Najpierw pokarzemy jak Adosia nabiera tempa oswajania. Właśnie zakończyliśmy wizytację a Adolfinka dała się wymiziać od tak, oczywiście po wizycie

najpierw dwie noce z rzędu, w dzień jednak z dala

a tu proszę, z przed paru minut


Wizyta zakończona ze skutkiem pozytywnych odczuć. Dwie godziny rozmowy i mądrych pytań, próbowałam zniechęcić, namówić na kociaka

(no tak sprawdzałam), para bardzo młoda

Mateusz ma 23 lata a Kamila 18, przy czym mega pozytywni

pomimo, że Adolfinka wszyscy wiemy jaka jest i ile jeszcze przed nią, nie boją się tego i chcą się podjąć opieki nad nią. Zaproponowałam, że mogę podesłać fotki kotów do adopcji bez problemów behawioralnych i takich miziatych jak Trusia robiłam wykład na temat miziatych kotów od "już"

ale mimo to oni chcą Adolfinkę

Mała zaprezentowała się powściągliwie, choć cały czas siedziała z nami, bawiła się z nimi zabawkami i jadła z ręki przysmaczki

ale nie dała się dotknąć...a mimo to oni sa pewni, że to ma byc Adolfinka .. nie boję się ich wieku, bo Plamka zamieszkała w super somu 20- sto latki szalonej Karoliny i jest najbardziej rozpieszczonym ziwerzem jakie znam, Gadżeta porwała para szalonych klimatycznych młodych ludzi i Gucio też zamieszkał z młodymi ludźmi i są to fantastyczne domy, pomimo że miałam wiele wątpliwości w pierwszej takiej adopcji

No zobaczymy
Szkoda mi jednak małej, bo zaczęła się otwierać i przełamywać i kolejny stres gdyby adopcja doszła do skutku... a może poczekać jeszcze? Choć i tak podejrzewam, że jakby nie bylo u nas z nią lepiej, tak po przeprowadzce na własne włości będzie z powrotem zamknięta i zestresowana.