Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Sugerował by zrobić bronchoskopie, kot ledwie dychał, pokazałam nagrany filmik. Droga do Warszawa to ok 4 gdz. Twierdziłam że kot nie przeżyje, zasugerował że na drogę można podać uspakajający psychotrop a jego kolega świetnie wykonuje takie badania.
Katarzynka01 pisze:Najwyraźniej, z tego co piszesz, kotki były ze sobą bardzo związane. Te zawirowania zdrowotne u Freciuni mogą jak najbardziej być efektem stresu po stracie Miciuni. I tego się zawsze i najbardziej boję u kotów - stresu.
Nawet ostatnio rozmawiałam na ten temat z moim wetem. On twierdzi, że bardzo wiele przewlekłych chorób kocich ma takie właśnie podłoże.
Poza wszystkim musisz zadbać o jej samopoczucie, jakoś starać się ją dopieścić żeby jej żałoba nie była tak dolegliwa.
Miesiąc po kuracji to jest ok do zrobienia kontrolnych badań. Wtedy się okaże co i jak i czy udało się pozbyć problemów z trzustką i tarczycą.
A koszty... no cóż, niestety weci coraz drozsi
izka53 pisze:T4 8,63 przy jakiej normie ? różne laby mają różnie. Na tarczycę nie ma suplementów, jedynym ograniczeniem dietetycznym jest nie podawanie karmy z rybami morskimi, które zawierają jod. Jeśli to T4 faktycznie jest wysoko ponad normę, to konieczne jest podawanie leków, bo nadczynność rujnuje nieodwracalnie cały organizm - nerki, serce, wątrobę. Mój avatar to właśnie tarczycówka, odeszła 5 mies temu, mając ponad 17 lat (chorowała ponad trzy lata)
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 38 gości