Wszystkie 4 kociaki w ds.

**Adopcje: 12 >>**

Smutne to wszystko.
Kciuki wielkie za domki

Zlapalam ta malutka tri na smietniku.
Do kontenerka.Nie na moje nerwy takie lapanie..........
Ale juz nie moglam patrzec na jej nieszczescie i sprobowalam,i sie udalo.
Biedactwo jest bardzo przerazone,siedzi caly czas w kontenerku.
Ale apetyt dopisuje,zjada wszystko co jej wstawie do kontenerka.

asiek o pisze:Mogę wysłac grosik.Podasz konto?

asiek,bardzo dziekuje :1luvu:

dostalam 30zl od Ciebie
przepraszam,ze pisze dopiero teraz
od razu kupilam jedzonko ,porosze ludke o wstawienie paragonow,jedzonko kosztowalo 40zl....i juz go nie ma.......
za duzo kociakow do wykarmienia
za kazda pomoc kociakom bardzo dziekuje

dzisiaj jada do ds 2 kociaki,ktore dwa m-ce szukaly domow
dziekuje arcanie za wizyte pa

wizyta wypadla pomyslnie:)

Na zdrówko kociaczkom. Mizianki dla wszystkich. Z następnej wypłaty postaram się znów coś rzucić.

Fajnie, że udało się złapać tri.
A co z tymi 4 oswojonymi kociakami od staruszki (chyba straciłam wątek)? Czy mają szansę na jakiś DT? Szkoda ich strasznie, bo oswojone i fajne, a tu takie przymrozki na dworze:(

Czekamy na decyzję Madie. Innych szans na DT nie mają. A bez tego nikt ich nie chce, choć ludzie dzwonią o bure kotki

Dwa tymczaski Dory są właśnie w drodze do Warszawy, trzymam kciuki za podróz i pierwszą noc w nowych domach. Lazienkowe biedulki będą miec teraz dużo wrażen, nowych bodźców, moze to zmniejszy tęsknotę za sobą nawzajem.
A malutka tri jest tak wystraszona, ze w ogóle nie wychodzi z transporterka. Jak ją ośmielać? Radziłam Dorze stawiac jej jedzonko kolo transportera, zeby zaczela wychodzic, moze zalapie tez kuwete. Biedny kociak.

asiek o pisze:Na zdrówko kociaczkom. Mizianki dla wszystkich. Z następnej wypłaty postaram się znów coś rzucić.

Bardzo dziekuje

jest bardzo zimno,a bedzie jeszcze zimniej,chociaz zeby glodne nie byly.

Alex405 pisze:Fajnie, że udało się złapać tri.
A co z tymi 4 oswojonymi kociakami od staruszki (chyba straciłam wątek)? Czy mają szansę na jakiś DT? Szkoda ich strasznie, bo oswojone i fajne, a tu takie przymrozki na dworze:(

Bardzo mi szkoda tych kotkow

sa takie miziaki,wszystkie chcialyby sie przytulac,nie moge zapomniec jak bylo im cieplo w kontenerkach jak jechaly do weta.
Szkoda,ze ludzie nie rozumieja,ze koty sa bardzo madre i od razu beda zalatwialy sie do kuwety.
Ja tez wzielam tymczasaki wyrzucone na smietnik i od razu zalatwily sie do kuwety.

dopisz miasto w tytule
---
:smokin:

Dziękuję za odpowiedź.
Faktycznie bez DT nie mają szans, raczej nikt ich nie weźmie z podwórka mimo, że są ładne. Najbardziej boli, że one są oswojone, miziaste i tak niewiele trzeba, żeby dać im dobre życie...
Rozumiem, że one tam nie mają się nawet gdzie schronić? Żadnej altanki, szopy, budy?

**Adopcje: 12 >>**

Alex405 pisze:Dziękuję za odpowiedź.
Faktycznie bez DT nie mają szans, raczej nikt ich nie weźmie z podwórka mimo, że są ładne. Najbardziej boli, że one są oswojone, miziaste i tak niewiele trzeba, żeby dać im dobre życie...
Rozumiem, że one tam nie mają się nawet gdzie schronić? Żadnej altanki, szopy, budy?

Ludzie pasjami chcą ratować koty ale... Mają być zaszczepione, odrobaczone, kuwetkowe, pościelowe... Tylko takie "ratowanie" bezdomniaków przez adoptujących ma sens. :cry:

O, tak wlasnie ASK@!
mialam propozycje od DT:wezmie kociaki do domu, tylko nie moga miec chorych oczu...no i jak ja zagwarantuje, ze cos nie wyjdzie w ciagu tygodnia u zdrowo wygladajacego malca? podrzucam koteczki!

Alex405 pisze:Dziękuję za odpowiedź.
Faktycznie bez DT nie mają szans, raczej nikt ich nie weźmie z podwórka mimo, że są ładne. Najbardziej boli, że one są oswojone, miziaste i tak niewiele trzeba, żeby dać im dobre życie...
Rozumiem, że one tam nie mają się nawet gdzie schronić? Żadnej altanki, szopy, budy?

No właśnie tak niewiele trzeba. Dopoki sa mlodziutkie, mają szanse. Pozniej juz tam zostaną, a jak zabraknie staruszki, to na pewno stracą i podworko przy jej domu. Będą się tułać głodne i bezdomne. Bezsilność mnie dobija.

Nie dałam rady przegadać tego z Rolandem, ale trzeba działać.

Mogą przyjechać w sobotę/niedzielę,ale dopiero wieczorem (ok 21) bo mam studia.

Dora, czy jesli zakupię Ci małą łapkę (klatkę)wyłapiesz od tej kobiety wszystkie kotki (trochę ich tam ma) i wysterylizujesz? Nie damy rady z kolejnymi miotami...

Będziemy jakoś kombinować z transportem. Ktos zmotoryzowany w Wawie by się bardzo przydał, gdyby kierowca z blablacar nie mogl dostarczyć bezposrednio do Ciebie.
Dora bez klatki jest bezsilna. Sąsiadka, która dokarmia te białą kotke ze zdjecia wyzej, poprosiła Dore o pomoc, bo kotka w ciązy. Sąsiadka też jej nie złapie.
Myslisz o tej klatce, którą dziewczyny polecają?

Wszystkie 4 kociaki w ds.

Kto przegląda forum