Bartus na tym u airborna -ciachnięty i szukamy domu -S.Kat

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 30, 2007 12:47

Zaraz po powrocie zwymiotował. Tym razem kulką z włosami. Teraz leży w wannie.

Ile tego convalescence mu podawać?

airborn

 
Posty: 73
Od: Wto mar 06, 2007 12:55
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob cze 30, 2007 12:49

airborn pisze:Zaraz po powrocie zwymiotował. Tym razem kulką z włosami. Teraz leży w wannie.

Ile tego convalescence mu podawać?




to, że w wymiocinach są kule włosowe, to dobry znak. Być może jest pioruńsko zakłaczony.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90904
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob cze 30, 2007 12:50

oj, to dobrze ,ze zwymiotował kłaki,baardzo dobrze.

ja myślę,ze dobrze jak zje 2 strzykawki, jak zje jedną,to tez sukces,byleby cokolwiek jadł.
Może po zwymiotowaniu kłaków zje normalne jedzonko? spróbuj

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob cze 30, 2007 12:52

Mała1 pisze:oj, to dobrze ,ze zwymiotował kłaki,baardzo dobrze.

ja myślę,ze dobrze jak zje 2 strzykawki, jak zje jedną,to tez sukces,byleby cokolwiek jadł.
Może po zwymiotowaniu kłaków zje normalne jedzonko? spróbuj




mnie ulżyło, jak o kłakach przeczytałam :D Zakłaczenie może spowodować gorączkę, brak apetytu, osowiałość. W wymienionych objawach nie znalazłam nic, co nie pojawia się przy silnym zakłaczeniu.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90904
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob cze 30, 2007 21:00

Niezła jazda była. Pojechałem do Małej po parafinę. Wcześniej dorobiłem klucze. Wziąłem te dorobione i się okazało, że nie mogę nimi otworzyć drzwi. Straciłem dwie godziny, aż partacz-ślusarz w końcu ze mną pojechał, coś tam poklepał i udało się wejść. W domu od razu znalazłem wymiociny z włosami. Kocurek dostał parafinę, zobaczymy, co to pomoże.

airborn

 
Posty: 73
Od: Wto mar 06, 2007 12:55
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob cze 30, 2007 21:03

airborn pisze:Niezła jazda była. Pojechałem do Małej po parafinę. Wcześniej dorobiłem klucze. Wziąłem te dorobione i się okazało, że nie mogę nimi otworzyć drzwi. Straciłem dwie godziny, aż partacz-ślusarz w końcu ze mną pojechał, coś tam poklepał i udało się wejść. W domu od razu znalazłem wymiociny z włosami. Kocurek dostał parafinę, zobaczymy, co to pomoże.



trzymam kciuki za te kłaki :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90904
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob cze 30, 2007 21:07

airborn pisze:Niezła jazda była. Pojechałem do Małej po parafinę. Wcześniej dorobiłem klucze. Wziąłem te dorobione i się okazało, że nie mogę nimi otworzyć drzwi. Straciłem dwie godziny, aż partacz-ślusarz w końcu ze mną pojechał, coś tam poklepał i udało się wejść. W domu od razu znalazłem wymiociny z włosami. Kocurek dostał parafinę, zobaczymy, co to pomoże.


tak było :wink: ,biedny airborn siedział pod drzwiami.
Mam nadzieję,ze parafinka pomoze,trzeba bedzie kupić Bartusiowi bezo-peta chyba.
Zacznę czarowac,
niech juz zje cos :ok:
niech juz zje cos :ok:
niech juz zje cos :ok:


no i wkleję tez tutaj zdjęcia jego brata(albo kumpla),zdjęcia z dzisiejszej wizyty w schronisku czyli burego Tulka :wink: kocurek jeszcze pełnojajeczny, dzis chciałysmy oddac go w ręce weta, ale jeszcze jest trochę przestraszony, troszkę schudł, a juz znów zaczął jeść, stwierdziłyśmy,ze trzeba mu dać jeszcze z tydzień,niech stres minie.
Piękny buras z niego.

na tym zdjęciu widac,ze ma bursztynowe oczy

Obrazek

a tutaj cały sie prezentuje

Obrazek Obrazek Obrazek

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob cze 30, 2007 21:45

Potrzymam za zdrowie i apetyt kotka. :ok:

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie lip 01, 2007 7:28

potrzymać kciuki nigdy nie zaszkodzi.

airborn, jak tam dzisiaj?
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90904
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie lip 01, 2007 7:31

tez czekam na wieści

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie lip 01, 2007 8:43

Dopiero co się obudziłem przez to wszystko. Jeść dalej nie chce. Nie wymiotował. Nie wiem, czy się załatwiał - podałem mu jakieś 15 ml parafiny w sumie, ślady w kuwecie są, ale raczej to są po moich kotach.

airborn

 
Posty: 73
Od: Wto mar 06, 2007 12:55
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie lip 01, 2007 8:55

airborn pisze:Dopiero co się obudziłem przez to wszystko. Jeść dalej nie chce. Nie wymiotował. Nie wiem, czy się załatwiał - podałem mu jakieś 15 ml parafiny w sumie, ślady w kuwecie są, ale raczej to są po moich kotach.



jeśli dotychczas tylko wymiotował, to nie ma za bardzo z czego zostawiać trwałych śladów w kuwecie. Najpierw musi coś zjeść. Ale jak czytam, jeśc dalej nie chce :( :(
przynajmniej już nie wymiotował, to już coś.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90904
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie lip 01, 2007 9:24

Martwimy sie kotkiem bardzo,on juz strasznie długo nie je :( :( :(
Dzis pdjedziemy do airborna z Iwoną, ja pierdoła jestem, ale Iwona umie dać zastrzyki i podamy chociaz trochę podskórnie kroplówki.

Nie wiem od kiedy kot tak nie je,jak byłam w schronisku w środe(chyba) to zjadł mi trochę puszki z ręki,w czwartek juz nie jadł (airnborn był), w piatek był przez niego wzięty i tez nie jadł.
Nie wiem, czy zakłaczenie moze tak długo trwać :(
I jeszcze nie ma pewnosci czy kot sika :(

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie lip 01, 2007 9:28

Mała1 pisze:Martwimy sie kotkiem bardzo,on juz strasznie długo nie je :( :( :(
Dzis pdjedziemy do airborna z Iwoną, ja pierdoła jestem, ale Iwona umie dać zastrzyki i podamy chociaz trochę podskórnie kroplówki.

Nie wiem od kiedy kot tak nie je,jak byłam w schronisku w środe(chyba) to zjadł mi trochę puszki z ręki,w czwartek juz nie jadł (airnborn był), w piatek był przez niego wzięty i tez nie jadł.
Nie wiem, czy zakłaczenie moze tak długo trwać :(
I jeszcze nie ma pewnosci czy kot sika :(



zakłaczenie trwa tak długo, aż kłaki nie zostaną zwymiotowane albo rozpuszczone. Jeśli poziom zakłaczenia jest duży, to środek na rozpuszczenie trzeba dawać z dużą częstotliwością (nawet co 1,5-2 godziny). Pytanie jednak, czy na pewno przyczyną jest zakłaczenie.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90904
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie lip 01, 2007 9:37

femka, a o jakim srodku na rozpuszczenie kłaków piszesz?

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: misiulka, puszatek i 56 gości