
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Blue pisze:To może być reakcja na intubację - rurka potrafi mocno podrażnić śluzowkę. Zdarza się czasami. Koniecznie wet musi kotkę zobaczyć bo duży obrzęk jest nie tylko bardzo przykry ale i niebezpieczny.
mziel52 pisze:To jest ryzyko wziewnej narkozy, o czym się nie pamięta.
kicikici3 pisze:mziel52 pisze:To jest ryzyko wziewnej narkozy, o czym się nie pamięta.
No właśnie wziewną narkozę się tak chwali, bo nie obciąża tak organizmu . To chyba sama rurka intubacyjna, jest tutaj problemem.
Zresztą ja sobie wyobrażałam wziewną narkozę, jako maskę (jak do tlenu) którą nakłada się kotu na pyszczek i on zasypia.
Wszystko kurcze z problemami .
ametyst55 pisze:kicikici3 pisze:mziel52 pisze:To jest ryzyko wziewnej narkozy, o czym się nie pamięta.
No właśnie wziewną narkozę się tak chwali, bo nie obciąża tak organizmu . To chyba sama rurka intubacyjna, jest tutaj problemem.
Zresztą ja sobie wyobrażałam wziewną narkozę, jako maskę (jak do tlenu) którą nakłada się kotu na pyszczek i on zasypia.
Wszystko kurcze z problemami .
Ja na początku też tak to sobie wyobrażałamale lekarz wyprowadził mnie z błędu. U mojej Nikitki po ostatniej intubacji długo utrzymywała się chrypka , a w pierwszym dniu po zabiegu kotka miała kłopoty z przełykaniem pokarmu. Jak zadzwoniłam do weta to powiedział mi, że to normalne po intubacji i samo przejdzie, ale Nikitka jadła i piła.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, EdwardGok, ewar i 97 gości