CHLORACZKI dwa za TM ['] ['], trzy w DT u tanity

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 08, 2007 21:49

o matko 8O i to tak niedaleko nas ech... wysyłam pw w sprawie bazarku na kociaki...
ObrazekObrazek Obrazek
a teraz serc mam aż pięć...
http://wataha.odiland.com - moja wilcza rodzina - galeria
http://odiland.blogspot.com - mój blog
zycie przynosi cudowne niespodzianki, jesli tylko dasz mu szanse...

odynka

 
Posty: 2823
Od: Czw lip 25, 2002 10:43
Lokalizacja: odiland

Post » Pt cze 08, 2007 22:25

generalnie nie jest źle. O oczach pogadamy jak wrócę, chyba, że Czarna Agis będzie zdawać relację, jest oddelegowana w moim zastępstwie do opieki nad gnojkami :twisted: wtedy powinno być juz coś więcej wiadomo. Stan ogólny sie poprawia, tylko pingwinka stoi w miejscu. na pewno wymagają prania :roll: , ale to tez jak wrócę...

w nagrodę za wizytę u Chloraków zostałam obdarowana 6 kociakami na butelce...
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 09, 2007 11:05

na pierwszą stronę koteczki!

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Sob cze 09, 2007 11:09

jopop to w tej lecznicy potrafią cię docenić :wink: taki prezent..
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 09, 2007 20:11

Co u kociąt?
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Sob cze 09, 2007 20:37

Dziś dyżurowała u nich Czarna Agis. Zaczynają jeść suche wreszcie:) Jakichś porażających zmian w stanie nie ma.

Jeden (a raczej jedna) buntuje się przeciw życiu w klatce i notorycznie wyłazi :twisted: Zabezpieczenia przeciw wyłażeniu robiłam blisko godzine i zużyłam na to kilka ręczników :roll: pomysłowość kociąt wprawia mnie w zdumienie/podziw:)
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 09, 2007 20:46

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=61333 a tu mamy bazarek na kociaki - zapraszam do licytacji...
ObrazekObrazek Obrazek
a teraz serc mam aż pięć...
http://wataha.odiland.com - moja wilcza rodzina - galeria
http://odiland.blogspot.com - mój blog
zycie przynosi cudowne niespodzianki, jesli tylko dasz mu szanse...

odynka

 
Posty: 2823
Od: Czw lip 25, 2002 10:43
Lokalizacja: odiland

Post » Sob cze 09, 2007 21:04

madziasz dzięki :D
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Sob cze 09, 2007 21:12

Biedne maluszki :cry: To straszne co teraz ludzie robią :cry: żeby biedne Kotki truć chlorem :cry: :cry: :cry: :cry: straszne...
Trzymam kciuki za zdrowie maluszków :!: :!: :!: :!: :!:

Kinga-Kotki

 
Posty: 1835
Od: Pon lip 03, 2006 15:52
Lokalizacja: Oleśnica

Post » Sob cze 09, 2007 22:05

a ja oczywiście przespałam wklejenie bazarku...
już naprawiam :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=61325
na zakupy, miłe Panie (panowie też mogą być)
jak kocinki? może niech sprawdzi ktoś inny niż jopop :) bo ją to strach gdzieś wysłać :wink:
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Nie cze 10, 2007 17:22

Przypominamy się kochane ciocie i wujkowie!

ajmk dzięki :D
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Nie cze 10, 2007 18:12

jopop pisze:Jako iż nie wszyscy znają jeszcze okoliczności doprowadzenia kociat do takiego stanu, wyjaśniam:

Warszawa, Praga.

Mieszkańcy skarżą się, że z piwnicy śmierdzi kotami, więc pani Gospodyni posypała piwnice starannie chlorem, żeby zabić ten zapach.

W chwili nadejścia odsieczy 2 kociaki były martwe, a reszta dała sie łatwo pozbierać, bo i tak prawie nic nie widziała. Te mniejsze prawdopodobnie jakiś czas nic nie jadły, bo nie potrafiły trafic do jedzenia...

Koniec wyjaśnień.


Zabronione jest stosowanie czystego chloru w budynkach mieszkalnych i budynkach użyteczności publicznej.
Złożyłabym oficjalna skargę do administracji budynku oraz powiadomienie do urzędu miasta - niech się administracja tłumaczy z głupoty dozorczyni.

Na dobrą sprawe wystawiłabym też administracji fakturę za leczenie kociąt. Niech sobie nie wyobrażają, że moga bezkarnie wszystkich truć :?

A gdyby przypadkowo w ten chlor trafiły dzieci? to co wtedy??
"Idiotów jest niewielu, ale są tak sprytnie rozstawieni, że trafiasz na nich na każdym kroku."

mircea

 
Posty: 22005
Od: Śro lip 13, 2005 0:59
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie cze 10, 2007 22:17

mircea, masz rację, ale jopop pisała, że współpraca z tą namiastką człowieka jest niezbędna przy łapaniu kolejnych kotów.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pon cze 11, 2007 13:55

genowefa pisze:mircea, masz rację, ale jopop pisała, że współpraca z tą namiastką człowieka jest niezbędna przy łapaniu kolejnych kotów.


wiem, domyślam się..
ale jak złapiecie wszystkie koty, to wtedy bym i tak nie puściła sprawy płazem - zwłaszcza zarządałabym od administracji zwrotu kosztów leczenia - nic tak nie przemawia do wyobraźni jak wydanie pieniędzy za głupotę i bezmyslność pracowników :?
"Idiotów jest niewielu, ale są tak sprytnie rozstawieni, że trafiasz na nich na każdym kroku."

mircea

 
Posty: 22005
Od: Śro lip 13, 2005 0:59
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon cze 11, 2007 23:13

Nadrabiam!!

Kociaki są w niezłym nastroju i czują się też dobrze :D
Biało-czarna, największa dziewczynka zmieniła już miejsce pobytu na stałe - nie chce siedziec w klatce z rodzeństwem - wyłazi, wspina się wyyysoko i rezyduje jak księżna w skrzynce wyłożonej ręcznikami. :lol:

Reszta pewnie też chętnie by się pobawiła, bo wyciągnięte z klatki momentalnie zaczynają się rozłazic, jak patyczaki :twisted: , ale warunki mieszkaniowe mają dośc skromne i na szaleństwa brakuje miejsca.

Jedzenie suchego idzie im coraz lepiej!!

Cały czas dostają zastrzyki i krople.

Ciężko wyrokowac, co dalej z ich oczami.
Niestety na pewno nie da się uratowac wszystkich :(

Może jutro uda mi się je poważyc...

Jutro też muszę zaliczyc wizytę z moją Wężową Panienką - nie wiem czy nie trafi pod nóż szybciej niż planowaliśmy - strasznie jej dziś wywaliło to owrzodzone oko i musi ją cholernie bolec...
Obrazek

czarna_agis

 
Posty: 4361
Od: Czw wrz 07, 2006 23:14
Lokalizacja: warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 535 gości