Czarne Diabły Tasmańskie V - dymna Delfinka i klon Gołąbki

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 18, 2012 10:20 Re: Czarne Diabły Tasmańskie V - życie codzienne DT

Zapakować? Kotecka? Dorzucę w gratisie drugiego i smyczkę :twisted: Twój pingwinek wzorowo chodzi na smyczy. A jak się awanturuje o wyjście ... :roll:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Śro lip 18, 2012 10:33 Re: Czarne Diabły Tasmańskie V - życie codzienne DT

jak będzie ważył 56 kilo i merdał ogonem do kości to tak.
i będzie lyzał po paszczy i walił jak owczarnia.

salvadoredali67

 
Posty: 2391
Od: Śro wrz 22, 2010 17:21

Post » Śro lip 18, 2012 10:37 Re: Czarne Diabły Tasmańskie V - życie codzienne DT

W kwestii wagi, to masz pole do popisu. Jak go wnerwisz, to i ogonem wali. W lizaniu paszczy specem jest Rysiek ale Claude na pewno wziął od niego kilka lekcji :lol: . Karma z dodatkiem ryby załatwia walenie z paszczy :twisted:
Sam widzisz - kupuj kuwetę 8)

A tak serio, to rano maluchy znowu kichały :roll: . Poza tym kicają radośnie :lol:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Śro lip 18, 2012 21:25 Re: Czarne Diabły Tasmańskie V - życie codzienne DT

Burilla napisał :) . Adaptacja przeszła bezproblemowo. Burilla ma dużo nowych obowiązków: musi przespać się codziennie na kilku meblach, naostrzyć pazury, przebiec kilka kroków i zajrzeć do miski. Zarobiony chłopak :lol: . Na imię reaguje z godnością, czyli wcale :twisted: , więc jego Pani chyba doszła do wniosku, że obojętne, jakie imię ignoruje i zostaje Burillą.
Bandido ostatnio ściga Claude'a. Claude sam się naraził - zachciało mu się kryjówki na lodówce, pod rytualnym barankiem Bandido. Zbrodnia obrazy majestatu. No oczywiście, że dostał w pysk. Kilka razy.
Ziutek właśnie zrezygnował z darcia się pod drzwiami wejściowymi. Drze się pod szafą. Szafa nie reaguje :twisted:
Rysio zmęczył się spaniem na krześle. Poszedł spać do transporterka.
Maluchy zmęczyły się kotłowaniem na podłodze. Kotłują się na łóżku.
Jedynie Zidane wypsał się w dzień, więc jest w formie. Do polowania na ćmy. Najchętniej z moich pleców.

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Czw lip 19, 2012 8:43 Re: Czarne Diabły Tasmańskie V - życie codzienne DT

Biją "mojego" kotka :crying: :crying: :crying:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 19, 2012 8:52 Re: Czarne Diabły Tasmańskie V - życie codzienne DT

Aleba pisze:Biją "mojego" kotka :crying: :crying: :crying:

Nooo .... mówię Ci, strasznie mu jest źle ... to kiedy go odbierasz :twisted: ? Swoją drogą, zrobił się niego całkiem przyzwoity, miękki, jedwabisty kotek 8) . Można go głaskać po brzuszku ...

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Czw lip 19, 2012 8:55 Re: Czarne Diabły Tasmańskie V - życie codzienne DT

U nas też ogromne postępy :twisted:
Ostatnio musnęłam Serge'a po ogonie, a Gaston obwąchał moją rękę :ryk:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 19, 2012 9:05 Re: Czarne Diabły Tasmańskie V - życie codzienne DT

w czym maczałaś ? znaczy rke nie Gastona.


:mrgreen:

salvadoredali67

 
Posty: 2391
Od: Śro wrz 22, 2010 17:21

Post » Czw lip 19, 2012 9:08 Re: Czarne Diabły Tasmańskie V - życie codzienne DT

W niczym.
Pewnie dlatego zaraz po obwąchaniu czarny diabelec dał mi w tę rękę łapką klapsa.
Bez wysuniętych pazurków, co odnotować należy.
Po czym spylił :lol:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 19, 2012 9:45 Re: Czarne Diabły Tasmańskie V - życie codzienne DT

nie wie co czyni durnota jedna... pewnie dziecko blondynki.....

obóz reedukacyjny na Gersona?
po letnim turnusie w betoniarce będzie chodził jak trybik w szwajcarskim zegarku.

salvadoredali67

 
Posty: 2391
Od: Śro wrz 22, 2010 17:21

Post » Czw lip 19, 2012 21:13 Re: Czarne Diabły Tasmańskie V - życie codzienne DT

Podoba mi się Twój tok myślenia, Salvadore :twisted: . Ostatnio były sugestie, że skoro tak ładnie zsocjalizowałam Claude'a, to można go zabrać i podesłać mi następnego dzika :twisted:
Lebiodka i Rysiek zaliczyli dziś Lydium. Nie miałam siły iść do mojego weta więc umówiłam się w gabineciku w podwórku. Pani wet myślała, że przyjdę z dwoma maluchami, więc na widok Rysia zrobiła 8O . Zachwyciła się, jaki piękny :oops: . a jak urągał :twisted: . Lebiodka dostała smakołyki w nagrodę :wink: . Mała nie ma gorączki, żadnego wycieku ropnego a łazi i co jakiś czas se kicha. Zobaczymy, jak będzie po Lydium.

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Sob lip 21, 2012 20:50 Re: Czarne Diabły Tasmańskie V - życie codzienne DT

Działo się dziś u nas ... akurat Lebiodce musiało się pogorszyć wczesnym rankiem, kiedy wychodziłam na wiele godzin :? . Na szczęście Ciocia OKI :1luvu: zaoferowała pomoc w zorganizowaniu konsultacji weterynaryjnej :1luvu: . I to gratisowej, jak się okazało :1luvu: . Dziękujemy, Ciociu.
Mała ma lekkie zapalenie górnych dróg oddechowych. Gorączki nie miała. Unidox przez kilka dni, zabawne będzie dzielenie tabletki na porcje :roll:
Ciocia chyba tez udzieliła reprymendy :twisted: , bo popołudniu mała wyglądała jak pączek w maśle :twisted:
No i najważniejsze wydarzenie dnia - Rysiek ma DS. Zamieszkał z kocim kolegą, zbliżonym z wieku i usposobienia. Powodzenia, spaślaku :ok:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Sob lip 21, 2012 21:05 Re: Czarne Diabły Tasmańskie V - Rysiek w DS!

Gratulacje dla Rysia i dużo zdrówka dla Lebiodki :ok:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 22, 2012 10:09 Re: Czarne Diabły Tasmańskie V - życie codzienne DT

alix76 pisze:No i najważniejsze wydarzenie dnia - Rysiek ma DS. Zamieszkał z kocim kolegą, zbliżonym z wieku i usposobienia. Powodzenia, spaślaku :ok:


:ok:
Nieodmiennie podziwiam Twoją skuteczność.

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Nie lip 22, 2012 10:09 Re: Czarne Diabły Tasmańskie V - Rysiek w DS!

Ryśku :ok: :ok: :ok:

Lebiodko :ok: :ok: :ok:

Mała fajna, w samochodzie non-stop pyszczyła, a jak do weta wszedł pies i się na chwilę minęliśmy w korytarzu, to Ziółko się zamieniło w transporterze w dziką-dziką dzicz 8O :twisted: Łapałam skaczący, syczący i prychający transporter, z którego jakieś pazurzaste łapy strzelały :twisted:
Kwestię tolerancji dla piesków masz chyba Ciotka wyjaśnioną :mrgreen:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Majestic-12 [Bot], puszatek i 100 gości