Kotek bialy- zostaje u mnie :))))

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt maja 12, 2006 14:55

ale cudo-niemowlaczek maniuni-przecudniasty
wspaniale ze mu się udało ocalic kocie życie-powodzenia na dalszej drodze!!
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt maja 12, 2006 23:30

Betty 200 gram 8O jaki wielkolód :wink: Już nie mogę się doczekać aż znowu was odwiedzę :D

Gosiak104

Avatar użytkownika
 
Posty: 6660
Od: Nie gru 18, 2005 10:36
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Post » Sob maja 13, 2006 6:47

200 to duzo? :lol:
Nowa wiadomosc :idea: dzis zaczyna otwierac oczki :!: :wink:
betty

betty_tosca

 
Posty: 42
Od: Czw maja 04, 2006 22:27
Lokalizacja: Radzymin kolo Warszawy


Post » Sob maja 20, 2006 21:35

jaki cudny dzidziulec :D
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob maja 20, 2006 21:43

Słodkie miauleństwo. I te niedawno otwarte oczęta. Cudo!
Deli

Deli

 
Posty: 14646
Od: Nie cze 29, 2003 11:14

Post » Sob maja 20, 2006 21:50

Śliczności.

Ja też kiedyś wychowałam 3 dniową koteczkę na smoczku. Uda się!!!

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob maja 20, 2006 22:14

pierwsze dni byly pelne niepokoju.... ale teraz tez juz jestem pewna ze uda sie. Kotek rosnie jak na drozdzasz, dobrze sie rozwija na preparacie mlekozastepczym. Jest super tygryskiem :D juz nikomu bym go nie oddala....
betty

betty_tosca

 
Posty: 42
Od: Czw maja 04, 2006 22:27
Lokalizacja: Radzymin kolo Warszawy

Post » Sob maja 20, 2006 22:24

Jaki śliczny nynuś Ci się udał.
:lol:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie maja 21, 2006 9:38




Nie no Betty jaki twardziel Ci rośnie :D . Śliczności z tymi otwartymi oczkami :lol:

Gosiak104

Avatar użytkownika
 
Posty: 6660
Od: Nie gru 18, 2005 10:36
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Post » Pon maja 22, 2006 12:21

jaki ma smutny pyszczek, biedna kocia sierotka! no serducho się kroi!
nikt mu nie mruczy, nikt u futerka nie czyści - strasznie mi żal takich kotów... trzeba go delikatnie po łebku głaskać, bo taka pieszczota podnosi poziom oksytocyny w organizmie (u małych dzieci też) a to odpowiada za poczucie bezpieczeństwa -im więcej oksytocyny tym lepiej i młode sie lepiej rozwijają...

a kto go nauczy mruczeć albo wylizywać futerko? to instynktowne czy behawioralne?

za zdrowe rośnięcie malucha :ok:
Obrazek

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

Post » Pon maja 22, 2006 14:02

on jest przecudowny!!!
musisz być dla niego najlepszą malusią!! musisz go wszystkiego nauczyć-żeby był koteckiem a nie człowieczkiem :wink:
:1luvu: :1luvu: :1luvu: jest słodziasty!!
:ok: za niego
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon maja 22, 2006 21:07

jesli chodzi o mruczenie - mruczal po kilku dniach pobytu u mnie-jeszcze jak nie widzial ! :lol:
Wylizywanie- takze od dawna obserwuje jak ma odruch wylizywania sie ;)

wlasnie martwi mnie to ze nie ebdzie sie wychowywal z innymi kotkami :( troche szkoda, bo powinien poznac teraz juz przedstawicieli wlasnego gatunku by nauczyc se wlasciwych zachowan...no ale coz.

jutro go zwaze i podam wage ;) juz dzis ma 3 tygodnie zycia :lol:
betty

betty_tosca

 
Posty: 42
Od: Czw maja 04, 2006 22:27
Lokalizacja: Radzymin kolo Warszawy

Post » Wto maja 23, 2006 6:51

Kocięta próbują się wylizywać od pierszych dni życia. Najpierw liżą sobie przednie łapki. Niektóre mruczą bardzo wcześnie.
Zaobserwowałam, że moje maluchy zaczynają mruczeć później niż kocięta odchowywane bez matki.
Może wynika to z tego, że mruczenie często pojawia się samoistnie w stresie w ramach samouspokajania się.

Kocurro

 
Posty: 11393
Od: Nie sty 11, 2004 20:31
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Wto maja 23, 2006 11:37

Kocurro pisze:mruczenie często pojawia się samoistnie w stresie w ramach samouspokajania się.


sprytne

ale w dalszym ciągu żal mi go, wszystkie zachowania na linii matka-młode (mycie pyszczka, karcenie, zabawa, symulacja polowania) socjalizuje... no i bezpośredni kontakt...
betty_tosca, będziesz się musiała trochę skocić, żeby mu zrekompensować brak kociego stadka :wink:
Obrazek

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], puszatek i 189 gości