Moderator: Estraven
gatiko pisze:Biedny Mruczuś.
Co dalej planujesz zrobić ? Uważam,że to przeciąganie w czasie i podawanie leków ( "a nuż coś ruszy") mija się z celem
Blue pisze:Słuchaj, a gdybyś postawiła na szczerość?
Powiedziała jak sprawa stoi finansowo, że jeśli leczenie nie pomoże to zwyczajnie nie będzie Cię stać na operację?
Że masz świadomość czasu trwania choroby, ryzyka, że to kot podwórzowy, że już pewne leki dostawał i nic nie pomogły a stan jest coraz gorszy i Tobie zależy na tym żeby te uszy amputować, dokładnie to sobie przemyślałaś i jesteś zdecydowana.
Wiele osób broni się rękoma i nogami przed amputacją kotu czegokolwiek.
Szkoda że jeszcze kilka lat temu weci powszechnie na prawo i lewo kopiujący psie uszy nie mieli takich dylematów.
A tu chodzi o uszy od lat chore, w stanie zapalnym, cokolwiek się z nimi dzieje jest jakaś przyczyna wewnętrzna ich stanu - kocie zdrowe uszy nie miewają takich problemów. Nawet jeśli wda się jakaś infekcja na małżowiny to albo kot po pewnym czasie ją zwalczy albo się ona rozsieje.
Owszem, w idealnym świecie prawidłową drogą byłoby najpierw próbować je wyleczyć, porobić badania, popróbować leków. A dopiero jak to nie pomoże to je amputować.
Ale nie zawsze tak się da.
Cudak1 pisze:gatiko pisze:Biedny Mruczuś.
Co dalej planujesz zrobić ? Uważam,że to przeciąganie w czasie i podawanie leków ( "a nuż coś ruszy") mija się z celem
Póki co mamy się za kilka dni zgłosić do kontroli u tego ostatniego weta, zobaczymy co wymysli... na jakies dalsze konsulatacje nie stac mnie, ale tez nie wiem, czy zgadzac sie w razie czego na leczenie sterydami "w ciemno"? Na jakiej podstawie stwierdza sie choroby autoimmunologiczne?
gatiko pisze:Co z Mruczuniem ?
felin pisze:Weź Ty go w końcu do jakiegoś rozgarniętego weta, bo ten najwyraźniej taki nie jest.
piano pisze:Bo jak mu te uszy utną to nie będzie dalszych wizyt i zarabiania kasy na nieustannym "leczeniu" obawiam się. Podobnie nie chcą usuwać zębów pomimo plazmocytarnego zapalenia dziąseł (niby im zębów szkoda).
Potrzebny zatem jakiś wet z jajami, który ma na uwadze dobro kota a nie dobro swego portfela.
piano pisze:Tu na tym forum jest wątek Lusia bezusia którą opiekowała się gagga. Może jej spytać jaki wet w końcu te uszy obciął? Ona jest chyba z Gdańska może to byłoby ci bliżej?

Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider] i 32 gości