Shiba i Duna - nienawisci ciag dalszy :(((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lut 10, 2007 20:02

Wygląda na to, że najgorsze macie już za sobą. Prawdę mówiąc - gładko poszło 8) Kicie śliczne :1luvu: normalnie się napatrzeć nie mogę...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Sob lut 10, 2007 20:03

Mam nadzieje że koteczki na zastrzyk antybiotykiem nie zareagują tam jak mój Kitek :lol:
jednym słowem zrobił się z przyjemnego kotecka w wielkiego, żębatego wampira :twisted:
A Duna coś przekąsiła, czy nadal nic?
Gdyby można było skrzyżować człowieka z kotem, skorzystałby na tym człowiek, a stracił kot.

Aniołek_

 
Posty: 2490
Od: Pon sie 14, 2006 17:28
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lut 10, 2007 20:17

miaa pisze:zjadla, a potem mruczala na moim TZie :D
To było o Dunie, Aniołku...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Sob lut 10, 2007 21:03

izaA pisze:Wygląda na to, że najgorsze macie już za sobą. Prawdę mówiąc - gładko poszło 8) Kicie śliczne :1luvu: normalnie się napatrzeć nie mogę...


tez mi sie wydaje ze najgorsze juz za nami :)
dziekuje za kompelemnt w imieniu naszych dziewczynek :D
Twoje koteczki w podpisie sa rownie piekne :1luvu: (wlasnie przejrzalam ich watek), Sonia ma podobny kolor do Shiby :D a Otis... prawdziwe cudo :1luvu:

dziewczyny wlasnie zjadly ładnie kolacje i dalej spia.
uff powoli spada mi kamien z serca :wink:
Obrazek
Obrazek

miaa

 
Posty: 900
Od: Wto paź 12, 2004 7:37
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

Post » Sob lut 10, 2007 21:38

Przejrzałaś cały 8O on nawet dla mnie za długi :lol: Zapraszamy częściej 8) Zestaw kolorystyczny mamy podobny :wink:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Sob lut 10, 2007 22:20

izaA nie doczytałam :oops: nie utkwiło mi w pamięci :oops: :)
Gdyby można było skrzyżować człowieka z kotem, skorzystałby na tym człowiek, a stracił kot.

Aniołek_

 
Posty: 2490
Od: Pon sie 14, 2006 17:28
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lut 10, 2007 22:34

miaa - myślę, że teraz już będzie tylko lepiej. A kicie prześliczne.
Deli

Deli

 
Posty: 14613
Od: Nie cze 29, 2003 11:14

Post » Nie lut 11, 2007 14:02

dobrze,że dobrze, trzymam kciuki za ponowne zaprzyjaźnienie się PISZ!!!!
Małgorzata58

Małgorzata58

 
Posty: 150
Od: Nie lut 05, 2006 11:29
Lokalizacja: Kielce

Post » Pon lut 12, 2007 13:53

z niecierpliwoscia wrecz czekam na dalszy ciag... :)
czy kotki "widzialy" sie juz po operacji? i jak?????

justy

 
Posty: 637
Od: Śro kwi 16, 2003 15:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 12, 2007 14:59

co się dzieje?????Jak koteczki???Widziały się?
Małgorzata58

Małgorzata58

 
Posty: 150
Od: Nie lut 05, 2006 11:29
Lokalizacja: Kielce

Post » Pon lut 12, 2007 17:34

miaa, ciesze sie! Trzymam kciuki by spotkanie pzrebieglo w pokojowej atmosferze. Moje kocury mają za soba kolejną zmianę układu sił. choć staruszek jest w odwrocie i już nawet na mnie warczy (w sumie TO JA SPROWADZIŁAM MU NA ŁEBEK NOWEGO KOTA) ale to kocur ogromny - 8 kg., i na szczęście nie agresywny. Kiedys pzrezył atak agresywnego pół dzikiego kota. Do tej pory to pamietam (a upłyneło kilka lat) i on tez jak sadzę.Dlatego obawialam się dokocenia. Nie bez racji, ale z drugiej strony zacząl się bawić, i rozruszalo go kociątko. takze myślę, że i Twoje kotki wrócą do sibie...a co do zastrzyków... ja maksymalnie ograniczam wizyty u weta. Teraz nie dawalbym przeciwbólowych. A antybiotyk konieczny???Najwazniejszeże doszly do siebie i jedzą.tRZYMAM KCIUKI :)
Małgorzata58

Małgorzata58

 
Posty: 150
Od: Nie lut 05, 2006 11:29
Lokalizacja: Kielce

Post » Pon lut 12, 2007 17:44

ajj wyświetliła mi się poprzedni meil od miaa.a już mialam nadziję ,ze coś wiadomo... czekam więc dalej :(
Małgorzata58

Małgorzata58

 
Posty: 150
Od: Nie lut 05, 2006 11:29
Lokalizacja: Kielce

Post » Pon lut 12, 2007 21:38

koteczki czuja sie coraz lepiej :)
co prawda opieka nad nimi przypomina obecnie opieke nad dzieckiem :lol:
dzisiaj rano Tz mnie zawolal, ze Duna sobie zapaskudzila kupka kaftanik wiec jeszcze przed wyjsciem do pracy mylam jej pupke zapieralam kaftanik a TZ pozniej suszyl go zelazkiem :lol:
dzis po poludniu jak weszlismy do domu Duna nas przywitala nas zalosym miauczeniem. zsunal jej sie kaftanik i zrobila pod siebie :roll:
wiec czekala nas kapiel :twisted:

Duna chodzi za nami krok w krok i natarczywie wrecz naprasza sie by ja brac na rece wiec caly czas spedza na moim albo TZa ramieniu :wink:

Shiba duzo gorzej znosi ta sytuacje. jest bardzo zgaszona. mruczy jak jest glaskana, przytula sie na raczkach, ale brak w niej jej dawnego zycia.
lezy w kocyku i ma bardzo smutne spojrzenie :(

dzisiaj na moment wzielam DUne do Shiby i oczywiscie Duna cala sie zjezyla i zaczela prychac :( SHiba nie zareagowala.
od razu je rozdzielilam, tym bardziej ze Shiba jest w duzo gorszym stanie psychicznym, bo fizycznie wydaje mi sie ze jest niezle.
odczekam jeszcze pare dni i zaczne probowac je "swatac"
nie ukrywam ze mialam nadzieje ze po tym wszystkim DUna sie troche opanuje, ale niestety dzis pozbylam sie zludzen :(

prosze o kciuki, wszystke rady rowniez sa jak najmilej widziane :)

dzieki:)
Obrazek
Obrazek

miaa

 
Posty: 900
Od: Wto paź 12, 2004 7:37
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

Post » Pon lut 12, 2007 21:44

Mocno trzymam kciuki za śliczne panienki :ok:.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pon lut 12, 2007 21:44

Jesteśmy i kibicujemy...daj im czas, tak około tygodnia po sterylce kotki wracają do formy...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510 i 149 gości