Łatek - odszedł :(

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Śro sie 01, 2007 10:26

Kavala, jesteś wspaniała.
Życzę Łatkowi dużo dużo zdrowia. :ok:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 01, 2007 10:35

Kavala cudownie, że zajęłaś się Łatkiem! Ja trzy lata temu też zaopiekowałam się bardzo chorym dorosłym kotem, który przybłąkał się do naszej firmy. Otoczony czułą opieką, Sznycek wyzdrowiał i jest z nami cały czas. Jest moim najukochańszym kotem! :D . Zobaczysz, Łatek szybko wróci do zdrowia i całkiem zawojuje Twoje serce! Dużo zdrówka mu życzę :ok: :D

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16791
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Śro sie 01, 2007 11:30

Łatek wypił jeszcze trochę mleka. Nie wrócił jednak do swego legowiska na tarasie tylko siedzi pod krzaczkiem i obserwuje dom z odległosci kilku metrów. Chyba przez te zastrzyki i transport w pudełku nadszarpnęłam jego zaufanie. :? Mam nadzieję, że sobie nie pójdzie...

kavala

 
Posty: 3966
Od: Pt lip 27, 2007 21:28
Lokalizacja: okolice Krakowa

Post » Śro sie 01, 2007 11:52

Kavala jestes wielka, trzymam kciuki za Łatka, żeby doszedł do siebie:)
RUDOLFIK:
Obrazek

Aga_wroc

 
Posty: 186
Od: Czw lip 19, 2007 8:46
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sie 01, 2007 12:04

będzie dobrze :)

a swoją drogą cudownie się czyta że są jeszcze ludzie z sercem
Bea i Futrzaki - Czaruś i Perełka

MOŻE GDZIEŚ ISTNIEJE LEPSZY ŚWIAT.... DLA TYCH KTÓRYCH KOCHAMY

Obrazek

beatka

 
Posty: 1244
Od: Wto sie 17, 2004 12:45
Lokalizacja: Warszawa-Wola dawniej Ochota :)

Post » Śro sie 01, 2007 12:14

Wspaniale, że się nim zajęłaś..
mam nadzieje, że szybko dojdzie do siebie..
Tylko proszę, nie dawaj mu mleka krowiego.. może się to skończyć biegunką i bedziesz miała dodatkowy porblem..

Kocie żołądki nie tolerują laktozy zawartej w krowim mleku..
Do picia najlepiej woda..
A jak chcesz mu dać coś smacznego, to troszkę śmietanki albo naturalnego jogurtu..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro sie 01, 2007 12:21

Łatek chyba się obraził i sobie poszedł. Zaczynam się poważnie martwić. Jest szansa że wróci do jutra? Jutro musi dostać następny antybiotyk.
Przy okazji gdy go szukałam, odkryłam, że zrobił sobie toaletę w dziecięcej piaskownicy przy domu. Było tam coś jeszcze, chyba nie kupa... całe w białych wijących się robaczkach... :roll: Co to mogło być?

kavala

 
Posty: 3966
Od: Pt lip 27, 2007 21:28
Lokalizacja: okolice Krakowa

Post » Śro sie 01, 2007 12:28

kicie należy odrobaczyć i wyleczyć jak najszybciej bo to co widziałaś to właśnie robale

tak mi przyszło do głowy ( bo czytam i kibicuję od początku ) że warto kota na czas leczenia zamknąć w jakimś pomieszczeniu aby nie znikał i była pewność że zostanie wyleczony
jeśli masz taką możliwość to może uda się przekonać rodzinę, że rozwiązanie jest czasowe i po wyleczeniu Łatek będzie wypuszczony
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sie 01, 2007 12:28

jak coś w robakach, to mogło pójść tylko albo górą albo dołem... musi mieć robali naprawdę potężną ilość, skoro wygląda to tak jak opisujesz - to go też osłabia.

Myślę, że wróci.
Kciuki!
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 01, 2007 12:56

A ja nie wiem, czy to nie był zakopany kawałek mięska, bo inne kupki były czyste. A robaki wyglądały jak te białe, na ryby. :x

Znalazłam go w krzakach u sąsiadów, chciałam przynieść na taras, niestety mnie podrapał tym razem (mam nadzieję, że nie umrę :wink: )

Nie mam jak go zamknąć. Mam jednak nadzieję, że nigdzie daleko nie odejdzie, choć trzyma się teraz na dystans.

kavala

 
Posty: 3966
Od: Pt lip 27, 2007 21:28
Lokalizacja: okolice Krakowa

Post » Śro sie 01, 2007 13:01

a ten garaż?

albo kotłownia? na kilka dni?


jak nie, to neich siedzi na dworze:) tylko nie łap go na siłę, bo się wystraszy! mów do niego, jak podejdzie to głaszcz - ale nie podnoś!
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 01, 2007 15:55

Coraz bardziej się o Łatka martwie. Łażę za nim po ogrodzie z miską, nie je tylko się zaszywa pod krzaczkami, chce mieć najwyraźniej święty spokój, nie reaguje na wołanie, tak jak na samym początku, gdy w sobotę do nas przyszedł. Boję się, że jak jutro zawiozę go na zastrzyk, to już ucieknie na zawsze. Mogłabym go trzymać chwilowo w garażu (bez auta, ale i bez okien), ale nie wiem jak z jego załatwianiem się tam (składujemy tam wiele domowych rzeczy, nie wiem czy potrafi się załatwiać do kuwety.)
A może jest jakiś jednorazowy antybiotyk?
Już sama nie wiem co robić. Mam wrażenie, że przegram tę walkę. :oops:

kavala

 
Posty: 3966
Od: Pt lip 27, 2007 21:28
Lokalizacja: okolice Krakowa

Post » Śro sie 01, 2007 16:03

Kavala, nie dopuszczaj złych myśli, nie poddawaj się. Trudno żeby Łatek dobrze się poczuł po pierwszej dawce antybiotyku i po niewątpliwym stresie, jakim była dla niego podróż i wizyta u weta. Zapewnij mu jak najwięcej spokoju. Daj mu jeść, ale nie biegaj za nim z miską.
Mam nadzieję, że wszystko dobrze się ułoży i jutro będą dobre wieści. :ok: :ok:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 01, 2007 16:20

wsadź go do tego garażu.

zrób mu kuwetę, nawet prowizoryczną - z kartonu i piasku. I włóż go do niej. jak będziesz do niego wchodzic to znów go tam wkładaj. takich kuwet możesz postawić kilka, żeby łatwiej mu było je znaleźć.

Koty się BARDZO szybko uczą korzystać z kuwety, uwierz, mam doświadczenie z dziczkami :twisted:
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 01, 2007 16:29

Tak mi się wydawało, że lepiej by było umieścić Łatka w garażu, tylko bałam się, czy to dla niego nie będzie za duży stres. Ale jeśli Jopop tak radzi, a moje doświadczenie z kotami w porównaniu z jej doświadczeniem jest baaardzo nikłe, to rzeczywiście sprowadziłabym Łatka do garażu. Jesli źle się czuje, to i tak nie ma siły korzystać z uroków wolności, a mając go w zamkniętym pomieszczeniu, będziesz miała większą kontrolę nad tym co się dzieje. Będzie mogła obserwować, czy Łatek je i pije, czy w kupie są "obcy" no i przede wszystkim kot nie schowa Ci się jutro przed wizytą u weta. Koty mają siódmy zmysł i Łatek na pewno wyczuje, że zamykając go w garażu nie chcesz go skrzywdzić.

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas, kasiek1510 i 361 gości