prosba o pomoc: czy naprawde nie ma lekarstwa na FIP?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 14, 2006 12:26

Dzięki Ci Pixie65 za skrót do tej strony.
Mój angielski też nie jest rewelacyjny ale mój syn przejrzał ją i stwierdził, że jest to strona prowadzona przez osobę, która prowadzi badania naukowe nad leczeniem FIP na Uniwersytecie w Glasgow.
Prosi Ona aby osoby mające kota chorego na FIP przesyłały próbki do badań. Badania są bezpłatne ale próbka musi dotrzeć na podany tam adres nie później niż w ciągu max 48 godzi.
Prosi też o zaobserwowanie i podanie czy kot ma skłonność do prawo, czy lewo-ręczności. Taka sama prośba dotyczy innych kotów w domu gdzie jest chory kot. Może to wskazywać na większą lub mniejszą skłonność do zachorowania.
Jakub, proponuję abyś sam przeczytał bo relacja to nie to samo.
Obrazek

Obrazek
czyli Fundusz Ratunkowy Dzidziulca

goldi

 
Posty: 2092
Od: Sob lut 18, 2006 18:19
Lokalizacja: do niedawna z Warszawy a teraz z prowincji

Post » Pt lip 14, 2006 12:29

Jakub już znalazł odnośnik do tej strony na Twoim wątku o Pomruczniku...
Pozdrawiam...

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pt lip 14, 2006 12:35

Serdeczne dzięki
Obrazek

Obrazek
czyli Fundusz Ratunkowy Dzidziulca

goldi

 
Posty: 2092
Od: Sob lut 18, 2006 18:19
Lokalizacja: do niedawna z Warszawy a teraz z prowincji

Post » Pt lip 14, 2006 12:35

tak, strone znam (jest tez niemiecka wersja) i konsultowalem niektore metody leczenia z moja pania weterynarz, ktora uznala, ze strona jest naprawde informatywna, chociaz niestety o kilku lekach nie ma pojecia, gdyz nigdy jak do tej pory ich nie stosowala. Interesujaca jest tez statystyka odnosnie nosicieli, kotow u ktorych choroba sie uaktywnia i tych u ktorych wirusa nie ma wcale.. na pewno bedziemy ze strony w dalszym ciagu korzystac..

pozdrawiam
Kuba

Jakub

 
Posty: 107
Od: Wto cze 27, 2006 9:08
Lokalizacja: Monachium

Post » Pt lip 14, 2006 12:40

Jakub, gdybyś wiedzial coś nowego na ten temat to bardzo proszę napisz. Najważniejsze jest oczywiście samo leczenie FIP ale ważne też są wiadomości dotyczące kotów które miały stycznośc z kotem chorym.

Pozdrawiam i dziękuję, że o mnie pamiętacie
Obrazek

Obrazek
czyli Fundusz Ratunkowy Dzidziulca

goldi

 
Posty: 2092
Od: Sob lut 18, 2006 18:19
Lokalizacja: do niedawna z Warszawy a teraz z prowincji

Post » Pt lip 14, 2006 22:29

goldi pisze:Jakub, gdybyś wiedzial coś nowego na ten temat to bardzo proszę napisz. Najważniejsze jest oczywiście samo leczenie FIP ale ważne też są wiadomości dotyczące kotów które miały stycznośc z kotem chorym.

Pozdrawiam i dziękuję, że o mnie pamiętacie
Wlasnie odnosnie kotow ktore mialy stycznośc - to mnie równiez interesuje
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pt lip 14, 2006 23:10

i mnie... :(
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lip 15, 2006 5:16

To ja z samego rana z zaciśniętymi kciukami i dobrymi życzeniami!
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob lip 15, 2006 10:44

@TyMa: dziekuje - kazdy kciuk jest wazny i bardzo potrzebny!

@psiokot, mos, goldi: troche zaglebilem sie w te strone dr Addi i sprawa ma sie tak:

z jej doswiadczen wynika, ze sa 4 mozliwosci jak organizm kota reaguje na Coronavirus (FCoV):

1. Kot zachorowuje na FIP (ok 10% wszystkich przypadkow)

2. najwieksza grupa kotow staje sie nosicielami wirusa, roznosza je jakis czas i nastepnie zaczynaja wytwarzac przeciwciala, uodparniaja sie na wirusa przestajac byc nosicielami. Grupa ta w 58% jest nosicielem wirusa prze okres okolo miesiaca i w 95% przez okres mniejszy niz 9 miesiecy

3. nastepna grupa (ok 13% wszystkich przypadkow) staje sie trwalym nosicielem wirusa, wydzielajac go przez kal. Koty te z reguly nie zachorowuja na FIP, ale niektore z nich cierpia na chroniczna biegunke

4. Ostatnia grupa (ok. 4%) jest calkowicie odporna na wirusa FCoV. Nie sa ani nosicielami ani tez nie wytwarzaja (lub tylko w minimalnej ilosci) przeciwcial.

Zaleca sie przedewszystkim odpowiednia diete witaminowa (do tego wroce pozniej), ktora ma dzialanie "antywirusowe" oraz odpowiednia higiene kuwety. Co ciekawe na stronie podane sa rodzaje zwirkow do kuwety (niestety analizowano tylko te dostepne na ang. rynku) ktore powoduja unicestwianie wirusa i te ktore tego nie robia. Bede musial troche poszperac w necie i zorientowac sie, ktory z tych produktow osiagalny jest w Niemczech / Polsce.

Co do diety witaminowej. Zaleca sie nastepujace witaminy, ktore powoduja uodpornienie kota (troche mam problemow z prawidlowym odczytaniem jednostek tych witamin, ale dowiem sie dzisiaj w aptece):

Vitamina A: 200 i.u. (lub i.E.) dziennie. Nie nalezy podawac tej vitaminy przez dluzszy okres niz 4-6 tygodni

Vitamina B1 (thiamine): 100 ug (?) dziennie

Multivitamina B: porcja jak dla dziecka

Vtamina C: 125mg 2 x dziennie. Tutaj nalezy rowniez uwazac, gdyz vitamina C powodowac moze powstawanie krysztalkow mocznikowych (?)

Vitamina E: 25-75 i.u. (i.E.) dwa razy dziennie

Cynk 5-10 mg dziennie

vitaminy powinny byc podawane doustnie lub mieszane do karmy.

W kazdym razie ja chcialbmy od dzisiaj rozpoczac te "kuracje" u obu pluszakow (musze to jeszcze skonsultowac z lekarka).

Co do interferonu: ciekawe jest tez spostrzezenie dr Addi, ze u ok. 1/3 kotow nie daje interferon zadnych rezultatow (tzn. zadnej poprawy) oraz to, ze mozna go podawac (znacznie rozcieczony tzn. na 50.000 jednostek dziennie) doustnie. Tak rozcieczony interferon ma trwalosc 3 tygodni, gdy jest jest przechowywany w lodowce. Interesujacym jest tez fakt, ze FIP jest (coprawda w niewielu przypadkach) calkowicie uleczalny - te przypadki to koty chore na mokra odmiane FIP i starsze zarazem.

To tyle na razie na ten temat - prosze o wyrozumialosc, gdyz nie jestem lekarzem i tlumaczenie jest naturlanie "wolne"

serdecznie pozdrawiam
Kuba
P.S.
juz wiem dlaczego nie leczy sie kotow srodkami virusobojczymi - sa dla kotow po prostu zbyt toksyczne..
Ostatnio edytowano Sob lip 15, 2006 12:00 przez Jakub, łącznie edytowano 2 razy

Jakub

 
Posty: 107
Od: Wto cze 27, 2006 9:08
Lokalizacja: Monachium

Post » Sob lip 15, 2006 11:17

Dzięki Kuba,
pokażę Twój post mojej pani doktor.
a co u Maxia ? jak sie czuje ? jak przebiega leczenie ?
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lip 15, 2006 11:42

Cieszę się,javascript:emoticon(':)')
Smile że coś z tej stronki dotarło do nas, dzięki ,Jakub... :)
A czy jeśli chodzi o leki antywirusowe to chodzi o ich toksyczność w ogóle, czy też kłopot z ustaleniem optymalnej dawki (bo badań pewnie nie robiono...)?Co do witaminy C i powstawania kryształków, to od siebie mogę dodać, że najlepszą formą jest preparat pn. Cebion. To jest wit C dla małych dzieci. Koleżanka alergiczka, która po normalnej (syntetycznej) witaminie miała również problemy z pęcherzem poleciła mi właśnie ten preparat. [/url]

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Sob lip 15, 2006 11:46

Hi Aniu,

nie chce zapeszac sprawy, ale Maxio ma sie dobrze - bardzo dobrze nawet: apetyt jak nalezy, brak goraczki, brzuszek sie nie powieksza (jest juz chyba normalny - chociaz ciezko mi to ocenic) i harcuje z Mia, ze hej.. Wczoraj nawet zaczal drapac swoje drzewo nie na samym dole lecz na samej gorze (pod sufitem). Jednym slowem jest pelen energii i gdyby nie to, ze wiem jak czul sie jeszcze dwa tygodnie temu, to pomyslalbym ze to normalny, zdrowy kot..

Dzisiaj rano otrzymal ostatni antybiotyk a wieczorem zrobie mu kolejny zastrzyk interferonu i otrzyma swoja dzienna dawke kortyzonu (srodek nazwywa sie Prednisolon i otrzymuje tego 5mg dziennie). Z rozmowy z moja lekarka oraz po tym gdy zapoznala sie z ta strona z Anglii wynika, ze kluczowym preparatem jest wlasnie kortyzon i ze prawdopodobnie Maxiu nie bedzie mogl zyc bez kortyzonu - trzeba tylko bedzie dawke odpowiednio dopasowac i probowac aby jego dzialania uboczne byly jak najmniejsze. Wiadomo jak to jest z kortyzonem - cudowny srodek to niestety nie jest..

Co mnie troche podtrzymuje na duchu to fakt, ze dr Addi stwierdza, ze 80% prob, ktore otrzymuja wcale nie sa FIP-positiv. Samo stwierdzenie coronovirusa nie jest zadnym potwierdzeniem FIP-a, gdyz ten wirus ma wiele kotow.. tak wiec moja najwieksza nadzieja jest to, ze moze Maxiu wcale nie cierpi na FIP lecz na inna chorobe, z ktora sobie mozna poradzic..

To tyle - pukam w niemalowane aby nie zapeszyc i biegne do apteki po vitaminy..

pozdrawiam
Kuba

Jakub

 
Posty: 107
Od: Wto cze 27, 2006 9:08
Lokalizacja: Monachium

Post » Sob lip 15, 2006 11:48

dzieki Pixie! - bede sie pytal o ta forme vitaminy C..

pozdrawiam
Kuba

Jakub

 
Posty: 107
Od: Wto cze 27, 2006 9:08
Lokalizacja: Monachium

Post » Sob lip 15, 2006 11:49

Jakub dziękuję za informacje.
Obserwuję cały czas moje koty. Na razie (oby nie zapeszyć, tfu, tfu - przesądna jestem) wszystkie normalnie jedzą, piją i mają humory w normie.
Nasz wet powiedział, że najgorszy jest pierwszy tydzień i jeśli nic się nie pojawi (w sensie objawów choroby) to jest prawdopodobieństwo, że im się udało.
Nie wiem co myśleć o tym. Pierwszy tydzień minął .
Obrazek

Obrazek
czyli Fundusz Ratunkowy Dzidziulca

goldi

 
Posty: 2092
Od: Sob lut 18, 2006 18:19
Lokalizacja: do niedawna z Warszawy a teraz z prowincji

Post » Sob lip 15, 2006 11:57

@Goldi: nie wiem skad Twoj weterynarz ma takie informacje ale na tej angielskiej stronie mowa jest o 1 roku czasu (podwyzszonnego ryzyka) i dopiero po tym okresie mozna mowic o tym, ze prawdopodobienstwo zachorowania jest znikome..

Z drugiej strony przeczytaj moj dzisiejszy post: "tylko" 10% kotow zachorowuje na FIP przy kontakcie z coronavirusem. Mysle, ze nie powinnas panikowac jesli dziatwa czuje sie dobrze a moze wlasnie sprobowac ich witaminowo / pokarmowo uodpornic.. powinno byc dobrze - czego Tobie i kotem z calego serca zycze..

pozdrawiam
Kuba

Jakub

 
Posty: 107
Od: Wto cze 27, 2006 9:08
Lokalizacja: Monachium

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: banka, ewar, Google [Bot] i 85 gości