Jaś i Staś, Ryś i Bryś :) Wieści z domków

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie wrz 17, 2006 20:49

Byłam dziś na moment u Sibii, zakraplałyśmy z Tanitą chłopaków. I musze powiedzieć, że powoli w licytacji o moje serce Stasia przebija Bryś. To będzie przeeeeepięęęęęęęękny kocur - chyba dużi (ma spore łapki i główkę), jest nieziemsko umaszczony (żadne tam strzałki - cały szaro-czarno-brązowawy), m awspaniały, taki arystokratyczny kształt łebka (żadne zdjęcia tego nie oddają), czarne poduszeczki, jest taki mrryyyyyyyyyyyyyy...

I strasznie spokojny. Sibia aż się niepokoi - Bryś ciągle śpi...

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pon wrz 18, 2006 1:07

omajgod, Tanita, plis plis, mogę zacytować publicznie Twój liścik do mnie?
Daaawno z niczego sie tak nie smialam...

Bardzo ciociom dziekuje za zakroplenie, moglam z czystym sumieniem posidziec z Rodzina i zaraz zaczne polowanie, zeby trzeci raz je zalatwic :)

Koty witają jak szalone, zapunktowalam kurczakiem.
jutro wiecej, bo padam :)
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pon wrz 18, 2006 10:12

sibia pisze:omajgod, Tanita, plis plis, mogę zacytować publicznie Twój liścik do mnie?
Daaawno z niczego sie tak nie smialam...


Hmmm..no dobra :lol:


A dzisiejszym bohaterem naszgo cyklu będzie Pan Stanisław z Warszawy.
Pan Stanisław jest kotem niezwykłym. Kiedy otwierałyśmy drzwi do mieszkania sibii koty oczywiście zgromadziły się pod nimi, ale kiedy zauważyły, że sibią nie jesteśmy natychmiast zwiały. Pod drzwiami został tylko rozanielony Stasiu. Stasiu generalnie widział w nas przeszkodę, która blokuje mu drogę do wolności, ale ucapiłam kota i udaremniłam plan ucieczki.
Staś nie boi się niczego. Jest panem wszechrzeczy w kocim świecie. Bawię się z kotami ćmą. Staś oczywiście ćmę porywa i chodzi dumny po mieszkaniu bucząc donośnie nawet na wujów. Satś zawsze jest pierwszy do każdej zabawy.
Staś rulez
Staś miał jeszcze jedną przygodę, ale może o tym sibia napisze :lol:
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Pon wrz 18, 2006 15:47

to ja napisze, co mu sie przytrafiło jutro.
posmiejemy sie jak juz bedzie wiadomo, ze z operacją wszystko dobrze.
okropnie sie denerwuję.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pon wrz 18, 2006 16:34

Sibi, będzie dobrze, nerwusie. Kciuki są, to prosta operacja. A Ty meliskę sobie łyknij.
Jakbyś potrzebowała się wygadać, dzwoń choćby i o północy. I po też.

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pon wrz 18, 2006 22:16

Trzymamy kciuki za Stasiulka, pewnie teraz jedzie właśnie do lecznicy...
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Pon wrz 18, 2006 22:33

Trzmam kciuki za Stasia razem z moimi dwoma pszczołkami: Maja i chorym Guciem.

I standardowo kciukasy za domki dla nich:)) to wstyd nie wziac TAKICH kotow

Martinka

 
Posty: 306
Od: Czw mar 30, 2006 20:51
Lokalizacja: Warszawa - Kabaty

Post » Pon wrz 18, 2006 23:23

Musi być dobrze! :D

Miaóq

 
Posty: 57
Od: Pon sie 28, 2006 18:37
Lokalizacja: Warszawka

Post » Pon wrz 18, 2006 23:34

no to wróciłam na pusto.
Stasia wycałowałam, jakbym się żegnała na wieki, aż się chyba pani doktor przykro zrobiło, bo z lekkim wyrzutem powiedziała mi: no ja mu przeciez krzywdy nie zrobię...
no niby wiem, ale na nieśmiałe pytanie, że moze zaczekam do zabiegu zrobiła gest, jakby mnie chciała wypchnąć choćby i oknem.

I został mój świnski nosek, sam biedny w wielkim transporterze.
kciuki prosimy.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pon wrz 18, 2006 23:57

:ok: :ok:
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Wto wrz 19, 2006 1:17

Pani doktor nie dzwoni, chyba przybylo pacjentow.
bede odbierac Satsia zatem o 7 rano, wiec sie odmeldowuje.
dzieki za kciuki wszystkim Ciociom i Wujom.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Wto wrz 19, 2006 9:07

I jak Stasinek?
Już w domku?
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Wto wrz 19, 2006 10:13

Ja to nawet chcialam dziś rano dzwonić do lecznicy
Ale nie będę obciachu dzielnemu Stasiowi robić i poczekam na wieści od Sibii..

A Staś rzeczywiście R U L E Z :) Jest B O S K I :) Dawno nie widziałam tak fajnego kota :)
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Wto wrz 19, 2006 10:55

My juz w domku.
odbiór Stasia 7 rano, korek taki z powrotem, ze myslalam, ze zakwitniemy po drodze.

Staś okazało się miał groźniejszą dziurę w brzuszku niż wyglądało, oprócz małej dość dziurki przez któą wychodził tłuszczyk i jelita była jeszcze potencjalnie groźna, choć jeszcze zasklepiona dziura, ktora przy kazdym dzikim skoku mogla sie otworzyc a Stas by zostal chyba z wnetrzem na wierzchu. aaaa.
no ale mamy juz to z glowy, ufuf. Pani doktor zachwycona kotem, od poczatku go lubila, ale mowi, ze o 4 rano wyszedl juz do niej z klatki i zazadal stanowczo jedzenia miau miau i nie ma spania.
Staś dostał też BOSKI kubraczek z troczkami na pleckach, ze sciągaczem na kazdą łapkę, biały w dziurki w kształcie kwiatuszków - taki haft richelieu, no wygląda jakby szedl do chrztu.
po powrocie pojadl kurczaczka i odespal na mnie troche stresow.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Wto wrz 19, 2006 14:10

Stasiu postanowil nadrobic straconą dla zabawy noc i szalał z kolegami.
Teraz odsypia na drapaku, boje sie, ze przegina z ta aktywnością, w końcu to rekonwalescent!.

kochany jest.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 64 gości