Byłam z Zosią w lecznicy szwy się rozpuściły po serylizacji, oko po trzech smarowaniach maścią trochę lepiej.
W czwartek jedziemy się odrobaczyć, no a potem szczepienia.

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Doruniad pisze:Dziś czeka mnie czyszczenie uszu, widać że jej ten świerzbowiec dokucza, ło matyldziu - pierwszy raz w życiu będe kotu czyścić uszy
Doruniad pisze:Dziś mija tydzień jak Zosia jest z nami, mamy wrażenie że była tu od zawsze. Włązi na wszystkich, bada ile da się psocić - wczoraj zaatakowała kawiatki (sztuczne więc co tam). Leczymy oczko, strasznie ejst na mie obrażona za maść i krople, dołączyłam do spisku meza, bo mnie się już za bardzo wyrywa, boję się że zrobię jej krzywdę.
Od dwóch nocy nachalnie pacha się nam do łóżka, a najbardziej mężowi na twarz. Awanturuje się Zośka przy tym strasznie. Trochę przybrała na wadze przez ten tydzień, widać że dochodzi do siebie po sterylce. Wczoraj była obrażona na wszystkich za odrobaczenie i że nie wyczyści jej nikt karku. Zaakceptowała krytą kuwetę ufff.
A wczoraj u nas w domu pojawiła się rozmowa o drugiej kici, no nie zaraz teraz, Zośka musi całkiem ozdrowieć i zostać zaszczepiona, ale myśli jest i decyzja też. Myślimy że Zośce przyda się towarzycho, tylko też chcemy mieć pewność że dziwne symptomy u mnie nie są alergią jeśli by były to i tak Zosia zostanie to już postanowione, ale nie wiem czy dwa koty by nie były nadto dla mnie, mam nadzieję że to tylko z powodu kurzu jaki wyciągam z kątów na święta moje drapanie w gardle
Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia i 63 gości