POMOCY! Warszawa Służewiec - zaginęła kotka bura pręgowana

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Czw maja 24, 2007 10:54

Przykro mi z powodu kotki :( Ale ciagle jest nadzieja. Koty czesto wracaja. Moze wiec nie wszystko stracone.
A sunia sliczna. Widze, ze bierzesz ja ze schroniska.Napisz cos wiecej o niej.
Na dniach SGGW bylo kilka pieskow do adopcji ze schroniska. Zadnego zainteresowania nie wzbudzaly prawie ...Zwlaszcza jeden roczny psiak, malutki plowy z dluzszym wlosem chwycil mnie i syna za serce. Wlasciwie to od razu tylko jego zauwazylismy..Ale ucieklismy czym predzej. Nie moglismy dac mu domu, a byl taki zrezygnowany, nie chcialam go glaskac i budzic w nim nadzieii..
Obrazek Obrazek

Anna_33

 
Posty: 4120
Od: Nie mar 05, 2006 23:39
Lokalizacja: Warszawa Ursynow

Post » Pon maja 28, 2007 23:28

No i nie wezmę suni, bo wyadoptowali ją komuś innemu, mimo zapewnień, że ją biorę. Chyba się po prostu spóźniłam :cry:
Kocurek przychodzi, daję mu jedzonko z antybiotykiem. Dopatrzyłam się, że ma straszne rany na grzbiecie. Musiał go albo jakiś pies złapać za kark, albo może samochód... Ale po antybiotyku zupełnie nieźle się goją. Wyłazi coraz więcej miejsc ze strupami bez sierści, ale skóra jasna, niezaogniona. Zobaczymy.
Kocur chyba towarzyski, stałam dziś pod oknem, rozmawiałam ze znajomą, a on cały czas przy nas siedział. Przenósł się potem w krzaki obok, ale dalej słuchał, jak gadamy. Pogłaskać dalej się nie daje. Oszczędza lewą tylną łapę przy chodzeniu, musiał być nieźle poturbowany. Katar ma nadal, ale mniejszy, już mu tak z nosa nie leci.
Zastanawiam się, czy nie założyć mu wątku, tylko kto go złapie, żeby zawieźć do weta? Jest taki dziki jeszcze... To podwórkowy kot, chyba nie mieszkał w domu, dobrze mu na dworze - mamy w okolicy sporo "karmiących" pań. Przybrał troszkę na wadze, ale nie lubi Whiskasa, dziś już nic innego nie miałam, to skoczyłam do sklepu, a on się okazał wybredny.

zdrojka1

 
Posty: 144
Od: Wto sty 02, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa - Służewiec

Post » Śro cze 27, 2007 22:25

czy sa jakies wiadomosci ?

boni

 
Posty: 16452
Od: Nie wrz 24, 2006 21:02
Lokalizacja: PRUSZKÓW

Post » Sob lip 07, 2007 12:33

Wieści brak :cry: pogodziłam się już z tym, choć mi strasznie ciężko było.

Kocurek wyzdrowiał, nabrał ciała, urósł, tylko ciągle troszkę kuleje.

A ja w końcu mam się kim zajmować, zajęła miejsce Kity na parapecie

Obrazek

A tu buszuje w jałowcach u rodziców

Obrazek

zdrojka1

 
Posty: 144
Od: Wto sty 02, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa - Służewiec

Post » Sob lip 07, 2007 14:04

zdrojka1 pisze:Wieści brak :cry: pogodziłam się już z tym, choć mi strasznie ciężko było.




A my ciągle szukamy...

Kto z Warszawy może jeszcze pomóc ?
MamaObrazekObrazekObrazekObrazek
Prawdziwa egipska księżniczka z kairskiej ulicy....i książę o migdałowych oczach... rudy łobuz

Mayo

 
Posty: 1412
Od: Śro kwi 28, 2004 21:03
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob wrz 29, 2007 1:28

Kita się nie znalazła... Dostałam nawet jeden telefon, że to może być ona, przybłąkała się jakaś kotka do piwnicy w bloku, gnałam z pracy jak szalona, ale to niestety nie Kita.
Przeżyła tyle czasu latając wolno po osiedlu, że nie mogę sobie wyobrazić, że zginęła pod kołami samochodu. Pewnie ją ktoś wziął i ma się dobrze jako kotka domowa, choć dla niej zamknięcie w mieszkaniu było czymś niemiłym, ona była tak niezależna...
Sama nie wiem, czy mam ją opłakiwać, czy cieszyć się, że jest gdzieś tam i ma się dobrze...

zdrojka1

 
Posty: 144
Od: Wto sty 02, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa - Służewiec

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 239 gości