MAŁA MARTUSIA WYRZUCONA Z BALKONU...:( jest lepiej

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 06, 2006 7:29

Beliwen no własnie- krwawienia ale czy możliwe jest powstanie i pęknięcie krwiaka 8O Bo ja się zastanawiam na czym ten krwiak? Krwawienie- ok. Ale krwiak?
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 06, 2006 10:27

Slonko_Łódź pisze:Beliwen no własnie- krwawienia ale czy możliwe jest powstanie i pęknięcie krwiaka 8O Bo ja się zastanawiam na czym ten krwiak? Krwawienie- ok. Ale krwiak?


Tak jak pisałam - weterynarzem niestety nie jestem, wiec mogę coś przekręcić, a w piątek nie było mnie z Martusią u weta :(
Jutro kolejna wizyta, będę wiedziała coś więcej.
Środki przeciwbólowe Martusia dostała chyba tylko w piątek po wypadku, nie wiem, czy mogło to być przyczyną krwawienia?
Pani opiekujaca się Martusią okresliła, że krew była stara, więc pewnie raczej fusy niż żywa, czerwona.
Obrazek

"Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los."
Oscar Wilde

anova

 
Posty: 1723
Od: Śro lis 02, 2005 14:33
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sie 07, 2006 8:56

do góry martusia i ogromne kciuki , żeby było lepiej!!!!

justin888

 
Posty: 4481
Od: Pt sie 12, 2005 17:40
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sie 07, 2006 9:15

Kciuki za Martusię - musi być lepiej.
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sie 07, 2006 15:34

Mała Martusia czuje sie lepiej:)
Juz nie wymiotuje, odzyskała apetyt, kupki tez robi ładne.
W piątek policjant przyjął zgłoszenie i chyba sa pierwsze tego skutki.
W piatek wieczorem na słupach pojawiło sie ogłoszenie tej mniej więcej treści:

"dnia 27 lipca wieczorem z balkonu mieszkania przy ulicy Pradzyńskiego 14 wypadł mały kotek, biały z szarymi prążkami na główce. Pania, która zaopiekowała sie kotkiem, zaniepokojona i stęskniona włąścicielka prosi o kontakt pod jednym z numerów telefonu:
(i tu kilka numerów)
Dziekując za okazane serce właścicielka gwarantuje zwrot wszystkich kosztów opieki nad kotkiem"

I co o tym sądzicie?
Ostatnio edytowano Pon sie 07, 2006 23:55 przez anova, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

"Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los."
Oscar Wilde

anova

 
Posty: 1723
Od: Śro lis 02, 2005 14:33
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sie 07, 2006 21:35

Ja nie wiem czy to jest takie szczere, skoro dopiero teraz zaczęła szukać koteczki. Ja bym Martusi jej już nie oddała bo niepewny byłby los koteczki. Może się mylę ale takie niestety mam odczucia. Bardzo się ciesze że kotulka już w lepszej formnie oby tak dalej było.
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sie 08, 2006 9:05

safiori pisze:Ja nie wiem czy to jest takie szczere, skoro dopiero teraz zaczęła szukać koteczki. Ja bym Martusi jej już nie oddała bo niepewny byłby los koteczki. Może się mylę ale takie niestety mam odczucia. Bardzo się ciesze że kotulka już w lepszej formnie oby tak dalej było.


w życiu i za żadne skarby nie oddałabym martusi....
niech państwo sami sie wyrzuca z okna to potem chętnie dam ogłoszenie że ich poszukuje :twisted: zaniepokojona i stęskniona....

justin888

 
Posty: 4481
Od: Pt sie 12, 2005 17:40
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510 i 49 gości