Czasami wydaje mi się, że koty wiejskie, mieszkające na dworze i nie szczepione żyją dłużej, są zdrowsze i nie chorują, są bardziej uodpornione niż te domowo-wychodzące trzymane za małego w domu, w ciepełku. Mój za małego przebywał prawie cały czas w domu, miał ciepło.
[Zastanawiam się czy to czasami nie przez to tak choruje, że kiedyś po chorobie został prawie od razu zaszczepiony, i zamiast to mu pomóc, to mu zaszkodziło. Ja nie wiedziałam nic na ten temat, pierwszy raz mam kota, ale to wetka powinna doradzić i pomóc a nie tylko naciągać na kase

Jeśli ktoś zechce pomóc to proszę pisać na PW.