Helenówek-zajrzyj i pomóż-wielkie wyzwanie- podsumowanie

Każdy grosik się liczy.
Każdy jeden.
Za każdy jesteśmy wdzięczni :1luvu:

Duszek686 pisze:Każdy grosik się liczy.
Każdy jeden.
Za każdy jesteśmy wdzięczni

tak, jeszcze duuużo kotów zostało do złapania. A przecież równolegle inne łapanki, leczenia, tymczasowanie... Potrzebujących jest zawsze tak dużo...

Dziś zostało przywiezione z działek umierające kociątko. Nie wiem, czy uda się je uratować. Jest w lecznicy.

Andorko, dobrze napisałaś, mi tez jest przykro i też mam odczucie osamotnienia w działaniu. Kiedyś akcje sterylizacji były wspierane przez forum. Wiele osób wpłacało po 5-10 zł i można było działać. Teraz cisza. Nie wiem z czego to wynika. Wiem jednak, że jak dalej tak będzie "szło", to nie dokończymy tej akcji ze względu na brak środków na jej sfinansowanie.

Dziewczyny, a czy działkowicze partycypują w kosztach sterylek?
Może warto i Ich zaktywizować? Rozdać ksera ulotek z krótkim tekstem informacyjnym i numerem konta? Może sami coś wpłacą, może namówią sąsiadów, rodziny, współpracowników?

ana pisze:Dziewczyny, a czy działkowicze partycypują w kosztach sterylek?
Może warto i Ich zaktywizować? Rozdać ksera ulotek z krótkim tekstem informacyjnym i numerem konta? Może sami coś wpłacą, może namówią sąsiadów, rodziny, współpracowników?

Rozmowy o kosztach i prośby trwały w rozmowach z działkowiczami wiele godzin. Większość machała ręką i mówiła, że nawet za działki tu nie płacą. Działkowicze zebrali 160zł i obiecali wpłacić je na konto fundacji. Duszek686 przekazała im kalendarzyki, zakładki i ulotki z numerem konta. Próbujemy naprawdę wszystkiego.

ana pisze:Dziewczyny, a czy działkowicze partycypują w kosztach sterylek?
Może warto i Ich zaktywizować? Rozdać ksera ulotek z krótkim tekstem informacyjnym i numerem konta? Może sami coś wpłacą, może namówią sąsiadów, rodziny, współpracowników?

Miałam wczoraj napisać i zapomniałam w tym moim ogólnym rozżaleniu :oops:

Panie mówiły, że zbierają pieniądze, ale tylko tak między sobą, zarząd działek problem po prostu zbył.
Dokładnie to samo było u mnie na osiedlu. Administracja bardzo się ucieszyła, że koty łapałam wraz z Wiedźmą i ciachałam, ale grosza nie dołożyła, a w sumie się cieszę, że mi nie przeszkadzali :roll:

Kurde, to chyba nie tak powinno być

I jeszcze jeden bazarek: viewtopic.php?f=20&t=156712

Z przedstawicielami zarządu rozmawiałam.
Dwukrotnie.
Tłumaczą, że jako zarząd nie mogą przeznaczyć żadnych funduszy, bo nie mają tego zapisanego w planie na ten rok. W przyszłym roku postarają się taki zapis zrobić :roll:

Na razie - próbują zbierać dobrowolne datki od poszczególnych działkowców. Zebrali 160 zł. Dane do przelewu mają więc na pewno wpłacą te pieniążki.
Ale to jest nadal kropla w morzu...

andorka pisze:/.../ Panie mówiły, że zbierają pieniądze, ale tylko tak między sobą, /.../

Warto Panie uświadomić, jakie są koszta akcji, ile dotąd zebrano i ile braknie. Niech nie zbierają tylko między sobą, tylko ruszą z karteczkami z numerem konta do sąsiadów w blokach, do znajomych, do rodzin, do współpracowników.
Ludzie MUSZĄ mieć świadomość, że pewnych kosztów nie da się ominąć, i że trzeba je ponieść.
Panuje powszechne powszechne przekonanie, że fundacje mają kupę pieniędzy, ale nikt się nie zastanawia skąd. W efekcie rodzi się postawa roszczeniowa: fundacja ma przyjechać i zrobić porządek. Jeśli odmówi (a odmawia, gdy skończą się siły miejsca i środki), wiesza się na niej psy.
To samo dotyczy osób, które prywatnie zajmują się sterylkami.
Tak być nie powinno, ale to trzeba ludziom mówić!.

edit: i jeszcze jedno. Zarząd działek wcale problemu "po prostu" nie "zbył".
Zarząd działek dysponuje pieniędzmi powierzonymi przez działkowiczów i musi ich zapytać o zgodę.
To trochę trwa.

Dopiero tu trafiłam.
Niestety, jak nie ma dostępu do linków z nowymi wątkami ja tam nie trafiam, rzadko przeszukuję forum.

Ci ludzie tam mają świadomość kosztów.
Niestety - nie wszyscy są przychylnie nastawieni do akcji.

Wiele osób jest na TAK i pomaga, jak potrafi.
Jest jednak grupa osób, które nie chcą niczego zmieniać.
A większość działkowiczów uważa chyba, że problem ich nie dotyczy

Przypominam o biedakach, czy ktoś nam jeszcze pomoże?

Dla maluchów zabranych do lecznicy, cudne są, tylko trzeba je do porządku doprowadzić http://allegro.pl/charytatywna-lunka-i- ... 42237.html

Patrzę na pogodę za oknem i ... nie jest łatwo "wolnym i szczęśliwym" kotom

Ano niełatwo.
Anetko, pani Ania prosi o listy przewodnie w sprawie zbiórek w szkole

Marta ma wydrukować, zostawi w lecznicy.

Rozliczyłam dziś wpłaty na Helenówek
Zebranych jest 715 zł
160 zł od działkowiczów na razie nie wpłynęło

Jeśli tego nie dokończymy - to temat powróci

A jak nie będziemy mieli za co - to nie dokończymy

Wystawię jutro jakiś bazarek :roll:

Czytam wątek każdego dnia i biję się z myślami. Ewidentnie akcje sterylizacji nie bronią się na forum. Operacja Zabieg też cienko przędzie i boję się co będzie dalej... Niemniej jednak nie potrafię przejść obok takiego nieszczęścia obojętnie i rozważam włączenie się w Waszą akcję... Nie wyobrażam sobie zakończenia tam pracy z powodu braku środków :cry:

Co Wy na to, żeby Operacja Zabieg pokryła na początek koszt pięciu następnych sterylizacji w Helenówku ?

Helenówek-zajrzyj i pomóż-wielkie wyzwanie- podsumowanie

Kto przegląda forum