Wojtusiu...tak bardzo tęsknię....

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 03, 2014 21:16 Re: Uratowany...żeby umrzeć ?

isabell36 pisze:
MalgWroclaw pisze:Czy Ty jesz coś, vipku? Zapalenie płuc to nie żarty i wszystko, co napiszę na ten temat, zabrzmi banalnie.

właśnie - gotujesz chociaż, żeby zjeść coś ciepłego ?

Sobie nie gotuje :evil:
"We don't apologize
And that's just the way it is
But we can harmonize
Even if we sound like shit
Don't try to criticize
You bitches better plead the fifth" \\m//
MRRRRAAUUUUUU! :twisted: HELL BLOODY YEAH! :twisted:
"Dark matter. It's not atoms. It's the other stuff." :ryk:

Caragh

Avatar użytkownika
 
Posty: 26628
Od: Pon sie 03, 2009 23:03
Lokalizacja: Ślůnsk

Post » Pon lut 03, 2014 21:22 Re: Uratowany...żeby umrzeć ?

Caragh pisze:
isabell36 pisze:
MalgWroclaw pisze:Czy Ty jesz coś, vipku? Zapalenie płuc to nie żarty i wszystko, co napiszę na ten temat, zabrzmi banalnie.

właśnie - gotujesz chociaż, żeby zjeść coś ciepłego ?

Sobie nie gotuje :evil:

no chyba faktycznie się do niej wybiorę :evil: :evil: :evil:
Urwis [*] 01.03.2014 r.; Franek [*] 07.11.2014 r.; Młody zaginął 24.09.2019 r.; Adek [*] 08.03.2020 r.; Morf [*] 02.06.2021 r.; Kotka Polka zaginęła w lipcu 2022 r. - kiedyś się spotkamy

isabell36

 
Posty: 10542
Od: Pt gru 25, 2009 17:56
Lokalizacja: Rewal

Post » Pon lut 03, 2014 21:26 Re: Uratowany...żeby umrzeć ?

Oj tam, no...
Coś jem.
Gotuję co drugi dzień,o :D .

Marivel, ab, bardzo dziękuję, zaraz napiszę pw z numerem konta Wojtusiowej lecznicy :1luvu: .
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Pon lut 03, 2014 21:26 Re: Uratowany...żeby umrzeć ?

rosół. Pożywny i zdrowy.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pon lut 03, 2014 21:29 Re: Uratowany...żeby umrzeć ?

MalgWroclaw pisze:rosół. Pożywny i zdrowy.

Małgoś, wiesz, no to jest trochę tak, że dla siebie samej to mi się nie bardzo chce :? .
Jak jestem w pracy, to wracam czasem bardzo późno, zanim stadko ogarnę, to wieczór jest.
Ale rosołek bardzo lubię, i jest to zupa, którą gotuję najczęściej, a poza tym zawsze z rosołku można na drugi dzień jakąś inną zupke zrobić :D .
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Pon lut 03, 2014 21:47 Re: Uratowany...żeby umrzeć ?

vip pisze:Oj tam, no...
Coś jem.
Gotuję co drugi dzień,o :D
Ale nie dla siebie :evil:
"We don't apologize
And that's just the way it is
But we can harmonize
Even if we sound like shit
Don't try to criticize
You bitches better plead the fifth" \\m//
MRRRRAAUUUUUU! :twisted: HELL BLOODY YEAH! :twisted:
"Dark matter. It's not atoms. It's the other stuff." :ryk:

Caragh

Avatar użytkownika
 
Posty: 26628
Od: Pon sie 03, 2009 23:03
Lokalizacja: Ślůnsk

Post » Pon lut 03, 2014 21:55 Re: Uratowany...żeby umrzeć ?

Też poproszę o numer konta do wpłaty. I niech ten Wojtuś już zdrowieje... :ok:
Obrazek
"One cat just leads to another." - Ernest Hemingway

pirulasińska

Avatar użytkownika
 
Posty: 429
Od: Pon mar 19, 2012 15:08

Post » Pon lut 03, 2014 21:58 Re: Uratowany...żeby umrzeć ?

Caragh pisze:
vip pisze:Oj tam, no...
Coś jem.
Gotuję co drugi dzień,o :D
Ale nie dla siebie :evil:

O siebie też trzeba dbać
Zwłaszcza jak jest teraz zimno i jesteś chora.
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 03, 2014 21:58 Re: Uratowany...żeby umrzeć ?

pirulasińska pisze:Też poproszę o numer konta do wpłaty. I niech ten Wojtuś już zdrowieje... :ok:

Dziękuję bardzo :1luvu: .
Już pisze pw.
Pomaleńku nam sie chyba chłopczyk zbiera :D :D .
Na razie tylko dzwonię, ale w środę zajdę do lecznicy osobiście, wypytam dokładnie...może nawet uda mi się zobaczyć smyka?
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Pon lut 03, 2014 23:04 Re: Uratowany...żeby umrzeć ?

Dobrej nocy! :D
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Pon lut 03, 2014 23:56 Re: Uratowany...żeby umrzeć ?

vip pisze:Małgoś, wiesz, no to jest trochę tak, że dla siebie samej to mi się nie bardzo chce :? .

Nie denerwuj mnie.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto lut 04, 2014 7:03 Re: Uratowany...żeby umrzeć ?

MalgWroclaw pisze:
vip pisze:Małgoś, wiesz, no to jest trochę tak, że dla siebie samej to mi się nie bardzo chce :? .

Nie denerwuj mnie.

Dobre odżywianie to podstawa zdrówka, tak samo jak i u kociastych :1luvu:
Obrazek Obrazek Nefi - moje serduszko <3 Obrazek

LadyStardust

 
Posty: 3032
Od: Pon cze 25, 2012 21:02
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto lut 04, 2014 9:00 Re: Uratowany...żeby umrzeć ?

Nie mam żadnych nowych wieści z Wojtusiowego szpitalika jeszcze dziś...
Pani doktor jest w gabinecie od 12, a i tak przeważnie ma poczekalnie pełną ludzi :( .
Jeśli dziś nie uda mi się z nią porozmawiać, to będę tam jutro, wypytam dokładnie o wszystko :ok: .
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Wto lut 04, 2014 9:05 Re: Uratowany...żeby umrzeć ?

vip pisze:Nie mam żadnych nowych wieści z Wojtusiowego szpitalika jeszcze dziś...
Pani doktor jest w gabinecie od 12, a i tak przeważnie ma poczekalnie pełną ludzi :( .
Jeśli dziś nie uda mi się z nią porozmawiać, to będę tam jutro, wypytam dokładnie o wszystko :ok: .

A jak Ty się czujesz?
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Wto lut 04, 2014 9:07 Re: Uratowany...żeby umrzeć ?

Zdrowia dla Wojtusia i dla vipka :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: DTuMacieja, kasiek1510 i 27 gości