

Felutkowi przybyło dziś 100g..

Jest słabszy. Oddycha z wysiłkiem. Wczoraj w nocy dzwoniłam do lecznic 24h. Albo mówili, że mają kolejkę na kilka godzin, albo że brak miejsca na tlen, albo lekarza coby ewentualnie płyn usunął, a jak taki był to słyszałam , że nie ma o leczeniu FIP pojęcia niestety i bałam go się narażać Felka na wielki stres i i ewentualność nieumyiętnego postępowania. POnoć przy FIP płyn można odciągać tylko w absolutnej konieczności. Podobnie z furosemide. Felek i tak jest odwodniony. Podskórna kroplówka już nie wiele daje...
W nocy nie wiedząc co robić i jak rozpoznać czy kot oddycha już tak, że trzeba interweniować , czy jeszcze dać mu spokój.
Wyporzyczyłąm konceleratora tlenu. Zrobiłam pudełko z dziurkami i dostaje 2 litry tlenu. Mam nadzieję, że to mu pomoże dotrwać do jutra gdy pojedziemy do naszej kliniki, gdzie będzie zaopiekowany...
6 GS , ale drugi w większej dawce...
5 ty dzień bez kupy. Jutro pewnie będzie lewatywa, niewykluczone, że zdecydują odciągnąć płyn z klatki. A może atoniczny żołądek uciska i coś ruszy do spodu bez inwazyjnych żabiegow?
Będę dawać Wam znać i proszę , bądźcie z nami dalej. To wszystko jest bardzo trudne. Udostępnijcie zrzutkę dobrym ludziom i wizualizujcie zdrowego Felutka
