Byłam dziś na moment u Sibii, zakraplałyśmy z Tanitą chłopaków. I musze powiedzieć, że powoli w licytacji o moje serce Stasia przebija Bryś. To będzie przeeeeepięęęęęęęękny kocur - chyba dużi (ma spore łapki i główkę), jest nieziemsko umaszczony (żadne tam strzałki - cały szaro-czarno-brązowawy), m awspaniały, taki arystokratyczny kształt łebka (żadne zdjęcia tego nie oddają), czarne poduszeczki, jest taki mrryyyyyyyyyyyyyy...
I strasznie spokojny. Sibia aż się niepokoi - Bryś ciągle śpi...