Gofcio jest już w domku . Ogólnie czuje się dobrze , ale śmiesznie wygląda bez ogonka . Muszę , ale nie wiem czy sobie poradze z odsikiwaniem go . Na razie musi być w klatce . Podajemy mu nivalin i cocokarboxylaze , zastrzyki będzie robił mój mąż . Gofer dostaje pokarm 2 razy dziennie więc na wieczór jest bardzo głodny , prórbuje wydostać się z klatki i głośno miauczy . Dalej trzymajcie kciuki , aby wyzdrowiał .
Właśnie odsikałyśmy z moją młodszą córką Klaudią Gofercia. Trema była okropna. Najpierw dostał jeść a potem siusiu. Wyrywał się ale jakoś poszło.Teraz leży spokojnie.
Dzisiaj Gofcio czuł się dobrze. Apetyt ma że ho ho. Przyszłam z drugiej zmiany i pierwsze to go odsikałam, a potem zastrzyki. Trzymaliśmy go we troje, tak się wyrywał. Mój wet powiedział , że siusiu to mu powinno wrócić .Miejmy nadzieję.
Dzisiaj Gofcio czuł się dobrze. Apetyt ma że ho ho. Przyszłam z drugiej zmiany i pierwsze to go odsikałam, a potem zastrzyki. Trzymaliśmy go we troje, tak się wyrywał. Mój wet powiedział , że siusiu to mu powinno wrócić .Miejmy nadzieję.
Mama sobie świetnie daje radę z odsikiwaniem Co prawda Goferek bardzo się wyrywa, ale musi tak pocierpieć Tata robi zastrzyki Cocarboxylaza bardzo Gofra boli Trzymam kciuki cały czas za powrót do zdrowia.
Mamo, a jak Śliniak reaguje teraz na Gofra? Bo jak przywiozłam Gofra to Śliniak na niego prychał.
Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.
Katy pisze:Tata robi zastrzyki Cocarboxylaza bardzo Gofra boli
A czy ma ją podawaną ze środkiem przeciwbólowym - niestaty nie pamietam nazwy. Pysia tak miała podawaną cocarboxylazę, nie znosi to bólu całkowicie, ale go chociaż łagodzi.
Goferku to dla twojego dobra bądź dzielny.