Karma dla Chudzinki-podziękowania

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sie 23, 2014 11:01 Re: Pomoc dla chudzinki - Leżajsk (woj.podkarpackie)

anna84 pisze:ASK@ wątpię w to, aby ktoś chciał takiego kota. Dam sobie rękę uciąć, że nikt by go nie chciał (ewentualnie schronisko). U mnie na wsi nie ma chętnych na ładne, zdrowe kotki a co tu mówić o "brzydkim", zapewne chorym kocie; jak już ktoś weźmie kota to jest normalnie masakra. Może nie zawsze, ale ja już spotkałam się z kilkoma sytuacjami gdzie koty dostawały może raz dziennie "jedzenie" albo w ogóle i widziałam jak kot wyjadał kaczkom(kurom) suchy, spleśniały chleb namoczony w wodzie. Szkoda gadać... A właściciele tego kota co jadł ten chleb biedni nie są... Stać ich na wszystko. A kota trzymają tylko po to, aby łapał myszy. Czasami mu coś podrzucę do jedzonka bo bardzo mi go szkoda. A psa od wielu lat trzymają na łańcuchu i ja nie widziałam jeszcze nigdy żeby był spuszczony:( Tak to jest na wsiach niestety...
Także u mnie "Chudzinka" chociaż chodzi z pełnym brzuszkiem i nie jest głodny:)

My takie biedy bierzemy, leczymy, opiekujemy się nimi i doprowadzamy do stanu używalności i dopiero szukamy im domów. Jesteś na miau już jakiś czas i i tego nie zauważyłaś?
A bezpośrednio do twej wypowiedzi powyżej odpowiem TAK, znajdowałam takim brzydalom DT/DS gdzie były leczone i kochane. Tylko kosztowało mnie to wiele, wiele zachodu, pracy ,żebrania...Nie pamiętam by kot, który stanął mi na drodze (a którego nie mogłam trzymać z powodu zakocenia) wrócił na ulicę.
Wiem co koty jedzą. Myślisz ,ze w miastach ludzie są inni? Dokarmiam koty i widzę co wykładają "dobrzy" ludzie. Zajmuję się kotami wiele lat i nie jedno nieszczęście i bulwersujące postępowanie tzw właścicieli widziałam. Teraz do na kastrację zawiozłam ślepą i głuchą kotkę z miejsca gdzie jest pijany ludź, brud, smród, rozkładające się hałdy śmieci a w tym zwłoki zwierząt. Wyobraź sobie, że nie wróci na ulicę po zabiegu kastracji. Jak ktoś widzi ,że innym zależy na dobru kota to ciąg dobrej woli swoje robi.
Powinnaś go karmić systematycznie. Nawet najgorsze marketowe jedzenie jest lepsze niż śmieci czy jego brak.
Powinnaś może zrobić mu ogłoszenia z prośba o rodzinę zastępczą choćby.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob sie 23, 2014 15:11 Re: Pomoc dla chudzinki - Leżajsk (woj.podkarpackie)

Nie mogę od tak zabrać kota i znaleźć mu opiekuna bo kot nie jest mój. Kot ma właścicieli.

anna84

 
Posty: 890
Od: Pt maja 30, 2014 14:43
Lokalizacja: podkarpacie

Post » Sob sie 23, 2014 15:16 Re: Pomoc dla chudzinki - Leżajsk (woj.podkarpackie)

ASK@ pisze:My takie biedy bierzemy, leczymy, opiekujemy się nimi i doprowadzamy do stanu używalności i dopiero szukamy im domów. Jesteś na miau już jakiś czas i i tego nie zauważyłaś? Powinnaś go karmić systematycznie. Nawet najgorsze marketowe jedzenie jest lepsze niż śmieci czy jego brak.
Powinnaś może zrobić mu ogłoszenia z prośba o rodzinę zastępczą choćby.


Ja nie mam ani warunków na trzymanie kotów, ani pieniędzy na leczenie. Dałam kiedyś ogłoszenia, że szukam domów dla dwóch małych kociaków i zgadnij ile osób było chętnych? Zero. Nikt się nie odezwał.

anna84

 
Posty: 890
Od: Pt maja 30, 2014 14:43
Lokalizacja: podkarpacie

Post » Wto sie 26, 2014 15:36 Re: Pomoc dla chudzinki - Leżajsk (woj.podkarpackie)

Przydałaby się jakaś buda dla kota. Dzisiaj cały dzień pada u nas deszcz i jak wychodziłam na dwór to zauważyłam, że Chudzinka leżał na klatce schodowej w pudełku tekturowym do którego są zbierane plastikowe zakrętki dla chorego chłopca.
Na razie sprubuje mu zrobić jakąś prowizorkę, jakieś pudełku mu dam i coś ciepłego do środka żeby mu zimno nie było. A może ktoś ma jakiś pomysł na budę? Z czego zrobić?

anna84

 
Posty: 890
Od: Pt maja 30, 2014 14:43
Lokalizacja: podkarpacie

Post » Wto sie 26, 2014 17:28 Re: Pomoc dla chudzinki - Leżajsk (woj.podkarpackie)

Dziewczyny na zime robia budy z grubego styropianu i owijaja to gruba folia - a czy jest gdzie taka budke postawic? Bo z ludzmi to roznie bywa - najczesciej "ludziskom" przeszkadza :evil:
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4797
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro sie 27, 2014 18:39 Re: Pomoc dla chudzinki - Leżajsk (woj.podkarpackie)

No z tą budą to raczej będzie problem.

anna84

 
Posty: 890
Od: Pt maja 30, 2014 14:43
Lokalizacja: podkarpacie

Post » Śro sie 27, 2014 19:01 Re: Pomoc dla chudzinki - Leżajsk (woj.podkarpackie)

Można zrobić z pudła po odkurzaczu albo innego który ma grube ścianki tekturowe.
Oto jeden z kotów wystraszony wielką liczbą cisnacych się do klatki widzów, wyrwał się z niej i skoczył na otwarte okno. Rozszalałe zwierzę udało się jednak niebawem ułaskawić i sprowadzić z powrotem do klatki, zanim pomyślało o dalszej ucieczce. (z wystawy kotów - Bruksela styczeń 1894 r.)

tomek_k

 
Posty: 427
Od: Wto wrz 27, 2011 15:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 27, 2014 20:41 Re: Pomoc dla chudzinki - Leżajsk (woj.podkarpackie)

anna84 pisze:No z tą budą to raczej będzie problem.



Z jakiego powodu?
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4797
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw sie 28, 2014 9:27 Re: Pomoc dla chudzinki - Leżajsk (woj.podkarpackie)

A z takiego, że sąsiadka nie lubi kotów i w ogóle lubi się przyczepiać i na pewno nie pozwoli, żeby na klatce stała buda.

anna84

 
Posty: 890
Od: Pt maja 30, 2014 14:43
Lokalizacja: podkarpacie

Post » Czw sie 28, 2014 17:13 Re: Pomoc dla chudzinki - Leżajsk (woj.podkarpackie)

anna84 pisze:A z takiego, że sąsiadka nie lubi kotów i w ogóle lubi się przyczepiać i na pewno nie pozwoli, żeby na klatce stała buda.

Budek nie stawia sie na klatce schodowej 8O Tylko gdzies przy bloku, dyskretnie ustawia sie w krzaczkach.
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4797
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw sie 28, 2014 21:30 Re: Pomoc dla chudzinki - Leżajsk (woj.podkarpackie)

Tak też zrobiłam. Budka stoi za blokiem pod choinkami:) Mam nadzieje, że nikt jej nie wyrzuci, bo ludzie są różni...

anna84

 
Posty: 890
Od: Pt maja 30, 2014 14:43
Lokalizacja: podkarpacie

Post » Pt sie 29, 2014 22:01 Re: Pomoc dla chudzinki i mały problem

Mam mały problem z "Chudzinką" i też z sąsiadami. Mianowicie kot często przychodzi na klatkę i siedzi u sąsiadów na wycieraczce. Raz u jednego, raz u drugiego. Sąsiedzi się skarżą (chyba nie lubią kotów). Kot nie chodzi głodny bo go codziennie karmię, ale pewnie jest mu zimno i przychodzi w nocy się ogrzać i pospać. W tej budzie co mu zrobiłam raczej nie śpi, bo jeszcze nie widziałam nigdy żeby tam siedział czy stamtąd wychodził. Zresztą ta buda to troszkę taka prowizorka była i chyba pójdzie do wyrzucenia, bo była zrobiona z pudła tekturowego-pooklejana folią i przybita do grubego steropianu żeby od ziemi "nie ciągło" no ale cała góra przemokła więc raczej ją wyrzucę a bliżej zimy postaram się zrobić coś porządniejszego.
Jeszcze problem jest taki, że mój Tomuś "Chudzinki" się boi i nie za bardzo się lubią. Tomuś jak go widzi pod blokiem to się chowa. A "Chudzinka" zajął tej nocy mojego kota spanko na klatce i Tomuś przyszedł do domu dopiero, jak ktoś przegonił tamtego. Ten kot nie był szczepiony, odrobaczany ani odpchlony i boję się czy mój się od niego czymś nie zarazi. To raz a drugi jest taki, że boję się że mój będzie się stresował tym, że obcy kot "zajmuje jego miejsce" i nie chcę żeby się znowu rozchorował, bo słyszałam, że jak kot się stresuje to obniża się jego odporność. I teraz nie wiem co z tym mam zrobić...
Mama mi mówi, że daję kotu jeść i kot myśli, że jest już nasz i przychodzi na klatkę i się śmieje, że Chudzinka chce zająć naszego Tomusia miejsce.
Nie chcę zrobić kotu krzywdy, ale co zrobić żeby kot nie przychodził na klatkę? W dzień jak Tomuś śpi w domu to zamykam drzwi na klatce ale jak mój bryka na dworze to drzwi otwieram, bo kiedy chce to Tomuś przychodzi do domu.
Może to chaotycznie napisałam, ale chyba wiadomo o co chodzi.

anna84

 
Posty: 890
Od: Pt maja 30, 2014 14:43
Lokalizacja: podkarpacie

Post » Nie wrz 07, 2014 12:46 Re: Pomoc dla chudzinki i mały problem

Rozmawiałam z "właścielką" kota żeby go karmiła, bo kot pcha się na klatkę i miauczy to powiedziała, że ona go karmi, ale ja nie wiem ... bo kot cały czas siedzi koło mojego bloku głodny i dalej go dokarmiam.
Niestety sucha karma już się skończyła i jeśli ktoś chciały podarować kotu karmę to byłabym bardzo wdzięczna:)
Biedny jest ten kotek bo jak było wszystko ok tak teraz znowu zaczął jakby "wymiotować", tak jakby cos stało mu w gardle i nie mógł tego wypluć.

anna84

 
Posty: 890
Od: Pt maja 30, 2014 14:43
Lokalizacja: podkarpacie

Post » Wto wrz 09, 2014 9:07 Re: Pomoc dla chudzinki i mały problem

Z braku pomocy ZAMYKAM WĄTEK. Jeśli ktoś chciałby wesprzeć kota karmą to proszę pisać najlepiej na e-maila ( lezajsk@vp.pl ) bo tutaj teraz rzadko wchodzę.

anna84

 
Posty: 890
Od: Pt maja 30, 2014 14:43
Lokalizacja: podkarpacie

Post » Wto wrz 09, 2014 9:25 Re: Pomoc dla chudzinki i mały problem

Dlaczego właściwie zamykasz wątek, bo nie rozumiem?....
Obrazek

aannee99

Avatar użytkownika
 
Posty: 9667
Od: Wto sie 28, 2012 8:35
Lokalizacja: Lubuskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: LimLim, Patrykpoz i 84 gości