» Śro sie 15, 2012 10:03
Re: Felusia już po badaniu rezonansem magnetycznym.
Spieszę donieść, że zrodziło się uczucie.
Jak każda miłość jest ślepe, jego moc zniewala i budzi wzruszenie.
Kiedy Felusia jest w domu, przebywa tylko na jednym piętrze, często nawet w jednym pokoju. Jest to dyktowane względami bezpieczeństwa - schody & duże, wariujące koty. Na początku była izolowana od kotów, po szczepieniach zobaczyła się z resztą towarzystwa.
Musicie wiedzieć, że na piętrze, na którym mieszka Felusia mieszkamy i my (TŻ & ja) oraz nasz szczególny przypadek - Pepsusia. Pepsusia jest stateczną czarnokotką o określonych poglądach politycznych. Nienawidzi kotów i kocha nas, przebywa najbliżej człowieka jak to możliwe i nierzadko broni nas przed innymi kotami. Reszta kotów podchodzi do Niej z należnym seniorce szacunkiem ale i z dystansem. Jednym słowem robią co chcą, chodzą gdzie chcą (byle nie za blisko Pepsusi) i nie przejmują się zbytnio, kiedy od czasu do czasu wpada w furię i wszystkich ze "swojego" piętra przegania. A przeganiać potrafi. Jest zdecydowana, awanturująca się i leje łapką futerka, aż wióry lecą.
Skoro Pepsusia nienawidzi kotów, łatwo się domyślić, że nienawidzi też Felusi.
Ale przegonić Jej nie może - drzwi są zamknięte, żeby Mała nie spadła ze schodów.
Jak to tak?
Z drugiej zaś strony jest Felusia - stęskniona do granic możliwości, kochająca wszystkich ludzi i footerka. Pokochała Pepsusię bezwarunkowo. Kiedy tylko Ją widzi biegnie do Niej, za Nią, przy Niej, byle być blisko. Jeżeli Pepsi usiądzie na górze, gdzie Felusia nie ma dostępu, Mała siedzi wpatrzona w Nią jak w obrazek. Pepsusia jest zniesmaczona. Urażona. Oburzona. Nie raz już fukała i prychała, a Felusia swoje. Kocham. Pepsi się złości, ale widzę w tej złości nutkę niezdecydowania i zdziwienia, czego ta Mała chce? Chce się bawić! Pepsusia z zasady nie bawi się z kotami. Mimo wszystko Felusia wytrwale biega za Nią, zaczepia i wzdycha. Taka ta miłość ślepa.