Dziś rano spodziewałam się ładnej kupki w kuwecie, ale był tylko mały placek brązowy z włosami (chyba też moimi

Rano oprócz kurczaka dostał też troszkę wołowiny, lekko podgotowanej i posiekanej. Smakowało. Jak nie będzie sensacji to po południu znowu trochę dostanie, reszta wołowiny się mrozi.
Bardzo Wam wszystkim dziękuję za rady.

Zapomniałam już jak bardzo jest absorbująca opieka nad kociakami - ostatnie kociaki miałam pod opieka 4 lata temu.