


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Kinnia pisze:Marzenie a może to jest jakieś rozwiązanie warte zastanowienia - opróżnić te zatoki? Jeśli mówili on tym, to znaczy, że tam "coś" jest, co samo nie "zejdzie". Mało to przyjemne - słyszałam- ale skuteczne, ponieważ eliminuje źródło infekcji.
W końcu ile można sie męczyć?
Alienor pisze:Kinnia pisze:Marzenie a może to jest jakieś rozwiązanie warte zastanowienia - opróżnić te zatoki? Jeśli mówili on tym, to znaczy, że tam "coś" jest, co samo nie "zejdzie". Mało to przyjemne - słyszałam- ale skuteczne, ponieważ eliminuje źródło infekcji.
W końcu ile można sie męczyć?
Kinniu, ale po pierwszej punkcji już idą wyłącznie następne. Wtedy już się nie leczy antybiotykami tylko wyłącznie poprzez punkcje. Bo też infekcje się łatwiej rozwijają i łatwiej wnikają w górę do zatok. Dlatego lekarze traktują punkcje jako "broń ostateczną" czyli używaną wtedy gdy antybiotyki nie działają. U mnie jak dotąd działają - tylko muszą być stosowane z umiarem, Ten katar jaki mam jeszcze nie nadaje się do leczenia antybiotykami i mam nadzieję to utrzymać.
morelowa - żyję i choć nie mam się dobrze, to jeszcze nie umieram
Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 67 gości