Stempelek został adoptowany

Dziękuję wszystkim, którzy posty udostępniali, komentowali i lubili
I przepraszam, że piszę dopiero teraz na tym wątku
jolabuk5 - odpowiadając na pytania: tak, staram się zamieszczać też ogłoszenia na innych portalach (przede wszystkim na olx, bo na pozostałych zasady promowania nie są dla mnie jasne i co jakiś czas ogłoszenie się kończy i nawet nie bardzo wiem kiedy).
Co do ogłoszeń na profilach fundacji to niektóre z linkowanych postów właśnie nimi są.
Natomiast jeśli chodzi o wrzucanie postów na różne grupy adopcyjne (w stylu "Adopcje - koty - Warszawa") to jak najbardziej zauważam ich skuteczność, ale pod dwoma warunkami: po pierwsze ciągle krążą po facebooku (są udostępniane i komentowane), a po drugie grają na emocjach (gdy dotyczą kota mało popularnego). Wprawdzie staram się unikać brania na litość, bo ktoś, kto adoptuje zwierzaka z powodu żalu, potem często nie jest w stanie sprostać dalszej opiece, i tego się trzymam przy ogłaszaniu na olx, ale na grupy adopcyjne ludzie zapisują się często z konkretnym zamiarem, więc w przypadku fb zostawiam taką furtkę. W każdym razie przy adopcji Stempelka pani powiedziała, że wypatrzyła go córka, mówiąc mamie: "Weźmy tego, nikt go nie chce".
Jeżeli chodzi o koty zdrowe (a więc posty są wesołe i reklamują zalety), ale nie będące ani kociakami, ani rudzielcami, ani długowłosymi, to niestety masz rację, niemal nie jest możliwe przebicie się na facebooku. Odzew na ogłoszenia Nugata czy trzech łobuziaków jeśli w ogóle jakiś jest to znikomy (a posty dotyczące Norda dostały całą masę emotek dopiero jak napisałam o jego śmierci. Wcześniej kot nie zwracał szczególnej uwagi...)