowiutkiego, ślicznego mopa :D , wierzę w zaczarowania, bo inaczej nie byłabym ulicznicą, gdybym w cuda nie wierzyła i nawet znam nieco tarota 8)
A - i jeszcze mieszkam niedaleko Ostrowa Tumskiego, ponoć jest tam miejse mocy, choć spiera sie z tym Kraków, który twierdzi, że miejce mocy ( jest ich chyba 7 na świecie ) jest w okolicach Wawelu. Kraków lubie, Krakusów jeszcze bardziej - więc może i tak jest :). No i moja Babcia była zielarką, Prababcia zaś szeptuchą :roll:
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sie 01, 2007 9:06

Mamuciku :D Czy możesz napisać coś więcej o Babci i Prababci? (zawsze interesowały mnie szeptuchy - czy też szeptunki :) ) Toż to miód na moje serducho! Masz takie konotacje rodzinne, że na pewno jesteś 1000% wiedźmą!

ewa74

 
Posty: 3570
Od: Pt paź 06, 2006 10:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 01, 2007 9:45

Ja też chcę do czarownic, bo właśnie się z postów dowiedziałam, że na pewno czarownicą jestem. Czarnego kota też posiadam swojego, no i Andrzejak - Jasia Wędrowniczka co pół Polski w poszukiwaniu domku już przejechał. Kotom pomagam, ludzi czaruję co by lepszy stosunek do kotów mieli i jak najwięcej ich chcieli. Przyjmniecie mnie?

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Śro sie 01, 2007 9:58

kotek72 pisze:Ja też chcę,też!!!
Postaram się być czarownicą,choć brodawki na nosie nie posiadam.
Za to dwa czarne koty-Lulkę i Pacynkę.
No i jestem z Torunia,jak toruński KOT :wink:


No i mamy czarownicę rodem z Torunia :D
ajmk szuka skarbniczki :roll: moze ty sie zgodzisz :?:
Kotek kochana pozdrów Kociaki z fundacji :D
Noska pocałuj w nosek od ciotki kociamy
Mozesz to dla mnie zrobić :roll:

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Śro sie 01, 2007 11:08

ewa74 pisze:Mamuciku :D Czy możesz napisać coś więcej o Babci i Prababci? (zawsze interesowały mnie szeptuchy - czy też szeptunki :) ) Toż to miód na moje serducho! Masz takie konotacje rodzinne, że na pewno jesteś 1000% wiedźmą!


Babcia zielarka, przy tym przedwojenna dama biegle władająca niemieckim ( co uratowało jej i jej córce życie, a przy okazji rodzinie żydowskiego krawca, w czasie II wojny ) miała nie tyle swoje magiczne zioła, co miejsca. Np. rumianek mógł być zbierany tylko z tej konkretnej łąki i oczywiscie o określonej porze dnia. Było też takie miejsce, na które - dowożona już w późnym wieku - nie pozwalała nikomu wejść. Tam rosły tylko jej znane zioła, które w okreslonym dniu roku zbierała i one to miały zapewnić jej zdrowie i młodość. I chyba coś w tym było - bo dożyła niemal do 100 lat, mając zaś 90 lat wygladała nie jak staruszka, lecz jak dobrze "utrzymana" pani ok 60 lat :) To była Babcia ze strony Taty.

Prababka szeptucha zaś jest od strony Mamy. Była ze wschodu. Zachowało sie jej zdjecie. Zdjecie jest stare, czarnobiałe oczywiscie i wypłowiałe, takie zdjęcie całej rodziny odswiętnie ubranej przez chatą. I mimo zniszczenia - na zdjęciu aż jarzą się jej oczy. Znała zioła, odkadzała i odszeptywała choroby, i zmartwienia. Moja Mama bała się jej, tak zresztą, jak i inne dzieciaki. Prababcia była bardzo wymagająca i bardzo oszczedna w okazywaniu uczuć. Myślę, że nawet dorośli się jej bali, tak by wynikało z zachowanych wspomnień mojej rodziny.
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sie 01, 2007 11:11

No właśnie dziś czarownica kotek72 :wink: wyrusza na łowy do fundacji.
Wycałuję Noska od ciotki Kociamy,ale czarować u nich nie będę.
Choć nie, wszystkim wyczaruję żarełko,ktore lubią.
A co do skarbniczki,no cóz konta nie posiadam...
Obrazek
Mini[*]-22.10.2009r.nigdy Cię aniołku nie zapomnę.
Bibi[*]-03.11.2009r.Małe,radosne słoneczko,bądź szczęśliwa.
Lili[*]-06.11.2009r.Czekaj na mnie moja wesoła koteczko.
Izzi[*]-07.11.2010r.Zasnęłaś o wiele za szybko.Przyjdę smyku do Ciebie,czekaj na mnie.

kotek72

 
Posty: 2223
Od: Pt sty 13, 2006 20:20
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro sie 01, 2007 11:14

mamucik pisze:
ewa74 pisze:Mamuciku :D Czy możesz napisać coś więcej o Babci i Prababci? (zawsze interesowały mnie szeptuchy - czy też szeptunki :) ) Toż to miód na moje serducho! Masz takie konotacje rodzinne, że na pewno jesteś 1000% wiedźmą!


Babcia zielarka, przy tym przedwojenna dama biegle władająca niemieckim ( co uratowało jej i jej córce życie, a przy okazji rodzinie żydowskiego krawca, w czasie II wojny ) miała nie tyle swoje magiczne zioła, co miejsca. Np. rumianek mógł być zbierany tylko z tej konkretnej łąki i oczywiscie o określonej porze dnia. Było też takie miejsce, na które - dowożona już w późnym wieku - nie pozwalała nikomu wejść. Tam rosły tylko jej znane zioła, które w okreslonym dniu roku zbierała i one to miały zapewnić jej zdrowie i młodość. I chyba coś w tym było - bo dożyła niemal do 100 lat, mając zaś 90 lat wygladała nie jak staruszka, lecz jak dobrze "utrzymana" pani ok 60 lat :) To była Babcia ze strony Taty

Prababka szeptucha zaś jest od strony Mamy. Była ze wschodu. Zachowało sie jej zdjecie. Zdjecie jest stare, czarnobiałe oczywiscie i wypłowiałe, takie zdjęcie całej rodziny odswiętnie ubranej przez chatą. I mimo zniszczenia - na zdjęciu aż jarzą się jej oczy. Znała zioła, odkadzała i odszeptywała choroby, i zmartwienia. Moja Mama bała się jej, tak zresztą, jak i inne dzieciaki. Prababcia była bardzo wymagająca i bardzo oszczedna w okazywaniu uczuć. Myślę, że nawet dorośli się jej bali, tak by wynikało z zachowanych wspomnień mojej rodziny.


Mamucik jestem pod wrazeniem 8O

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Śro sie 01, 2007 11:15

kotek72 pisze:No właśnie dziś czarownica kotek72 :wink: wyrusza na łowy do fundacji.
Wycałuję Noska od ciotki Kociamy,ale czarować u nich nie będę.
Choć nie, wszystkim wyczaruję żarełko,ktore lubią.
A co do skarbniczki,no cóz konta nie posiadam...


kotek72 dziekuje Ci bardzo :D
Szkoda że nie możesz być skarbniczką :( byłoby tak blisko Fundacji

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Śro sie 01, 2007 11:44

no to ja sie tez pochwale "czarujacymi" osiagnieciami - a, co :twisted:
przedzial ich jest raczej skromy, generalnie zajmowalam sie rozrodem (z wywolywania rui u kotek na zawolanie jestem najszerzej znana wsrod zaprzyjaznionych hodowcow :D) wyciszanie juz mi gorzej idzie 8) ale pracuje nad tym mam na koncie takze kilka sytuacji wywolania hmmm... pewnych niemilych, acz wielce upragnionych w okreslonej sytuacji, przez osoby plci zenskiej, "objawow" :mrgreen: )
ze spektakularnych wynikow moge sie pochwalic "zniknieciem" nowotworu pecherza u mojej kotki - nowotwor potwierdzony przez lekarzy, badania i USG
przywroceniem do zycia kociaka martwo urodzonego (ponad 15 min nie oddchal) i nie dawal zadnych oznakow zycia - serca nie slyszalam - dzisiaj Kaska ma rok
plus pare nieco mniejszych osiagniec na tym polu
poza tym zajmuje sie (ale to juz uboczne zajecie) pogoda :D

ziololecznictwem chwalic sie nie bede, bo to temat szeroki
szkodzic niestety nie umiem :( rzucac urokow takze, wiec moze siostry o stosownej wiedzy pomoga mi nabyc inne umiejetnosci ;)

tig_ra

 
Posty: 823
Od: Śro maja 24, 2006 16:03

Post » Śro sie 01, 2007 12:00

Kociama pisze:
mamucik pisze:[Babcia zielarka (...)
Prababka szeptucha zaś jest od strony Mamy. Była ze wschodu. Zachowało sie jej (...)

Mamucik jestem pod wrazeniem 8O


Kociamamo, Ty masz wszelkie możliwości zostać szeptuchą :D Masz przyjazne światu myśli, szanujesz przyrodę, bo inaczej nie pomagałabyś zwierzaczkom i jak przed chwilą napisałam - pomagasz potrzebującym :)
A może fama szeptuchy pomogłaby Ci w Twoich relacjach z opornymi i zatwardziałymi sąsiadami :wink: :wink: :D . W końcu dobra szeptucha ważniejsza od sołtysa :spin2:
Ja sama trochę bym z Tobą sprawiedliwie poszeptała pod domem Twojego sąsiada za Twojego Maciejka.
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sie 01, 2007 12:56

Ojjj...nie moge poszczycić się tajemnymi mocami w rodzinie (no prawie, bo dziadek znajduje wodę za pomocą różdżki) ale po cmentarzach się włóczę w moim czarnym płaszczu jesienią :twisted: Miotłę też mam, brzozową :P
Mścisław [']21.10.2010
Konstancja ['] 14.08.2017

ObrazekObrazek
Lecz ja na moim kutrze sam sobie sterem, wędkarzem i rybą. :mrgreen:

AniHili

Avatar użytkownika
 
Posty: 11055
Od: Pon kwi 30, 2007 22:20
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro sie 01, 2007 14:38

Witam wszystkie Siostry w tym pięknym dniu!
Te wciągnięte na listę i te które czekają :)
Moje drogie listę uzupełnię wieczorkiem i zastanowimy się wspólnie, jak ze zbiórką wpisowego będzie. Teraz jeszcze trochę obowiązków, ale wieczorem zapraszam na mały sabacik :D
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider], Google [Bot], Nestor95 i 36 gości