Jak zachęcić koty do jedzenia karmy suchej?

Może będzie w sklepie jakiś mały woreczek np. 05kg fabrycznie zamknięty.

Ja miałam oczywiście karmę w dużych workach, ale w większości przypadków była to karma pakowana fabrycznie po 1,5kg w woreczku strunowym.

Ja mam też dla nich porcelanowe talerzyki, ale nie da się z niej jeść suchej karmy bo zjeżdża. Nadaje się jedynie na mokrą karmę.

czasem w biedrone są wyprzedaże miseczek porcelanowych, 1+1, lub cos w tym stylu, i miseczki są po 5 zł.

taką karmę z worka strunowego używasz na raz? czy zamykasz na ten strunowy?
gdzie trzymasz karmę/worek? jaka tam jest temperatura i wilgotność?

pisałaś, że masz nieocieplony dom , jakoś tak, może masz wilgoć.
może warto sprawdzić wilgotność.

może warto poogłaszać któregoś kota? Ty miałabyś lżej; a i kot by skorzystał

jakby ci został jeden kot -to bez problemu mogłabyś go karmić nawet samym mokrym.

Doris2 pisze:Iza71koty, Ty nie wiesz wszystkiego na mój temat, a piszesz że wiesz.

Ja już poznałam w swoim życiu wiele osób, które nawet jakbyś im powiedziała że masz raka czy inną chorobę śmiertelną to oni Ci powiedzą że oni mają jeszcze gorzej.

Nie ma co się licytować. Poza tym nie każdy ma takie plany życiowe jak Ty. Nie każdy będzie opiekował się ponad setką kotów.

Co do podróżowania, do Ciebie Iza71koty, widać że nie masz zielonego pojęcia o chorobie na jaką cierpię. Ja po przejściu ok 20/30 metrów mam saturację 89 czyli taką z jaką trafia się na SOR. Podróżowanie pociągiem do Szczecina to pewna śmierć dla takiej osoby jak ja, także dzięki ale nie przyjadę.

Zobaczę na tę karmę w stacjonarnym sklepie, może sprzedają ją na wagę i wtedy mogłabym jej trochę kupić na spróbowanie.

Wątpię jednak żeby chętnie ją jadły bo to karma sucha. Ja już dawałam liczne karmy suche i to jest po prostu dla nich nieatrakcyjna forma jedzenia.

Irytująca jesteś Doris2.Przychodzisz potulnie prosić o rade a potem kąsasz -jak dziki kot.Nie chcę i nie muszę wiedzieć wszystkiego na Twój temat.I vice versa.

Pokaż mi gdzie ja tutaj namawiam Cię na takie plany życiowe -aby opiekować się setką kotów?Nie wiem nawet czy znajdziesz tyle w swojej okolicy.....

Przyszłam dać radę na temat suchej karmy.Na temat budek przy okazji.Każdy może potwierdzić ze nie wspomniałam nic o ilości kotów.To Ty rozpoczęłaś temat-kiedy mnie zapytałaś o pomoc-czy mam.

Nie obchodzą mnie Twoje plany życiowe.Myślałam że masz więcej empatii do kotów którymi się opiekujesz.Nic więcej.

Skoro wątpisz że koty zaczną jeść suchą karmę wogóle-to nie rozumiem sensu zakładania tego wątku.Może to jest Twój sposób na kontakt z ludżmi i spędzanie wolnego czasu.Jesli tak to ok.Szkoda tylko że nic więcej jak do tej pory-z tego nie wynika.

Iza ja prosiłam o rady, i jak każdy dorosły człowiek mogę przemyśleć te rady i podjąć samodzielną decyzję.

Ja miałam nadzieję że ktoś może ma sposób na to jakby taką suchą karmę podać po uatrakcyjnieniu jej w jakiś sposób lub przemyceniu jej razem z czymś.

Próbowałam mieszać z olejem z łososia i słabo im idzie w większości. Są oczywiście też koty które chętnie zjedzą karmę suchą, ale generalnie większość jej nie chce. One po prostu uważają chyba że jest to nieatrakcyjne jedzenie i tyle.

Nie pisz mi proszę o empatii do kotów tj.że jej nie mam. Sam fakt że coś robię dla nich świadczy o tym że ją właśnie mam a nie odwrotnie,

Iza, ja na prawdę nie chcę się z tobą kłócić. Dziękuję Ci za radę. Każda rada jest cenna, coś wnosi. Jest to kolejny pomysł. Czy się sprawdzi w praktyce to inna kwestia. Przecież nawet jak im kupię ten catdelux to nie wiemy czy one będą go jadły, skoro wolą mokre jedzenie od suchego.

Życzę Ci abyś zawsze miała takie wsparcie finansowe i możliwość realizacji wszystkich twoich pomysłów. Trzeba Cię zgłosić do Urzędu Miasta jako kandydatkę do nagrody za działalność charytatywną na rzecz kotów. U nas nagrodą z działalność charytatywną było 35000zł. Także może kiedyś los odpłaci Ci się nagrodą za twoje poświęcenie i trudy i ciężkie życie, czego ci z całego serca życzę. Ja nie słyszałam o takiej osobie jak Ty, która robiłaby tyle dla tych zwierzaków. Dopiero na tym forum dowiedziałam się że jesteś.

I proszę Cię nie kłóćmy się. Po co. Ani Ty nie znasz mnie osobiście, ani ja Ciebie, i może jakbyśmy się znały osobiście rozmowa nie przebiegałaby w takim tonie jak tu na Forum.

No bo to nie jest atrakcyjne jedzenie dla kotów.
Jak koty nie znają nic innego niz karmę suchą - to pewnie jedzą. Ale jak odkryją -że jest inne jedzenie to nie chcą. I usiłują wymusić coś lepszego.

Patmol, otóż to. Ja tak właśnie zauważyłam. Walduś wcinał suchą perfect fit, dopuki nie dostał puszek. A jak już dostał kiedyś Dolinę Noteci, to mam cały czas wrażenie że jak na mnie patrzy to ma tam napisane w oczach Dolina Noteci. On się bardzo ożywia po zjedzeniu tej karmy, czy wątróbek czy mięsa gotowanego. Wtedy siedziałby pod domem cały czas a jak mu się da między czasie coś innego to zostanie.

Moim marzeniem jest aby mogły jadać tę dolinę noteci, ale skąd tu kupić w takiej cenie żeby dało się dać 3 puszki dziennie a nawet 4.

Nie udzielałam się dotychczas w Twoich wątkach, najczęściej tylko czytałam.
Rozumiem Twoją trudną sytuację materialną i zdrowotną ale podejścia już nie

Pytasz o rady a jak je dostajesz to i tak wracasz do punktu wyjścia, czyli zostajesz przy swoim.
Jak oczekiwać że coś się zmieni, skoro zawsze postępujesz wg znanego już Tobie schematu.
Skoro postępujesz tak samo, to nic się nie zmieni, bedzie jak jest, to logiczne.
Idzie jesień, zima, pluchy, mrozy. Nie możesz zrobić choćby wejścia do jakiegoś pomieszczenia, Zeby te koty nie mokły, nie marzły???
No proszę Cię :201494

Gdybyś mieszkała w bloku, to nie ma tematu ale nie mieszkasz...
Te koty są głodne, po prostu...
Nawet nie spróbowałaś karmy, którą Ci tu zaproponowano a zdążyłaś się zmartwić, że zjedzą worek w miesiąc ale też w stosunku do tej samej karmy stwierdziłaś, że nie będą jej chciały.
Zdecyduj wreszcie o co Ci chodzi.

One mają jedną budkę pod balkonem w której zimowały w zeszłym roku i przeżyły, a właściwie przybiegły do niej od sąsiada który ma właśnie pod domem budynek gospodarczy, czyli było im tam gorzej niż w tej budce. Jest ona ocieplana cieńszym styropianem oraz taką karimatą dla alpinistów ze srebrną powłoką jak śpią na śniegu żeby im nie było zimno.

Mimo wszystko chciałam zrobić budki z grubego styropianu, ponieważ nie spodziewałam się że tyle kotów w zimie przybędzie do tej budki co zrobiłam i boję się że one się tam nawzajem zaduszą jak leżą na sobie. Chciałam też dać chociaż jedną sąsiadowi który nie dba o takie rzeczy.

Mam uruchomioną zrzutkę. Możesz tam zobaczyć rachunki. Dodam jutro jeszcze rachunek dzisiejszy.

Karma którą mi tu zaproponowano jest strasznie droga jak dla mnie. Nie rozumiesz że dla kogoś jest to dużo? Ja płacę też za inne rzeczy jak np. za leki tj. antybiotyki, i inne zalecone przez weterynarza. Płacę też za przewóz taksówką, na co nie mam rachunków niestety. W tym miesiącu muszę zapłacić 120zł za taksówkę do lecznicy w której muszę być 4 razy jeśli nie więcej.

Skoro to dla wszystkich ludzi w Polsce niedużo, to dlaczego jak zwracam się do różnych miejsc o jakiekolwiek wsparcie, w większości nikt nie odpowiada?

Myślę jednak że wielu ludzi nie kupiłoby takiej karmy mając taką sytuację jak ja, czego nie wszyscy rozumieją.

Skąd wiem że zjedzą ją w miesiąc? Bo miałam już karmy w dużych workach i znikały właśnie w takim terminie. Koty w większości jadły ją niechętnie, ale coś tam jej zjadły, natomiast przychodzą też takie koty które jedzą suchą karmę i jak tamte np. jej nie tkną to przychodzi inny kot i zjada.

Słuchajcie, a smalec? Właśnie czytam że można max dać łyżeczkę smalcu tygodniowo kotu na odkłaczenie. Może jak dam kilka kropel i zamieszam tak karmę na podobnej zasadzie jak robię to z olejem łososiowym to może ten zapach zachęci je jednak.

Doris zadajesz pytania, prosisz o radę i wszystko negujesz tak jakbyś oczekiwała potwierdzenia, że robisz dobrze nawet jak sama widzisz, że nie do końca tak jest. Jesteś dorosła, wszystko trzeba przemyśleć, ale co innego przyjąć i się zastanowić, a co innego mówić, że tak się nie da, bo to i tamto.
Upierasz się przy chrupkach dobrej jakości- nie ma chrupek dobrej jakości, a te ze średnie) półki nie kosztują 40 zł za 3 kg. O jakości chrupek oprócz „ile mięsa, miesopodobnego” i mączki w nim jest ma znaczenie cały skład. Im krótszy skład tym można ją uznać za lepszą. Im producent bardziej wyszczególnia jakie partie mięsa to są jest jeszcze lepiej, ale to zahacza o ceny w granicach 100 zł za 1,5 kg. Josera dla mnie jest do przełknięcia, jest lekkostrawna co też jest bardzo ważne ! i nienafaszerowana dodatkami które są zbędne, bo ich głównym zadaniem jest polepszenie smaku aby kot jadł dużo, a klient wracał. Więc takie 3 kg za 40 zł mogą Tobie zejść w tydzień, bo koty będą ją pazernie jadły. Dodawanie oleju z łososia też może powodować niechęć do karmy czy innych dodatków jeśli dodawałaś. To wszystko wpływa na smak i zapach.

Budkę możesz zrobić za darmo. Ludzie oddają za darmo resztki płyt, kawałki styropianu. Można się dogadać na wysyłkę, może na dowóz. Budka nie musi pachnieć luksusem na kilometr. Niech będzie krzywa, bez ładu, ale będzie. Montaż na wkręty albo klej. Koty będą miały gdzie się schować. Do środka jakieś szmaty, ludzie oddają za darmo stare koce, pościele. Wystarczy się zmobilizować. Robić powoli, bez pośpiechu. Ułożyć plan i robić coś z niczego,

Ja niestety jak dzwoniłam po aptekach o te boxy styropianowe na leki to niestety ale powiedzieli że nie mają. Na olxie też nic nie widziałam ale sprawdzę jeszcze raz. Rozmawiałam też z sąsiadem który pracuje w budowlance i on tez nie pomoże.

Styropian wysyłany z daleka będzie połamany, więc trzeba szukać lokalnie. Niestety mnie się nie udało znaleźć.

Dzwoniłam nawet do MPGO czy mają na śmieciach, ale powiedzieli że nie i nawet że nie mogliby wydać.

Niestety, tak to jest, że jak się szuka, to akurat nie ma. Takie oferty nie są stale obecne, ludzie korzystają i oferta się kończy. Trzeba zerkać, czy coś się nie pojawiło.

Wiem Pani Jolu, będę szukać. Mam nadzieję że znajdę.

Wpisałam: styropian oddam i mam przykładowo:.
https://www.olx.pl/d/oferta/styropian-2 ... 26uim.html
https://www.olx.pl/d/oferta/resztki-sty ... 26ihW.html

Dobrze zapakowany nie będzie połamany, a nawet jak się ułamie- można wypełnić, posklejać, obkleić.

Chikita, ale oni chyba nie wysyłają, tylko można sobie zabrać! Jedno w mazowieckim, drugie w Wielkopoklsce. A Doris mieszka w jakimś miasteczku pod Krakowem. :wink:

Jak zachęcić koty do jedzenia karmy suchej?

Kto przegląda forum