Oprócz mnie ktoś tam wysypuje chrupki dla kota i stawia miseczkę z wodą. Miejsce to jest między 2 bramami- ta pierwsza jest rano otwarta- później nie da sie tam wejść

z daleka widzę, czy na spodeczku jest jedzenie czy zniknęło. Jak pracuję na 9.00 to juz brama jest zamknięta, także nie zawsze zostawiam jedzenie. Byłam u Pań w sklepiku, ale niestety kota nie było- ostatnio był widziany w zeszłą środę, ale nie udało się go złapać- uciekł po zaparkowanym samochodzie na daszek i zniknął. Panie wiedzą, ze jak tylko sie pojawi mają do mnie dzwonić to pójdę im pomóc go łapać.