


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
klakier12 pisze:Dodam jeszcze , że ma ranę na mosznie od wylizywania i wysuszoną. Jutro jedziemy jeszcze do naszej doktor aby zrobić wyniki moczu i wyleczyć ranę. Muszę jeszcze nauczyć się robić zastrzyki z nivalinu bo nie stać mnie codziennie jeździć na zastrzyk.
pibon pisze:klakier12 pisze:Dodam jeszcze , że ma ranę na mosznie od wylizywania i wysuszoną. Jutro jedziemy jeszcze do naszej doktor aby zrobić wyniki moczu i wyleczyć ranę. Muszę jeszcze nauczyć się robić zastrzyki z nivalinu bo nie stać mnie codziennie jeździć na zastrzyk.
Super Klakier! Zuchy z WAs! Czyli jednak pojechalas do kogos innego na konsultacje?
Super ze sama sie nauczysz zastrzykow, bo to i koszty i stres dla kota ciagle do weta jezdzic.![]()
Tak trzymac, bedzie dobrze, za jakis czas bedziesz ten trudny czas bedzie tylko wspomnieniem.
Alienor pisze:Jestem bardzo szczęśliwa, że jednak Klakier ma szansę. Z czasem odsikiwanie stanie się szybsze i łatwiejsze dla was obojga. Każda z nas, mających koty, którym trzeba pomagać w załatwianiu się przeszła przez ten etap. Podobnie jak pamiętamy łzy wylane przy pierwszym zastrzyku. Już ogarniam.
Blue pisze:Dobrze by było też wyrobić jakiś rytuał - odsikiwać w konkretnych miejscach, z konkretną sekwencją czynności - to może pomóc wytworzyć pewien automatyzm tej czynności. I może pomóc w odzyskaniu sprawności pęcherza jeśli jest to możliwe.
Trzymam kciuki!
Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 156 gości