Myślałam dziś, że łatwiej pójdzie na zaspańca, tak jak wczoraj, to nie byłam przygotowana do zapasów z Tośką, ale jutro jak nic strzykawka będzie w pogotowiu. Fajne jest to, że ona w sumie chyba nie chce mi krzywdy zrobić, tylko się broni.
To mówisz że jednak robale były? Za każdym odrobaczaniem swoich psów weci potwierdzali, że nic nie wyjdzie, bo się rozpuści, a dziś wetka mnie poJinformowała, że wszystko zależy od ilości tego w kocie. Wprawdzie, mówiła, Tośka wygląda świetnie, ma wagę idealną, i przez te 2 miesiące w schronie może nie zdążyła się zasiedlić...
