Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
violet pisze:Lidka02 pewnie najlepiej oceni stan oczu kotka...![]()
Pszczółko, możesz też zalać rany spirytusem salicylowym (nie wodą utlenioną),
dobrze, że go znowu zlokalizowałaś, może uda się pomóc biedakowi...
violet pisze:no![]()
mam na myśli rany Pszczółki oczywiście
Pszczolka.Majaa pisze:moja córeczka go znalazła, choć w sumie nie musiała szukać:) to on sobie jadł. nie bał sie aparatu (w sensie telefonu) dlatego zrobiłam kilka fot. jak go złapałam, jak mama mi powiedziala ze go nawet ta jedna noc przetrzyma w łazience mimo "złego"psa (też była poruszona jego stanem) to złapałam go gołą ręką..problem sie zaczal jak trzymając go zaczęłam szukać czegoś żeby go nakryc i bezpiecznie przetransportowacwił sie skubany
i uciekł.
Ale wnioskuje po spotkaniu z nim ze az tak sie chyba panicznie nie boi ludzi skoro pozwolił mi sie zblizyzc... ii jeszcze dzieciaki w tle... ale te jego oczy:(:(
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 47 gości