Nie trac wiary!!

Nie będzie miała wyjścia i w końcu się podda, hmm... chciałam powiedziec - zrozumie, co dla niej dobre.
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
czarna_agis pisze:A mnie się wydaje, ze wcale nie musi byc wycofanym dzikusem...
Agneska pisze:To jak mi tak mówicie, to biorę śpiwór i do łazienki marsz!
Agneska pisze:Podstolina (po 2 tygodniach pod stołkiem to chyba zapracowała na imię) najwyraźniej wyczuła moje nastroje: w sobotę wieczorem odważyła się na wyjście w mojej obecności, wskoczyła na stolik pod oknem i rozpoczęła harce na parapecie. Zabawa odbywała się pt. "Jak upolować drewnianą kulkę od rolety?" Metody dowolne: skoki z miejsca, przyczajka za roletą, wspinanie przy pomocy pazurów po materiale
, skoki z rozpędu... Kolejna zabawa to "Ile okrążeń po poręczy wanny można zrobić zanim się spadnie?"
No i uwaga, uwaga: przysnęło mi siępod przykryciem książki. Obudził mnie dotyk kociego pazura do duzego palca u nogi.
Jeden, krótki, z rezerwą, ale zawsze to coś.
![]()
Zachęcona tymi doświadczeniami otworzyłam w niedzielę drzwi łazienkowego azylu. Mój Mały jest pierwszy Dzielny Odkrywca, odważnie wkroczył, przywitali się, a potem rozpoczęły się podchody, pogaduchy, zabawa, chyba nawet zaloty.Zazdrosny Rudy obsyczał panienkę, która śmiała tak mocno zainteresować sobą jego przyjaciela.
Tak na wszelki wypadek pokazał co myśli o zamachach na JEGO WŁASNEGO MAŁEGO.
A dziewczyna aż płacze do Małego, chyba nie lubi samotności już...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 44 gości