sikanie

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Czw mar 14, 2013 12:29 Re: sikanie

I co u kotki? Jakaś poprawa?
Obrazek

rastanja

 
Posty: 1637
Od: Czw maja 10, 2012 20:37
Lokalizacja: M-chód

Post » Czw mar 14, 2013 14:37 Re: sikanie

u nas zacnie :)
zdecydowanie bezpieczniej się z domu wychodzi :)

Problem mamy jedynie z podawaniem. Bo Małe już we wszystkim umie wyczuć tą tabletkę. dawałam w serduszkach, w wołowinie, wieprzowinie, indyku, kurczaku, w całych kawałka, w mielonych..... no ni jak się nie da. Dlatego zdarzają się sytuacje kiedy np 2dni nie daję tabletki (powyżej kończy się sikiem). w ramach desperacji kombinuje ze strzykawką ale średnio nam to idzie. Małe się wtedy ślini, piana z pyska leci, panika - bez sensu.

Oczywiście wizyta wujka jest ciągle najgorszą tragedią świata i z całą pewnością on przyjeżdża żeby nas wszystkich torturować. Ale! Wujek miał ostatnio zaszczyt widzieć Małe! Było spanikowane ale jednak po godzince wylazło z piwnicy. Fakt ze chodziło z brzuchem przy podłodze i wolało ie ryzykować przebywania z nim w jednym pomieszczeniu, ale jak tylko szedł do innego pokoju to wyłaziło. Czyli taki jakby minimalny postęp :)

Dieselka

 
Posty: 404
Od: Sob sty 30, 2010 12:56

Post » Czw mar 14, 2013 14:53 Re: sikanie

A tylko na tego wujka tak reaguje? Kurde, może on coś jej keidyś zrobił? (wybacz śmiałą sugestię). Może niech próbuje dawać jej jakieś smakołyki, żeby Małe przestało się go bać?
Obrazek

rastanja

 
Posty: 1637
Od: Czw maja 10, 2012 20:37
Lokalizacja: M-chód

Post » Czw mar 14, 2013 15:02 Re: sikanie

wujek jej jeszcze nigdy nawet dobrze nie widział. Zwłaszcza że to jest tego typu człowiek że jakąś tam wielką miłością do zwierzaków nie pała. Tzn jak mu bezdomne koty zaczęły pod dom przychodzić to im jedzenie zaczął wystawiać, kupuje im tam jakieś smakołyki i karmi. Krzywdy by w życiu nie zrobił ale żeby jakoś dążyć do kontaktu, głaskać czy coś, to nie za bardzo.

Dlatego wiem że tam żadnego kontaktu nigdy nie było. Może jak bezdomna była ktoś o podobnym zapachu/głosie/posturze jej krzywdę zrobił.

Bo jak np przyszedł ostatnio kolega to mu się zaraz na kolana wbiła, rozciągnęła i poszła spać.

wyjście na dwór czy zbyt długie przebywanie przy oknie jest nadal absolutnie wykluczone.

więc ogólnie zmiana w charakterze jest bardzo minimalna ale sikania nie ma

Dieselka

 
Posty: 404
Od: Sob sty 30, 2010 12:56

Post » Czw mar 14, 2013 15:04 Re: sikanie

Może być tak jak mówisz. Tzn., że wuj kojarzy jej się z jakąś osobą, która ją skrzywdziła. Biedna mała! Miziaki przesyłam dla niej i dla Diesla.
Obrazek

rastanja

 
Posty: 1637
Od: Czw maja 10, 2012 20:37
Lokalizacja: M-chód

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 55 gości