Koty z Borkowskiej (KRAKÓW) - 5-6 maleńkich kociąt!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 14, 2012 9:44 Re: Koty z Borkowskiej (KRAKÓW) - oswajanie dzikusów!!!

Raczej się nie obejdzie bez wizyty u weterynarza. Za długo trwa ta biegunka.

Lila_iwa

 
Posty: 1006
Od: Wto cze 01, 2010 14:29

Post » Wto sie 14, 2012 15:51 Re: Koty z Borkowskiej (KRAKÓW) - oswajanie dzikusów!!!

Byłam z maluchem u weterynarza. Wzięłam także moje 2 "prywatne" koty, bo zrobiły dziś śmierdzącą, żółtą, lekko luźna kupę... I dobrze zrobiłam, bo to prawdopodobnie wirus :( Małego wsadziłam do klatki, zaraz wyparzam wszystkie miski i kuwety... Oby to nie było to najgorsze :(

gamga

 
Posty: 119
Od: Pt mar 12, 2010 10:36
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 14, 2012 17:07 Re: Koty z Borkowskiej (KRAKÓW) - oswajanie dzikusów!!!

Jaki wirus? Gdzie byłaś u weta? Może warto testy na parwo zrobić?
Co maluchowi oprócz biegunki dolega?

aassiiaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 8291
Od: Pt sty 20, 2006 14:13
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto sie 14, 2012 17:50 Re: Koty z Borkowskiej (KRAKÓW) - oswajanie dzikusów!!!

Nie wiem jaki wirus, na razie nie było żadnych badań. Byłam w Gregvecie u doktora Gregoraszczyka (?). Oprócz biegunki kotek dziś 2 razy zwymiotował - raz po Nifuroksazydzie i raz po jedzeniu (od wczoraj nic nie jadł, bo zaczęłam mu dawać tylko kurczaka z ryżem, więc dałam dziś zwykłą kocią karmę animonda, którą lubi, żeby sprawdzić czy zje. zjadł z apetytem, ale wszystko prawie od razu zwrócił). Poza tym od wczoraj załatwia się poza kuwetą - zarówno kupki jak i siuśki. Nie wydaje się być ospały (tzn teraz tak, ale jest po wizycie u weta). Do wczoraj miał niesamowity apetyt - jadł za trzech! Moje dorosłe koty na razie mają tylko trochę luźniejsze, jasnobrązowe, brzydko śmierdzące kupy.

gamga

 
Posty: 119
Od: Pt mar 12, 2010 10:36
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sie 15, 2012 12:11 Re: Koty z Borkowskiej (KRAKÓW) - oswajanie dzikusów!!!

Zainteresowanych informuję o postępach leczenia:

Kasia (moja kotka) - nie robiła dziś kupki, więc nie wiem, jaka jest, natomiast wymiotów brak, apatii brak, apetyt dopisuje, dobry humor jest, także choroba nie postępuje, raczej wręcz przeciwnie.

Maciek (mój kot) - wymiotował wczoraj i dziś (ale może to być zbieg okoliczności i efekt kłaczków, bo w wymiotach były oprócz jedzonka także kłaki), kupka luźna (ale nie wodnista, po prostu luźniejsza konsystencja), choć już ciemnobrązowa i nie tak cuchnąca, dość apatyczny, suchy nos, apetyt nie za bardzo, ale przed chwilą dostał odrobinkę Intestinalu i zjadł ze smakiem, więc może pójdzie ku dobremu. Dostał dziś też kroplówkę i taki proszek na florę bakteryjną. Obserwacja do jutra i jutro wizyta kontrolna.

Czarny (mały, źródło wszelkiego zła) - apetyt wyśmienity - dostaje małe porcje co 2h, wymiotów brak, biegunki brak (tzn. od wczoraj w ogóle nie zrobił kupki, więc czekam), humor doskonały, brak apatii, chęć zabawy. Dostał dziś kroplówkę i zastrzyk, jutro antybiotyk i wizyta kontrolna.

Najbardziej martwi mnie ten mój Maciek, zwłaszcza jego zły humor, ale jeszcze się wstrzymam z paniką, zwłaszcza, że był szczepiony na panleukopenie.

gamga

 
Posty: 119
Od: Pt mar 12, 2010 10:36
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sie 16, 2012 16:23 Re: Koty z Borkowskiej (KRAKÓW) - oswajanie dzikusów!!!

Mała aktualizacja :)

Kasia - w 100% zdrowa - ładna, twarda kupa, dobry apetyt, dobry humor

Czarny - 2 ładne, uformowane, brązowe, nieśmierdzące kupy. Apetyt dopisuje, humor dopisuje, wymiotów brak - zdrowy kot :)

Maciek - lekka depresja (ale ożywił się jak wypuściłam Czarnego z klatki), niewielki apetyt, kupy brak wymiotów brak - dostał maść na odkłaczanie, zjadł trochę suchego Intestinala z mojej ręki, teraz sobie śpi.

Chyba wszystko idzie ku dobremu :) (poza tym, że jestem 400 zł w plecy, a jeszcze 1 antybiotyk i 1 kroplówka dla Czarnego, więc będzie 500...no ale co zrobić, takie kosztowne hobby ;) )

gamga

 
Posty: 119
Od: Pt mar 12, 2010 10:36
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sie 16, 2012 16:44 Re: Koty z Borkowskiej (KRAKÓW) - oswajanie dzikusów!!!

Uf...jak dobrze, że to nie pp było.

Za zdrowie koteczków :ok:

aassiiaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 8291
Od: Pt sty 20, 2006 14:13
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto sie 21, 2012 14:14 Re: Koty z Borkowskiej (KRAKÓW) - oswajanie dzikusów!!!

Czarny zdrowy, Maciek zdrowy, to teraz Kasię dopadło :? od wczoraj ma chrypkę, dziś dziwnie charczy i ma odruch wymiotny oraz jest bardzo markotna. Byłam u veta - coś z gardziołem, prawdopodobnie nadal od tego paskudnego wirusa... Dostała antybiotyki i uodparniające, podobno powinno jej szybko przejść. Ale chyba już baaaardzo długo nie zdecyduję się na wzięcie kociaka z ulicy :( W dodatku opiekuję się kotem sąsiadki, który według jego książeczki nie był szczepiony na nic poza wścieklizną i boję się strasznie, że jeszcze on coś ode mnie złapie :(

gamga

 
Posty: 119
Od: Pt mar 12, 2010 10:36
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sie 30, 2012 9:59 Re: Koty z Borkowskiej (KRAKÓW) - oswajanie dzikusów!!!

Stan na dzień dzisiejszy:

Maciek zdrowy, Kasia zdrowa.
Czarnuch ma lekko luźne końcówki kupek, mam poczekać jeszcze kilka dni i go odrobaczyć po raz drugi. Dziś będzie szczepiony, bo.... złapałam jego brata -.-'

Brat Czarnucha - chory, bardzo przekrwione oczka, coś cieknie z noska, łażą po nim gnidy (bleee). Został odrobaczony i spryskany, dostał antybiotyk oraz coś na odporność. Trzymam w klatce do poniedziałku i zobaczymy.

...iiii właśnie wszystko zwymiotował :roll: i w dodatku z glistą, taka przezroczystą, pozwijaną - fuj! dostałam dawkę w strzykawce żeby odrobaczyć małego jutro. Oby się reszta robalami nie zaraziła :/

gamga

 
Posty: 119
Od: Pt mar 12, 2010 10:36
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 04, 2012 14:43 Re: Koty z Borkowskiej (KRAKÓW) - oswajanie dzikusów!!!

bo.... złapałam jego brata


Podczytuję i kibicuję, bo też jestem z Krakowa.
I gratuluję efektów.
I podziwiam (czytaj zazdroszczę). Bo u mnie udaje się łapanka tak srednio jedna na 5, lub rzadziej. A stania po kilka godzin.
Samej mi niestety nie wychodzi.

Tylko jeden robal?? Moja, kocia po 3 dniach w komórce sąsiadów pod schodami zwymiotowala robakami jak dużą garścią makaronu. A Wetka tylko ją odpchliła sądząc (ja też), że trzy dni zestresowanego kota napewno nic tam nie jadło. A jednak...

Trzymam kciuki, aby choróbska, jeśli się już trafią, były lekkie i łatwe w obsłudze.

Nas troje

Avatar użytkownika
 
Posty: 317
Od: Sob kwi 09, 2011 11:31

Post » Wto wrz 04, 2012 14:55 Re: Koty z Borkowskiej (KRAKÓW) - oswajanie dzikusów!!!

Aaaah dziękuję za miłe słowa :) Jeśli chodzi o łapankę, to u mnie podobnie - średnio co 5 jest skuteczna... W tej chwili poluję na czarną kotkę, której nie mogę złapać, a próbowałam już chyba wszystkiego! Maluszek już zdrowy, jego brat natomiast (ten złapany wcześniej) niestety wciąż z biegunką :( No ale takie uroki brania bezdomnych kociaków ;) Życzę powodzenia w twoich przedsięwzięciach :) Pozdrawiam!

gamga

 
Posty: 119
Od: Pt mar 12, 2010 10:36
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 04, 2012 22:26 Re: Koty z Borkowskiej (KRAKÓW) - oswajanie dzikusów!!!

Na wątku Blue Rat dziewczyny kiedyś pisały, że biegunki kocie podleczają preparatami z taniny a w ostateczności mocną herbatą.
Na którymś swoim wątku Ania Rylska bardzo zaleca Korę z czerwonego wiązu. Kisiele z tej kory leczą też dziąsła, nadżerki, zatrucia lekami itp. U ludzi też.
Ania narazie ma dużo chorych kociów, ale może znajdzie chwilę na poradę, gdybyś miała poważniejsze problemy. Weterynarz jest bardzo ważny, ale domowe sposoby też mogą pomóc lub wspomóc i dodatkowo zmniejszają kocie stresy. No i są tańsze. Co przy kilku leczonych kotach pozwala na uratowanie następnej kociej biedy.

Nas troje

Avatar użytkownika
 
Posty: 317
Od: Sob kwi 09, 2011 11:31

Post » Śro wrz 05, 2012 8:49 Re: Koty z Borkowskiej (KRAKÓW) - oswajanie dzikusów!!!

O, wielkie dzięki za rady! Pewnie spróbuję tych sposobów, ale najpierw wykluczę wszelkie czynniki chorobowe. Czyli jeśli nie pomoże kuracja na pierwotniaki, którą teraz stosuję, zbadam kupala i zrobię testy wątrobowe. Jak wszystko wyjdzie cacy, to użyję domowych sposobów. Chyba, że zastosować odwrotną kolejność? Najpierw te magiczne preparaty, a dopiero potem badania? Nie ukrywam, że wydatki na koty w ostatnim miesiącu niebezpiecznie zbliżają się do 1 000 zł i trochę już jestem na wykończeniu finansowym, a takie badania pewnie drogie. Gdzie można dostać te cuda?

gamga

 
Posty: 119
Od: Pt mar 12, 2010 10:36
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 06, 2012 2:18 Re: Koty z Borkowskiej (KRAKÓW) - oswajanie dzikusów!!!

U mnie problemów biegunkowych nie było. Tylko oczne, ale to mamy już opanowane i nawet herper wirus nam nie straszny.
Zioła chyba można także przy lekach. Tylko w ziołach trzeba robić przerwy.
Popytaj w zielarskim albo poczytaj w internecie. Sama miałam ochotę na korę ale jakoś zapomniałam.
Kiedyś spróbowałam okruch leku przeciw robakom, język mi wykręciło...a maluszek dostał też pewnie inne trucizny, odpchlanie, świerzb, może być wrażliwszy niż brat. Z drugiej strony faktycznie może to być coś poważniejsze.
Jako ludzie zaczynamy leczenie domowo, potem węgiel, stoperany itp. Dopiero potem szukamy komplikacji.

Dużo maluchów i to z biegunkami mają
ASK@ : wątek ostatni http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=145253&sid=c8f69fcf187a0bad4e0efa5e3d67f7ed&start=240#p9178200
Hania 66 : http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=135320#p8166958
lub Ania Rylska http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=134639&start=810#p9105755
Napewno coś podpowiedzą

Nas troje

Avatar użytkownika
 
Posty: 317
Od: Sob kwi 09, 2011 11:31

Post » Czw wrz 06, 2012 8:39 Re: Koty z Borkowskiej (KRAKÓW) - oswajanie dzikusów!!!

Wow! Dziękuję! :1luvu: Mały dziś zrobił biegunkową kupę z robalami (dużą ilością) więc zgaduję, że to mogła być przyczyna biegunki...

gamga

 
Posty: 119
Od: Pt mar 12, 2010 10:36
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510, puszatek, Wojtek i 43 gości