Zero adopcji.
Za to przyszły nowe koty.
Jakaś parka, nowy dorosły, bury podrostek
I przy mnie whiskasia. Z Piotrowic ludzie ją ponoć znaleźli ale oswojona, miła, czysta

Była pani z dziećmi obejrzeć kotki, wstępnie no zobaczymy czy znów i kiedy się pojawią.
Były też dwie dziewczyny porobić zdjęcia na kociarni kotkom.
I już któryś raz z rzędu przyszły nowsze dwie wolontariuszki i dwa wolontariusze.
Głaszczą nasze kociaste na kociarni, gdzie my nie mamy na to czas


No i Radochna poszła do domku stałego.Domek bardzi fajny, myślimy, że dogada się z psiakiem i nie tylko

Zdjęcia zrobiłam jakieś, nie wiem kiedy dodam jak neta nie mam