Tymczasy, łapanki, oswajanie - Wawa Nowolipki

[xandra]

dzieki za wizyta... eee, wizyte
jestesmy w małej zakochani totalnie, ale niestety... oddac trzeba
ta szylkrenia mi po głowie chodzi... cudna jest, co za mordka

[xandra]

Czarnulka miała przed chwilą dłuuuga sesje zdjeciową
lezy od 15 minut spokojnie na kanapie, kolo Przemka
eh, jest taka słodka...
tylko kupy nie było od wczoraj , była juz parafina, najwyzej podam znow a jak nie to do weta...

[monika p]

Super, że malutka tak się szybko asymiluje
Rudas u mnie też jest brany na ręcę, głaskany, widać że to lubi.
Bury jeszcze z troszkę większym dystansem, ale coraz bardziej ufa człowiekowi.
Wczoraj wieczorem wypuściłam je z klatki, w końcu muszą rozprostować kości, całe mieszkanie z ciekawością zwiedzały.
Nie chciały wejść do klatki, ale w końcu udało się.
Nałądowałam baterie i dziś będzie sesja kotuchów, zwłaszcza, że część muszę wydrukować i dać karmicielce.

[jopop]

Xandra, dzięki za SMSa wczorajszego, nie mogłam odpisać, ale bardzo się cieszę z postępów kici:)

[xandra]

z mała jest dwa kroki do przodu, jeden do tyłu
nie jest to kicia do wydania za tydzien, ale do wydania jest, niestety

[jopop]

Byłyśmy znów. Zabrałyśmy malutką szylkretkę, pojechała do Uschi i Tanity. Matka przeniosła ją do sąsiedniej piwnicy (otwartej), w obu piwnicach widać, że ktoś grzebał - pojawiły się nowe kartony. Prędzej czy później musiałby ją zauważyć...

Złapała się ta śliczna trikolorka, ale niestety też karmi. Wypuściłam. Namierzyłyśmy w któej klatce jest okienko piwniczne do któego wlazła, karmicielki mają nam kluczy poszukać.

I jakaś wredna baba wyszła karmic koty, nie udało nam sie jej przekonać by nie wystawiała misek właśnie wtedy gdy łapiemy koty...

[monika p]

Hej Jopop, jednak wybrałaś się do rodziców żeby skrobnąć coś na necie
Ale że u rodziców, zatem dlatego tak skąpo

Malutka szynkretka jest wprost rozbrajająca taka śliczna, z resztą myślę, że Uschi i Tanita szybko obfocą i wstawią nam to wszyscy zobaczą jaka ona piękna.
Ale jeszczesporo roboty nas tam czeka, jest jeszcze co kastrować no i te maluchy musimy zlokaliziwać, jak podrosną to szybko łapać.
Ale myślę, że jakoś sobie poradzimy, co zrobić zaczęłyśmy to trzeba skończyć, tak ...

A tymczsem moje dzikusy się oswajają, rudy jest brany na ręce, buras jeszcze nie, ale myślę, że to tylko kwestia czasu.
Jutro obfocę i wstawię to zobaczycie moje rozrabiaki

A tymczasem chyba kończę na dziś, bo jutro na 8 do szkoły
Zaczynam ponownie naukę i muszę choć trochę się wyspać

[xandra]

a my niestety jestesmy po kroploweczce i parafinie
mała wypiła własnie troche mleka z ciepła woda
jak do rana nie pojdzie, bedzie lewatywka
a poza tym, cudna jest...
wczoraj, pełna obaw dałam ją synowi na rece a siedziała super grzecznie chyba z dobrych 5 minut
maz zakochany, pieknie razem wygladają

gratulacje szylkretkowe, przyznam szczerze ze miałam na nią straszną ochote , ale jest pewnosc ze takie cudo raz dwa znajdzie domek

edit - 6.00 jest kupa!
dobrze, bo sie bałam tej lewatywy

[monika p]

Ojej, ale spadamy, żadne ciocie nas nie odwiedzają, a tymczasem, ta duża zrobiła nam sesję zdjęciową, i podobno chce nas pokazać i internecie, czy coś takiego....

Kotiki się asymilują, ale jeszcze puszczone do ręki nie podejdą,dwa tyg są już u mnie, mam nadzieję, że w końcu mi zaufają. Podleczone zostały wszelkie dolegliwości, no i wypadałoby, a raczej trzeba szczepić. Dlatego wystawiłam aukcję na bazarku, żeby trochę grosza uzbierać na szczepienia, zapraszam.

No i obiecane długo fotki:
Buras




i Rudaś



Ciocie zapraszam do pomocy w nadawaniu imion, bo kotiki muszą się jakoś tymczasem chociaż nazywać

xandra, jak mała?

[Uschi]

Ja tylko powiem, że szyklrenię można na razie oglądać na naszym wątku i ustawiać się po nią w kolejce

http://www.forum.miau.pl/viewtopic.php? ... start=1125

[xandra]

jak napisałam Asi na pw, jest to juz kot w sumie do oddania...
nie chce jej oddawac, zakochana jestem strasznie, ale mnie maz mityguje ze nie bedzie miejsca w domu na DT - ma racje, choc on tez w czarnej zakochany strasznie
przychodzi w nocy do lozka, spi na kocyku na kaloryferze, nie ucieka od reki jak to było na poczatku

a dzis nas obudziła


mrrrrrrrrruczeniem

była jakis metr od nas, nikt jej nie dotykał, po prostu - tak
eh, cudna jest niemozliwie... dzis maz pracuje w domu, zaraz go poprosze o fotki małej









dzis postaram sie zrobic nowsze
teraz sie musimy bardziej zająć Kiką po sterylce i Studentką, która znów ma rujkę i troszkę zgłupiała od tego

[monika p]

Cioteczki, propozycję z imionami poprosze !!!!! Ile można na koty mówić bury lub rudy?

Apetycik im dopisuje, nie ma co, jeszcze burasowi sierść wyłazi, ale i tak jest już znacznie lepiej
Tylko jak nas nazwać ????

Czekamy na propozycję

[xandra]

poszło ogloszenie czarnej, zapewne jutro, pojutrze sie ukaze
az mnie serce zabolało jak wciskałam wyslij
pocieszam sie, ze troche czasu zapewne minie, zanim ktos sie odezwie...

[monika p]

Jak tam xandra kiciunia? Zdrowa?
Ja wczoraj byłam z rudym u weta. Będzie dostawał antybiotyk w zastrzyku przez 10 dni.
Bo trzeba doleczyc koci katar. We wtorek pojade też z burym, bo on też musi być podleczony.
W końcu to bracia i przebywają razem zatem mogą się zarażać nawzajem.

Ale coś ciocie nie aktywne są, nie dają żadnych propozycji imionek dla nas, to co, my nie będziemy się nazywac nijak

[ewick]

w kwestii imion - to ja proponuję Czaruś dla Buraska i Adaś dla Rudziaska
(nie śmiejcie się, ale to są imiona moich braci )