
A kicia jest chora i nowym miejscu - więc ma prawo czuć się zagubiona


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
B&B pisze:Ona ma na wyłączność swoją budę z kartonu, w której śpi w dzień i całą półkę w szafie wnękowej, na której ją znajduję niemal co rano. Wieczorami wyleguje się na moim łóżku.
Może zachowanie kotki to wina Matwieja? On jej naprawdę nie lubi. Tzn. przestał już na nią warczeć, wczoraj i dzisiaj nawet nie syknął, ale dziwnie się wobec niej zachowuje. Zazwyczaj jej unika, ale czasami chodzi za nią i zastawia jej drogę. Nie atakuje, ale kiedy np. kotka jest w kuchni, Matwiej siada tuż przy wejściu i uniemożliwia jej wyjście. Po prostu ją tam więzi. Kotka przechodzi obok niego tylko wtedy, kiedy ja jestem w pobliżu.
Wyciągnęłam ją z kuwety po raz trzeci. Na razie leży na łóżku. Mam nadzieję, że nie polezie tam znowu.
maneki pisze:B&B pisze:Ona ma na wyłączność swoją budę z kartonu, w której śpi w dzień i całą półkę w szafie wnękowej, na której ją znajduję niemal co rano. Wieczorami wyleguje się na moim łóżku.
Może zachowanie kotki to wina Matwieja? On jej naprawdę nie lubi. Tzn. przestał już na nią warczeć, wczoraj i dzisiaj nawet nie syknął, ale dziwnie się wobec niej zachowuje. Zazwyczaj jej unika, ale czasami chodzi za nią i zastawia jej drogę. Nie atakuje, ale kiedy np. kotka jest w kuchni, Matwiej siada tuż przy wejściu i uniemożliwia jej wyjście. Po prostu ją tam więzi. Kotka przechodzi obok niego tylko wtedy, kiedy ja jestem w pobliżu.
Wyciągnęłam ją z kuwety po raz trzeci. Na razie leży na łóżku. Mam nadzieję, że nie polezie tam znowu.
No niestety, widać typową agresję bierną, co niestety szkodzi chorej kotce. Wiadomo stres nie wpływa na leczenie. Może kup kotom obróżki z feromonami, by jakoś spróbować załagodzić sytuacje?
maneki pisze:
No niestety, widać typową agresję bierną, co niestety szkodzi chorej kotce. Wiadomo stres nie wpływa na leczenie. Może kup kotom obróżki z feromonami, by jakoś spróbować załagodzić sytuacje?
B&B pisze:maneki pisze:
No niestety, widać typową agresję bierną, co niestety szkodzi chorej kotce. Wiadomo stres nie wpływa na leczenie. Może kup kotom obróżki z feromonami, by jakoś spróbować załagodzić sytuacje?
Dzięki za link. Przeczytałam. Rzeczywiście, sytuacja u mnie zgadza się z opisem biernej agresji. Ale nie zauważyłam, żeby kotka miała problemy z dostaniem się do swoich legowisk, kuwety, czy jedzenia. Koty po prostu jedzą jedno po drugim. Zazwyczaj wchodzą do kuchni, gdzie mają miski, kiedy drugiego tam nie ma. To samo z kuwetą. Jednak zachowanie kotki jest nierówne. Czasami wchodzi do pomieszczenia, w którym jest Matwiej i nawet przechodzi tuż obok niego, nic sobie z niego nie robiąc, a czasami nie chce podejść nawet na odległość kilku metrów. Ale to pewnie zależne jest od tego, czy ja jestem w zasięgu wzroku i od zachowania Matwieja. Kiedy on leży wyluzowany albo się bawi - kotka się go nie boi.
Szkoda że w artykule nie napisali, jak walczyć z bierną agresją. I właściwie nie została tam przedstawiona jej geneza. Myślisz, że obroża z feromonami pomoże? Kupić ją obu kotom, czy tylko kotce?
Bazyliszkowa pisze:I jak stosunki kocio-kocie?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 69 gości