Co mam zrobić, żebyś mnie pokochał? CHARLOTTE MA DOMEK STAŁY

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 17, 2007 12:55

byłabym spokojniejsza, gdybym się dowiedziała, że została adoptowana...
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie cze 17, 2007 13:37

Ja też ... poczekam z radością to pewności, że to adopcja ... :?
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Nie cze 17, 2007 13:43

Femka pisze:byłabym spokojniejsza, gdybym się dowiedziała, że została adoptowana...
Tego to się pewnie nie dowiemy na 100%. Można tylko pojechać i sprawdzić czy kotki nie ma na kociarni.

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pon cze 18, 2007 11:34

Coś wiadomo :?:
Niepokoję się ... :?
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Pon cze 18, 2007 11:36

Myszeńk@ pisze:Coś wiadomo :?:
Niepokoję się ... :?

Myszeńk@ nie wiadomo. Ja nie mogę teraz jechać do schroniska i sprawdzić. Jeśli ktoś może pomóc i podjechać do schroniska i sprawdzić będę wdzięczna za pomoc.

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pon cze 18, 2007 11:46

Próbuję jeszcze przez znajomości potwierdzić tę informację o adopcji. Może się uda.

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Wto cze 19, 2007 14:17

Mokkunia, wiesz coś :?: :|
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Wto cze 19, 2007 14:21

Będziemy z Magiją w czwartek w schronisku, rozejrzymy się
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 19, 2007 17:44

pisiokot pisze:Będziemy z Magiją w czwartek w schronisku, rozejrzymy się
Jeśli Gryfik będzie się dobrze czuł też będę z Wami. Tylko do 19:30 muszę zdążyć do domu, bo do weta musimy iść.

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Wto cze 19, 2007 21:24

mokkunia pisze:
pisiokot pisze:Będziemy z Magiją w czwartek w schronisku, rozejrzymy się
Jeśli Gryfik będzie się dobrze czuł też będę z Wami. Tylko do 19:30 muszę zdążyć do domu, bo do weta musimy iść.


zdążysz :D
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 20, 2007 7:26

Magija pisze:
mokkunia pisze:
pisiokot pisze:Będziemy z Magiją w czwartek w schronisku, rozejrzymy się
Jeśli Gryfik będzie się dobrze czuł też będę z Wami. Tylko do 19:30 muszę zdążyć do domu, bo do weta musimy iść.


zdążysz :D

Jeśli tak mówisz, to pewnie będę :)

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Czw cze 21, 2007 18:23

Szarlotka jest w schronisku, zgubiła numerek i ma teraz nowy 390
Niestey załamała się, bardzo schudła i już nie podchodzi do siatki prosząc. Odnalazłam ją dopiero w boksie.
Dla niej dom tymczasowy to teraz być albo nie być.
Ona już nie ma po co żyć...

Pisio wklei zdjęcia
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 21, 2007 18:46

dziewczyny, macie juz jako taka orientacje... ile w lodzkim schronie (powiedzmy miesiecznie) jest takich kotow, ktore traca nadzieje?

met

 
Posty: 829
Od: Pon sty 17, 2005 16:19
Lokalizacja: wojslawice, gm. KWielka

Post » Czw cze 21, 2007 19:20

Tu maleńka w rękach Madzi, biedne słoneczko :(

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

mała pchełka, sama słodycz w tym chudziutkim, biednym ciałku...
cudowne, pełne miłości serduszko, którego nikt nie potrzebuje :(

to oczko wygląda nieładnie ale wyleczenie takiego zakatarzonego oczka w kochającym domku to żaden problem, mój Olinek wzięty ze schroniska już po kilku dniach miał nieporównanie ładniejsze oczęta, a teraz, po trzech tygodniach wszystko jest w porządku

Obrazek
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 21, 2007 21:48

Tak strasznie mi przykro :(
Prawie jej nie poznaję na tych zdjęciach tak zmizerniała :(
Ona bardzo potrzebuje domku, to jej ostatnia deska ratunku...

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: dorcia44, niafallaniaf, puszatek, quantumix i 79 gości