Jest fascynującym spryciarzem! Za chwilę zacznę mu kibicować

Życie z nim pod jednym dachem będzie ekscytujące.
Tak jak radzą inni. Teraz zablokować zamykanie. Jak zobaczy, że inne koty zjadają ''jego'' kolację i wychodzą bez problemu, to następnym razem będzie chciał być tam przed nimi. Mam taką nadzieję. Może być też tak, że się ''dogadali'' i tamten kot uczy ''nowego'' życia w terenie.
Kozłek lekarski (waleriana) - Proszę zapytać w sklepach zielarskich lub w takich ze zdrową żywnością. Z suszu zaparzyć mocną 'herbatkę'. Może spróbuje Pan użyć naparu jak perfum, by zakamuflować swój naturalny zapach. Jeśli ma Pan ochotę spróbować naparu, to nie zalecam przed ''akcją''!
Proszę pamiętać, że na klatce zostawia Pan swój zapach. Jeśli dodać do tego znaczniki terenu zostawiane przez inne zwierzęta, to robi się zniechęcająco dla bohatera tej historii. Proszę zmyć/wytrzeć z tej klatki pozostawione ślady zapachowe swoje i tego innego kotka, który zostawił tam swój strach i stres, a potem działać w rękawiczkach.
Teren tego zakładu, to jego ''świat po apokalipsie''. Ma kryjówkę i być może rośnie tam kocimiętka, kozłek lekarski lub coś równie ekscytującego. Może ktoś daje jedzonko. Widać, że wyjście poza to ogrodzenie napawa go lękiem. Pytałam o urządzenia odstraszające w okolicy, bo one ''zabezpieczają teren o powierzchni 320 m²''. Może sąsiedzi narzekali na kuny, wolno żyjące koty znaczące teren i ''śpiewające'' po nocach etc. Maszt antenowy? Nie narzekam — zauważyłam, że niektóre koty ''dziwnie'' się zachowują. Kocia agresja lub panika bez powodu — dla nas bez powodu. Koty słyszą i czują więcej i reagują instynktownie.
Fotopułapka z pewnością nie emituje drażliwych częstotliwości, ale... Są koty, którym trudno zrobić zdjęcie. Tuż przed zwolnieniem migawki zmieniają pozycję, uciekają z kadru. Nawet podczas snu: zmieniają pozycję lub budzą się i uciekają.
Moja Pani Gertruda ostatnio wokalizuje. Próbuję to nagrać na dyktafon (w telefonie). Nie widzi, co robię, idzie w moją stronę z innego pomieszczenia. Zanim nacisnę - 'nagrywaj' - urywa w połowie głośne zawodzenia i zaczyna nadawanie na innych falach, prawie niesłyszalnych (otwiera pyszczek, jakby miauczała i ''kląska'' delikatnie). Jak zobaczy mnie ze skierowanym w jej stronę telefonem, milknie całkowicie. To samo z robieniem zdjęć. Mija 22 lata wspólnego życia, a dobrych ujęć niewiele. Nie lubi ''nękania'' obiektywem i mikrofonem. Pomimo zmiany sprzętu na cyfrowy.
T.D.