majus

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Czw kwi 26, 2007 17:01

Patka
Jak się czuje Majus?
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Czw kwi 26, 2007 18:22

dzisiaj rano dzwonilam do lekarza a pozniej moja mama byla u niego. narazie niestety jego stan ogolny nie ulegl zmianie(pisze narazie bo mam nadzieje ze jednak wszystko bedzie ok), nadal nie rauguje wogole na to co sie kolo niego lub z nim robi. dostaje caly czas kroploweczki z aminokwasami i roznego rodzaju witaminkami lekarz powiedzial ze specjalnie puszcza mu je powolutku zeby to bardzo spokojnie docieralo do organizmu. jedyne co jest lepsze to to ze dobra temperatura sie utrzymuje no i ze od wczoraj nie wymiotowal. lekarz jutro zrobi mu powtornie badania. ma tez zalozony cewnik poniewaz sam nie chce siusiac chociaz w domu wczesniej sikal(nie czesto ale sikal). czekam niecierpliwie i pelna obaw do jutra. dzisiaj przyszla dla niego piekna fontanna i mam nadzieje ze bedzie jeszcze z niej pil. :cry: :cry: :cry:

patka-p3

 
Posty: 293
Od: Wto kwi 24, 2007 11:54
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw kwi 26, 2007 18:51

Partycjo, a co z karmieniem? To jest bardzo bardzo wazne, moze nawet najwazniejsze. Plyny i Duphalyte to jedno, ale to troche za malo, zreszta zeby pokryc zapotrzebowanie bytowe trzebaby duzo tego w zyle wtloczyc (oczywiscie liczy sie to do wagi) a to tez niedobrze.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Czw kwi 26, 2007 18:55

jak zapytalam lekarza o to czy mam mu przywiezc cos do jedzenia to powiedzial ze nie, ze oni mu podaja wszystko na miejscu ale jutro musze ten temat jeszcze rozwinac. nie wiem jak to bedzie, jakie te wyniki jutro beda, wszystko powoli mnie przerasta

patka-p3

 
Posty: 293
Od: Wto kwi 24, 2007 11:54
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw kwi 26, 2007 19:08

:ok: :ok: :ok:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw kwi 26, 2007 19:17

patka-p3 pisze: dzisiaj przyszla dla niego piekna fontanna i mam nadzieje ze bedzie jeszcze z niej pil. :cry: :cry: :cry:


Patka, bo się zdenerwuję. Masz myśleć pozytywnie :!: :!: . Nie możesz spodziewać się od razu radykalnej poprawy. Pomalutku i bedzie coraz lepiej.
A co do fontanny, to obyś nie nie miała zbędnego mebla w domu. Czytałam, że wiele kotów ją "olewa". Moje koty uznają tylko wysokie pojemniki (dzbanek, wiederko z wodą dla kwiatów), oczywiście muszą stać w innym miejscu, niż miski z jedzeniem. :lol: :lol:

Trzymaj się, jutro ja sama będę cała w nerwach. Moja kotka idzie na zabieg.
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Czw kwi 26, 2007 19:24

amica zycze kici powodzenia na zabiegu i nie stresujcie sie. trzymajcie sie cieplutko

patka-p3

 
Posty: 293
Od: Wto kwi 24, 2007 11:54
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw kwi 26, 2007 19:31

Radykalnej poprawy w ciągu jednej doby spodziewać się nie można - to prawda. To jest regeneracja wątroby, dzieje się to powoli, powoli się odtruwa organizm. To się dzieje naprawdę wolno, tak samo jak wolno się "psuło" - trwało to przecież kilka dni. :ok: :ok: :ok:
Marcelibu
 

Post » Czw kwi 26, 2007 19:35

Amika6 pisze:
patka-p3 pisze: dzisiaj przyszla dla niego piekna fontanna i mam nadzieje ze bedzie jeszcze z niej pil. :cry: :cry: :cry:


Patka, bo się zdenerwuję. Masz myśleć pozytywnie :!: :!: . Nie możesz spodziewać się od razu radykalnej poprawy. Pomalutku i bedzie coraz lepiej.
A co do fontanny, to obyś nie nie miała zbędnego mebla w domu. Czytałam, że wiele kotów ją "olewa". Moje koty uznają tylko wysokie pojemniki (dzbanek, wiederko z wodą dla kwiatów), oczywiście muszą stać w innym miejscu, niż miski z jedzeniem. :lol: :lol:

Trzymaj się, jutro ja sama będę cała w nerwach. Moja kotka idzie na zabieg.

Mój Hugo z fontanny pięknie pije :!: . Ale co kot to charakter :wink: :twisted:
Patka - Będziemy w kontakcie dziś wieczorem.

Amika - kciuki jutro za kotkę już zaciśnięte! :ok:
Marcelibu
 

Post » Czw kwi 26, 2007 20:01

Amika6 pisze:Trzymaj się, jutro ja sama będę cała w nerwach. Moja kotka idzie na zabieg.


:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Za Majusia i Jusię
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw kwi 26, 2007 20:58

Dzięki wszystkim za kciuki :D ,
Mnie one już dzisiaj potrzebne :(
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Czw kwi 26, 2007 21:09

patka-p3 pisze:jak zapytalam lekarza o to czy mam mu przywiezc cos do jedzenia to powiedzial ze nie, ze oni mu podaja wszystko na miejscu ale jutro musze ten temat jeszcze rozwinac. nie wiem jak to bedzie, jakie te wyniki jutro beda, wszystko powoli mnie przerasta

mocne kciuki. Niejednego by przeroslo, i tak trzymasz sie bardzo dzielnie.
:ok:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Pt kwi 27, 2007 10:11

Około południa będą następne wyniki, czekamy na nie, no i wet powie, jak dzisiaj kotek ma się. Wet chce sprawdzić, czy wątroba się nie pogarsza. Patka jest poza dostępem do internetu. Ma mi wysłac SMS. Czekam
Marcelibu
 

Post » Pt kwi 27, 2007 11:14

Są następne wyniki. Chyba optymistyczne :)
Alat był 391 - bez zmian
Aspat był 974, spadł po jednej dobie i jest około 700 :). To chyba dobry znak, wątroba szybko się nie regeneruje, to musi potrwać. Jest spadek, jest nadzieja. :ok:

Amika - jak Twoja kotka po zabiegu??? :ok:
Marcelibu
 

Post » Pt kwi 27, 2007 14:41

Marcelibu pisze:Są następne wyniki. Chyba optymistyczne :)
Alat był 391 - bez zmian
Aspat był 974, spadł po jednej dobie i jest około 700 :). To chyba dobry znak, wątroba szybko się nie regeneruje, to musi potrwać. Jest spadek, jest nadzieja. :ok:

Tak się cieszę, że jest choć trochę lepiej. Dalej trzymam :ok: :ok:

Marcelibu pisze:Amika - jak Twoja kotka po zabiegu??? :ok:

Myślę, że wszystko dobrze. Usnęła przy mnie o 12.05 a o 14.10 już byłyśmy w domu. Teraz grzecznie leży opatulona ręcznikiem. Od czasu do czasu wstaje i szuka nowego miejsca (teraz leży w słoneczku na ulubionym fotelu). Był całkiem duży spacerek pomieszkaniu, trochę zwracała śliną i powrót na fotel. Ładnie, spokojnie oddycha więc jej nie zaczepiam tylko do niej gadam. A może powinnam ja co raz rozbudzać?
8O
Ocho wstajemy
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Marmotka i 61 gości