Dzwoniłam do karmicielki kotów, wszystko jest na razie ok., karmy jeszcze trochę mają, za jakieś 2,3 tygodnie zajrzę do nich i zabiorę budkę, bo pewnie będzie przeszkadzać Panu w sezonie.
U tych kotów z Jarosławca dla których szukałam kogoś do łapanki już wszystko albo prawie wszystko załatwione.

W każdym razie matka młodych wysterylizowana, a jedna córka jutro idzie na zabieg.Mam ogromną nadzieję ze to juz wszystkie kotki z tego stada.Cała akcja jednak nie udała by się bez ogromnej pomocy Izy

Przy okazji jeszcze wycięłam kotkę którą znalazł mechanik.
A to zdjęcia wyciętej kotki "matki" z Jarosławca, jej córki i kotki znalezionej przez mojego mechanika.



Po wielu rozmowach i załatwianiu spraw w UM udało mi się namówić Panią Halinę z Ustki do sterylizacji wolnozyjących kotek.Pani Halina znalazła nawet pomocników, wysterylizowały juz chyba 4 albo 5 kotek, jednak mają do dyspozycji tylko transportery, a nie wszystkie koty złapią się na transporter.Przydałaby im się pułapka.Załozyłam osobny wątek dla Pani Haliny viewtopic.php?f=1&t=161028