Przerażony kot na otwartym terenie. 10 przykazań ratownika

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 15, 2024 0:39 Re: Przerażony kot na otwartym terenie. 10 przykazań ratowni

Masz rację, to nie jest dobrze, że twój kot widział, jak do klatki łapie się inny kot. Ale miejmy nadzieję, że jednak się zdecyduje wejsć, jeśli klatkę będziesz wystawiał regularnie. A, jeszcze jedno - niektórzy zostawiają najpierw jedzenie w nieusbrojonej klatce. Koty wchodzą, zjadają, nic się nie dzieje, przekonują się, ze to bezpieczne - a następnym razem klatka jest już uzbrojona.
Czy inne koty przychodzą do jedzenia wcześniej? Jedzą przed twoim kotem, on podchodzi po nich? Jesli tak, to może spróbuj podejść 2 razy - najpierw zostaw jedzenie w nieusbrojonej klatce, a po kwadransie wróć (powoli, ale tak, żeby koty Cię słyszały i spokojnie odeszły na chwilę, nie uciekały w panice) i dopiero nastaw klatkę na łapanie.
Wszystkie koty najpierw obchodzą klatkę, przyglądają się jej, próbują ocenić, czy jest bezpiecznie do niej wejsć. To też typowe zachowanie.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 68610
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 15, 2024 0:49 Re: Przerażony kot na otwartym terenie. 10 przykazań ratowni

Ciekawy pomysl z tym nie uzbrajaniem, zobaczymy co bedzie pozniej, nie chce tak co chwile tam chodzic i sprawdzac tego.
A co do tego z jedzeniem przez inne koty (ja tez dopiero teraz to powoli wylapuje na tych nagrnaiach jak je codziennie robie), to np wczoraj albo przedwczoraj widzialem jak on jadl mokra, potem jakis inny kot przylazl i moj sie odwrocil i sie wpatrywali w siebie jakis czas potem tamten gdzies poszedl i nastepne nagranie jak ten drugi juz je sucha karme (akurat mojemu udalo sie zjesc mokra), czy go przegonil czy cos takiego ? niestety nie wiem, bo nastepny kadr sie zaczyna jak tamten jest juz przy misce, ale dzisiaj ten moj byl, ze tak powiem "tym drugim w kolejce", a ten co sie zlapal byl dosyc spory i chyba starszy i szczerze mowiac mialem pewne obawy czy go tam gdzies w poblizu nie przegania, ale wyglada na to ze moj Wariacik, calkiem niezle sobie radzi :), tez widac ze schudl troche, ale nie wyglada jakos na mocno wychudzonego.

Niestety jedyne interakcje jakie udalo mi sie nagrac to jest jak jeden je, a drugi dopiero podchodzi gdzies z tylu i to wszystko + "pojedynek spojrzen".

4bot

 
Posty: 18
Od: Sob maja 11, 2024 6:30

Post » Sob cze 15, 2024 1:08 Re: Przerażony kot na otwartym terenie. 10 przykazań ratowni

Może być róznie, ale jeśli konkurują o jedzenie i najczęściej Twój je jako drugi, to zaryzykowałabym np. połozenie niewielkiej porcji obok klatki, żeby zjadł ten silniejszy i większy - ale mała porcja, żeby zjadł wszystko, a Twój musiał skorzystać z jedzenia w klatce.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 68610
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 15, 2024 1:54 Re: Przerażony kot na otwartym terenie. 10 przykazań ratowni

Wlasnie wrocilem.. klatka zamknieta w srodku NIC. Jednak tak jak myslalem, warto bylo nagrac co sie dokladnie dzieje i tego sie nie spodziewalem... opisze to narazie w skrocie, pozniej edytuje posta i wrzuce nagranie - wchodzi do tej klatki w taki sposob, ze sie wyciaga na maxa do miski z karma, a tylna lapa sie zabezpiecza - nie wiem czy robi to specjalnie, czy przypadkiem, czy jak sie tego nauczyl, ale to juz nie 1 raz kiedy klatka byla pusta, a w srodku miska pusta - dlatego myslalem ze keidys sie zlapal i ktos go wypuscil, no bo jak inaczej sie to mogloby stac ? teraz juz wiem, aha i jeszcze jedno wczoraj tez zostawilem klatke, ale sie nie zamknela, jednak w srodku jedzenie tak wyzarte jakos ze srodka tylko na krawedziach troche pozostawalo.. czy on to specjalnie tak robi, wie co jest grane z ta klatka jak sie zapada ?! moj kot jest chyba madrzejszy niz sadzilem.. czy tutaj moze jedynie pomoc.. DLUZSZA KLATKA ??

Nie no jestem w szoku 8O

EDIT

Zreszta sam nie wiem.. wyglada jakby chcial wejsc caly, tylko za szybko sie zamknela, a poprostu bezpiecznie chcial to zrobic.. i mial racje.

Zeby czegos sobie nie zrobil przez to.. --->



Ps akcja dzieje sie do 10 s na reszcie nagrania nic nie ma, juz nie chcialem sie bawic w ciecie tego, bo strasznie dlugo sie zrzuca to video.. chyba juz niepotrzebnie w takiej rozdzielczosci to nagrywam, skoro porownalem do zdjec ze to on.

4bot

 
Posty: 18
Od: Sob maja 11, 2024 6:30

Post » Sob cze 15, 2024 8:55 Re: Przerażony kot na otwartym terenie. 10 przykazań ratowni

Moim zdaniem trzeba zmienic klatkę na większą. Jak ta Twoja się zamyka? Opada pionowo, jak gilotyna (wtedy naprawdę może zrobić krzywdę) czy dociska się do klatki, obsuwając się z pozycji poziomej na pionową (chyba tak właśnie jest)? I jakie są całkowite rozmiary klatki? Ona wydaje mi się po prostu za mała (za krótka). Moment uruchomienia zamknięcia następuje, gdy kot jest jeszcze stosunkowo blisko "drzwi" i zdąża się wymknąć. Twoj sprytny i bardzo szybki kot potrzebuje dłuższej klatki. Takiej, że zanim stanie na zapadce, będzie zbyt daleko drzwi, zeby zdążył się cofnąć. Na pewno ma tu znaczenie doswiadczenie - on po prostu wie, że ta klatka się zamyka, widział to i sam diswiadczył.
Dłuzsza klatkę postawiłabym raz lub dwa nieuzbrojoną, zeby nabrał zaufania - i dopiero za kolejnym razem nastawiłabym na złapanie.
Potrzebujesz klatkę, ktora ma conajmniej metr długości, np. taką
https://allegro.pl/oferta/zywolapka-pul ... 5021308778
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 68610
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 15, 2024 11:41 Re: Przerażony kot na otwartym terenie. 10 przykazań ratowni

Raczej opada jak gilotyna.. tez znalazlem ta klatke, poprosze brata zeby mi zamowil, sa tez dluzsze ale po prawie 300 zl.. zreszta mierzylem ta co pozyczylem ze schroniska i ona ma 72 cm ok. to ta z allegro co ma 1m powinna zdac egzamin.

4bot

 
Posty: 18
Od: Sob maja 11, 2024 6:30

Post » Sob cze 15, 2024 11:46 Re: Przerażony kot na otwartym terenie. 10 przykazań ratowni

Ja bym teraz stawiała tę obecną tylko otwartą, nieusbrojoną, żeby kot się przyzwyczaił. Poza tym gilotynowa może naprawde zrobić kotu krzywdę. np. obciąć kawałek ogona. Postaw na łapanie, dopiero jak zdobędziesz tę większą (dłuższą )klatkę, nie zamykającą się gilotynowo.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 68610
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 15, 2024 17:23 Re: Przerażony kot na otwartym terenie. 10 przykazań ratowni

Jest fascynującym spryciarzem! Za chwilę zacznę mu kibicować ;) Życie z nim pod jednym dachem będzie ekscytujące.
Tak jak radzą inni. Teraz zablokować zamykanie. Jak zobaczy, że inne koty zjadają ''jego'' kolację i wychodzą bez problemu, to następnym razem będzie chciał być tam przed nimi. Mam taką nadzieję. Może być też tak, że się ''dogadali'' i tamten kot uczy ''nowego'' życia w terenie.
Kozłek lekarski (waleriana) - Proszę zapytać w sklepach zielarskich lub w takich ze zdrową żywnością. Z suszu zaparzyć mocną 'herbatkę'. Może spróbuje Pan użyć naparu jak perfum, by zakamuflować swój naturalny zapach. Jeśli ma Pan ochotę spróbować naparu, to nie zalecam przed ''akcją''!
Proszę pamiętać, że na klatce zostawia Pan swój zapach. Jeśli dodać do tego znaczniki terenu zostawiane przez inne zwierzęta, to robi się zniechęcająco dla bohatera tej historii. Proszę zmyć/wytrzeć z tej klatki pozostawione ślady zapachowe swoje i tego innego kotka, który zostawił tam swój strach i stres, a potem działać w rękawiczkach.
Teren tego zakładu, to jego ''świat po apokalipsie''. Ma kryjówkę i być może rośnie tam kocimiętka, kozłek lekarski lub coś równie ekscytującego. Może ktoś daje jedzonko. Widać, że wyjście poza to ogrodzenie napawa go lękiem. Pytałam o urządzenia odstraszające w okolicy, bo one ''zabezpieczają teren o powierzchni 320 m²''. Może sąsiedzi narzekali na kuny, wolno żyjące koty znaczące teren i ''śpiewające'' po nocach etc. Maszt antenowy? Nie narzekam — zauważyłam, że niektóre koty ''dziwnie'' się zachowują. Kocia agresja lub panika bez powodu — dla nas bez powodu. Koty słyszą i czują więcej i reagują instynktownie.
Fotopułapka z pewnością nie emituje drażliwych częstotliwości, ale... Są koty, którym trudno zrobić zdjęcie. Tuż przed zwolnieniem migawki zmieniają pozycję, uciekają z kadru. Nawet podczas snu: zmieniają pozycję lub budzą się i uciekają.
Moja Pani Gertruda ostatnio wokalizuje. Próbuję to nagrać na dyktafon (w telefonie). Nie widzi, co robię, idzie w moją stronę z innego pomieszczenia. Zanim nacisnę - 'nagrywaj' - urywa w połowie głośne zawodzenia i zaczyna nadawanie na innych falach, prawie niesłyszalnych (otwiera pyszczek, jakby miauczała i ''kląska'' delikatnie). Jak zobaczy mnie ze skierowanym w jej stronę telefonem, milknie całkowicie. To samo z robieniem zdjęć. Mija 22 lata wspólnego życia, a dobrych ujęć niewiele. Nie lubi ''nękania'' obiektywem i mikrofonem. Pomimo zmiany sprzętu na cyfrowy.
T.D.

tacjan

 
Posty: 4
Od: Czw cze 13, 2024 11:11

Post » Pon lip 08, 2024 21:23 Re: Przerażony kot na otwartym terenie. 10 przykazań ratowni

Zlapany, szczegoly w temacie zaginione koty.

Dzieki za wszystkie rady.

4bot

 
Posty: 18
Od: Sob maja 11, 2024 6:30

Post » Śro lip 10, 2024 6:36 Re: Przerażony kot na otwartym terenie. 10 przykazań ratowni

4bot pisze:Zlapany, szczegoly w temacie zaginione koty.

Dzieki za wszystkie rady.

O ranyyyyyy, cudnie :)

gusiek1

 
Posty: 1726
Od: Nie sie 28, 2016 14:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 21, 2024 15:41 Re: Przerażony kot na otwartym terenie. 10 przykazań ratowni

Zainteresował mnie temat więc przeczytałam sobie wątek.
To ja mam jeszcze pytanie - co robić w sytuacji, gdy np jedziemy ruchliwą lub bardzo ruchliwą, kilkupasmową drogą i widzimy kota/zwierzę które np ktoś potrącił? No wiadomo, że robimy wszystko by pomóc ale co byście zrobili? Zatrzymać na środku samochód nagle to stworzyć zagrożenie - ktoś może nie wyhamować i wjechać, z boku samochód może nie wyhamować i nas potrącić itp Jak bezpiecznie zatrzymać samochód przy pędzących z dużą prędkością innych samochodach w dodatku w miejscu, gdzie nie wolno się zatrzymywać by móc podejść do kota i go zabrać? To sytuacja, której boję się najbardziej - bo gdybym zobaczyła takiego kota i nie udzieliła pomocy nigdy w życiu bym sobie nie wybaczyła a jednocześnie nie wiem jak w razie czego zrobić to bezpiecznie.
Bemol, Tosiek i Feliks oraz Pchełka za TM i Koleś za TM

miki

 
Posty: 1763
Od: Śro paź 22, 2003 11:23
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro sty 29, 2025 13:45 Re: Przerażony kot na otwartym terenie. 10 przykazań ratowni

Jeśli spotkasz przerażonego kota na otwartym terenie, najważniejsze to zachować spokój i nie wykonywać gwałtownych ruchów. Kot w stresie może uciekać, a nawet stać się agresywny, więc lepiej usiąść w pewnej odległości i dać mu czas, by się oswoił z twoją obecnością. Dobrym sposobem na zwrócenie jego uwagi jest jedzenie – jeśli masz przy sobie coś pachnącego, np. karmę lub tuńczyka, połóż to na ziemi i cofnij się, by poczuł się bezpieczniej. Pomaga też cichy, spokojny głos oraz unikanie bezpośredniego kontaktu wzrokowego, który koty odbierają jako zagrożenie. Jeśli wygląda na zagubionego, warto sprawdzić, czy ma obrożę, a w razie potrzeby skontaktować się ze schroniskiem lub organizacją prozwierzęcą. Jeśli wymaga interwencji, np. jest ranny, można spróbować ostrożnie złapać go przy pomocy koca i umieścić w transporterze, by bezpiecznie go przetransportować. Ktoś miał podobną sytuację? Jak sobie poradziliście?

A jesli chodzi o zatrzymanie w naglym wypadku w celu pomocy kotu, to trzeba najpierw gdzies bezpiecznie zaparkowac samochod, a potem wrocic na miejsce. Ja w takiej sytuacji tez nie zostawilabym kota bez pomocy. [...]

kociara99

 
Posty: 1
Od: Śro sty 29, 2025 13:25

Post » Pt lut 14, 2025 13:54 Re: Przerażony kot na otwartym terenie. 10 przykazań ratowni

Dobrze powiedziane, zachowanie spokoju w takich sytuacjach jest kluczowe. Koty naprawdę potrafią reagować z dużym stresem, a nieostrożne ruchy mogą tylko pogorszyć sprawę. Pamiętam, jak raz znalazłem zagubionego kota w parku – trochę się bał, ale po chwili zauważył zapach jedzenia i zbliżył się powoli.

drim

 
Posty: 5
Od: Pt lut 14, 2025 13:08

Post » Czw kwi 17, 2025 15:14 Re: Przerażony kot na otwartym terenie. 10 przykazań ratowni

drim pisze:Dobrze powiedziane, zachowanie spokoju w takich sytuacjach jest kluczowe. Koty naprawdę potrafią reagować z dużym stresem, a nieostrożne ruchy mogą tylko pogorszyć sprawę. Pamiętam, jak raz znalazłem zagubionego kota w parku – trochę się bał, ale po chwili zauważył zapach jedzenia i zbliżył się powoli.


Zgadzam się! W takich sytuacjach najlepiej byłoby mieć pod ręką smakołyk lub koc, by osłonić zwierzę, jeśli się zbliży. U mnie podobnie zadziałało ciche mruczenie – kot nagle przestał syczeć i sam wszedł do transporterka, jakby zrozumiał, że chcemy pomóc. Jeśli nie ma obroży, lepiej od razu skontaktować się z fundacją, bo może być po prostu przerażony nowym otoczeniem. Pozdrawiam

malinkowa

 
Posty: 2
Od: Pon mar 24, 2025 9:30

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: AoD, Blue, WilliamOxify i 63 gości