Śródborów czyli JOKOT w lesie

Aurora i Hobbitka nie mają białaczki.
:dance:

Jakbym miała siłę i zdrowie pić - to bym się upiła z radochy.

Uffff ...

Agneska pisze:Aurora i Hobbitka nie mają białaczki.

Jakbym miała siłę i zdrowie pić - to bym się upiła z radochy.

Poświęcę się i zrobię to za Ciebie! :mrgreen:

**Adopcje: 12 >>**

Mania2 pisze:
Agneska pisze:Aurora i Hobbitka nie mają białaczki.

Jakbym miała siłę i zdrowie pić - to bym się upiła z radochy.

Poświęcę się i zrobię to za Ciebie!

też gotowa jestem do takich poświeceń :mrgreen:

Strasznie się cieszę :ok:

hip, hip, HURRRAA!!!!! :dance:

Super!

Cudna wiadomość! :piwa:

za TAKIE wiadomości

Dziękujemy pięknie za poświęcenie i opicie sukcesu. :lol:

Tym razem, po otwarciu drzwi na oścież, pannice najpierw zdębiały, po czym jak z procy wystrzeliły biegać po chałupie. Schody zaliczały po wielokroć. :lol:

Ale na kanapowe mizianki też przybiegały. Głównie Hobbitka, ta ma więcej czasu na karesy niż Aurora, której spieszy się czasem za bardzo.

Czuc wiosne.

Ogrodowce wysiaduja juz na dachu, biegaja po ogrodzie, a ja tez szczesliwa, ze nikt juz nie cierpi chlodu.

W garazu Barbarosa wydaje sie byc juz gotowy do odjajczenia. Apetyt ma jak smok. Jak duuuuzy smok. Ale i kawal chlopa z niego. Pod narkoza trzeba bedzie dobrze oczyscic uszy, bo wciaz sobie rozdrapuje strupy, pewnie mocno go wciaz swedza uszy.

Lesio znow dzis dzwonil. Zdobyl serca Opiekunow blyskawicznie, teraz podlizuje sie zwierzecym kumpelkom. Daje sobie rade chlopak.

Aurora postanowila odrobic tygodnie izolatki. Wszedzie jej pelno, ma niespozyta energie. Czasem tylko przyjdzie pomruczec na kolanach albo na poduszce.
Teraz stado dorwalo jakiegos wiosennego robaka, ktory nieopatrznie zapedzil sie do domu. Koteczki maja zabawke interaktywna.

Zyjemy sobie pomalutku.

Barbik stracil jajka, smrod chyba sie zmniejsza. Garazowe towarzystwo przyglada sie ex-smierdziuszkowi, zwlaszcza Maciek i Mala maja jakies zastrzezenia.

Mlodziaki nie daja spokoju, zwlaszcza Hobbitka sciga sie z Konwalia w zajeciu lepszego miejsca na mojej poduszce. Traktory nie daja mi spac nocami, ale jak ich nie kochac.

Wracam.

Jeszcze kilka godzin i bede w domu.
Przeciez lubie swoja prace, lubie ludzi, lubie wyjezdzac. Ale uwielbiam wracac do domu, upewniac sie, ze wszystko jest w porzadku, ze stesknione towarzystwo nie moze sie mnie doczekac.
Nawet jesli trzeba zaczynac od czyszczenia tysiaca kuwet.

witaj w domku :piwa:

czy to znaczy że zamierzasz odebrać Franka?

Śródborów czyli JOKOT w lesie

Kto przegląda forum