Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol .11

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 29, 2012 13:20 Re: Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol .11

Zaznaczam sobie
Obrazek

mgj

 
Posty: 12134
Od: Czw mar 17, 2011 21:06
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie sty 29, 2012 13:40 Re: Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol .11

Raczej nie boli, człowieka też przepuklina nie boli. Brus jakoś nie wygląda na takiego,żeby mu przeszkadzala. Powiedziano mi,że spokojnie można z takimi reczami czekać do sterylki/kastracji.
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Nie sty 29, 2012 13:48 Re: Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol .11

laylla7 pisze:Przepuklina?
Nigdy nie miałam kota z czymś takim . To pytanie laika ale... to nie boli prawda?
A jak Nutka przeżyła noc?
Płakała?

Koleżanka mi coś wspominała ,że jej siostra chce kota ale to 170km od Trójmiasta i nie wiem ,czy ten dom byłby ok ,tzn czy będą wypuszczac zwierzaka ,czy zapewnią mu odpowiednie warunki.
Trochę się boje ,że jednak ,to dom z wychodzeniem i ,że ludziską sa nieuświadomieni.
A na dodatek mam obawy ,że uznają mnie za dziwaka i się obrażą ,jak spytam ,czy tam jeżdżą samochody ,czy jest ruchliwa ulica itp
Wiecie ,jak to jest...dla kociarzy to normalne ,podstawowe pytania a dla innych "wydziwianie".
Ale jednak spytam i tak ,najwyżej jej tam nie oddam.

Sorry ze się wtrącam.mam takie doswiadczenia:
Przyjechało małżenstwopo moją Nektarynkę,z rozmowy wynikało,że mieli kotkę 15 lat która wychodziła,bo "mieszkają w bardzo spokojnej okolicy"oddałam kotkę
Na drugi dzien dostałam telefon,żebym przyjechała po kotkę bo nie chce jeść,siedzi w łóżku i nie wychodzi.Gdy przyjechałam na miejsce zdębiałam 8O Działka na której stał domek z każdej strony miała ruchliwą ulicę a niedaleko przebiegała obwodnica okolice kompleksu handlowy na Szadółkach 8O
Dla tych Panstwa to była spokojna mało ruchliwa okolica,dla mnie wręcz przeciwnie
Trzeba uważać być czujnym i sprawdzać każdy dom.Nic na słowo honoru
Na szczęście Nektarynka wróciła zanim została wypuszczona na dwór
Obrazek

aga marczak

 
Posty: 1200
Od: Sob lis 12, 2011 13:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Nie sty 29, 2012 13:53 Re: Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol .11

Na sto procent jej nie oddamy z Kaleido,byle komu.
Ja jestem przewrażliwiona pod tym kątem i nie wydam zwierzaka ,jesli nie będę w 100 % pewna ,że idzie do dobrego domu.
Pisze aktualnie jeszcze z jakaś panią z Tczewa ,na temat kotki.
Ktoś dobry i odpowiedni musi sie znalezc.
Moja znajoma zaoferowała ,że pokryje koszty leczenia ewentualnego ,dołozy się do sterylki ,ja również będe sponsorowac kotkę ,jak mogę.

laylla7

 
Posty: 403
Od: Czw lip 14, 2011 14:50

Post » Nie sty 29, 2012 19:24 Re: Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol .11

aga marczak pisze:
laylla7 pisze:Trzeba uważać być czujnym i sprawdzać każdy dom.Nic na słowo honoru

Tak jak mówi Aga, trzeba bardzo uważać. Ja tymczasuję nieporównywalnie mniejszą ilość kotów więc mogę sobie pozwolić na osobiste odstawienie kota do nowego domu w ramach ostatecznej weryfikacji ;) czasem ludzie odpadają już na tym punkcie podczas rozmowy, bo jak to tak wpuszczać obcą osobę na oględziny ;)

Wredne_Słonko

 
Posty: 263
Od: Czw lis 16, 2006 19:06
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie sty 29, 2012 19:29 Re: Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol .11

hej dziewczyny,
mam pytanie w dwóch kwestiach.

1) dostałam maila od babeczki która Beksę ode mnie adoptowała i pisze tak:
Pani Marto,
Ja tu siedze i rycze cała noc. Beksa dostała pierwszą rujkę i bardzo się męczyL poszłam z nią wczoraj do weta podpytac czy można jej jakos pomoc, a pani dała jej zastrzyk hormonalny na wyciszenie rujki. A ja tu wczoraj wyczytałam, że to bardzo szkodliwe buuuuL i teraz to mam straszne wyrzuty, że jej mogłam zrobić krzywdę. Ma Pani jakieś doświadczenia w tym temacie? Chcę ją szybko wysterylizować, żeby się tak nie męczyła, ale nie wiem ile po tym zastrzyku można???
Nie lubię weterynarzy!!!

Czy kotka faktycznie cierpi podczas rui? Co tu zrobić???

2) jak najlepiej zorganizować zbiórkę kasy na konkretny cel? Proszę o pomysły.
Pani Marto,
Przepraszam, że zawracam głowę, ale mam pytanie. Czy zna Pani jakąś fundację (czy coś takiego), która mogłaby się zająć zbieraniem pieniędzy na operację psa ze schorzeniem neurologicznym kręgosłupa. Piesek należy do starszego Pana, który go bardzo kocha, a nie ma pieniędzy, żeby mu pomóc. Wydał już 1000 zł na badania, a potrzebne ok. 3000 na operację. Psiakowi nic poza tym nie dolega, ale teraz bardzo cierpi. bo nie może się ruszać. Piesio ma ok. 7 lat.
Będę wdzięczna za pomoc.

maryjane82

 
Posty: 216
Od: Nie paź 03, 2010 16:09
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie sty 29, 2012 19:50 Re: Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol .11

Moja własna prywatna kotka miała rujkę za rujką. Dosłownie: rujka, dwa czy trzy dni przerwy i następna. Też dostała zastrzyk hormonalny na wyciszenie, a po tygodniu miała sterylizację. Bandura i Nowak mi wtedy tłumaczyli, że zastrzyk hormonalny, o ile kotka będzie zaraz potem sterylizowana - nie zaszkodzi. Niech kotka się wyciszy, trzeba poczekać tydzień-dwa od zastrzyku i wysterylizować.
Obrazek Felek [*] 03.08.2011 Przepraszam mój malutki

Obrazek

magradz

 
Posty: 622
Od: Wto mar 27, 2007 1:07
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie sty 29, 2012 20:12 Re: Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol .11

A w sprawie psa zapukać do Irasiad lub założyć wątek na dogomania :ok:
Obrazek

aga marczak

 
Posty: 1200
Od: Sob lis 12, 2011 13:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Nie sty 29, 2012 20:33 Re: Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol .11

magradz pisze:Moja własna prywatna kotka miała rujkę za rujką. Dosłownie: rujka, dwa czy trzy dni przerwy i następna. Też dostała zastrzyk hormonalny na wyciszenie, a po tygodniu miała sterylizację. Bandura i Nowak mi wtedy tłumaczyli, że zastrzyk hormonalny, o ile kotka będzie zaraz potem sterylizowana - nie zaszkodzi. Niech kotka się wyciszy, trzeba poczekać tydzień-dwa od zastrzyku i wysterylizować.

Dokładnie zastrzyk nie zaszkodzi jeśli kotka zostanie docelowo wysterylizowana w niezadługim czasie, szkodzi tylko jeśli utrzymuje się psy i koty na hormonach długo zamiast sterylizacji wtedy grożą ropomacicza i nowotwory.
Czy kotka się męczy w ruji? Nie wiem, chyba o tyle, że instynkt każe jej zaspokoić potrzeby, których nie ma jak zaspokoić. Ja też niepotrzebnie zwlekałam ze sterylizacją mojej Ciunek kiedyś, i kotka miała rujki za rujkami, i wychudła przez to, a po sterylce się poprawiła jej kondycja.
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie sty 29, 2012 20:41 Re: Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol .11

"rozmnażacze" milczą obrażeni że wypomniałam im nie spłacony dług dla PKDT. chyba wolą się zatkać niż spłacać stare długi. to prawda, co bym nie zrobiła, ile bym nie utopiła pieniędzy w tych ludzi- znowu rozmnożą, jak nie jutro to za kilka miesięcy. dramat. ja też póki co milczę. 2 mies. ciężkiej mojej pracy poszło na marne :(

mam pytanie- wysłała je do marleny. z tego co ustaliłam z pauliną czajkowską- nie ma kto przejąć od seji kotów: alvy i pomci. zostałam poproszona o ich przejęcie. pytanie: czy będa to koty pod opieką PKDT? i czy w razie problemów moge je leczyć na konto fundacji? paulina zgodziła się kupic żwir dla pomci i karmę. a co z alvą? ja ledwo ciągnę, mam dług w lecznicy na ponad 700 zł, ostatnie zakupy żwiru na kociarnię to koszt ponad 500 zł (bo używam tylko silikonu z uwagi na oszczędność czasu). z tego co wiem- alvę na jakiś czas bierze monika pacz. a co potem? czy coś wam wiadomo na ten temat? ja te koty mogę przetrzymać tylko do 01.04 , w pierwsze ciepłe dni wypuszczę na wsi- w razie ich nie odebrania. mam u siebie 6 dzikich kotów na chwilę obecną i szukam dla nich agroturystyki. nie moge trzymac zwierząt których nawet w razie choroby nie mam jak leczyć, bo nie idzie ich dotknąć. chciałabym wiedzieć coś więcej odnośnie tego tematu.
HOTEL DLA KOTÓW "MIAU" http://www.miauhotel.pl ZAPRASZAM

Obrazek
Obrazek

PROSZĘ O WSPARCIE DLA KOTÓW BEZDOMNYCH POD MOJĄ OPIEKĄ: http://www.miauhotel.pl - NR KONTA W ZAKŁADCE: MIAU ADOPCJE. FUNDACJA VIVA!

sabina skaza

 
Posty: 5755
Od: Pt mar 02, 2007 10:28
Lokalizacja: gdynia

Post » Nie sty 29, 2012 20:44 Re: Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol .11

sabina skaza pisze:mam pytanie- wysłała je do marleny. z tego co ustaliłam z pauliną czajkowską- nie ma kto przejąć od seji kotów: alvy i pomci. [...] a co z alvą?

Alcia trafi do mnie - przed chwilą ustaliłam z Seją, i tak mam dwie dzikuski szylki z Karwin, to już nie robi czy 2 czy 3 dam je razem, wiele mi to nie zmienia.
Alva może być tak długo jak będzie trzeba, nawet do wiosny. Wiosną też albo znajdę szylkom jakieś gospodarstwo, stadninę albo wrócą na działki na Karwiny skąd pochodzą, na oswojenie nie rokują. Szylki miały sterylki w zeszły czwartek.
Uważam, że Alcia też będzie musiała w kwietniu iść na wolność jesli jet dzikuskiem.
Prawdopodobnie jutro będę odbierać Alcię od Seji, to i Pomcię wezmę i zawiozę pod wieczór do Ciebie, jeśli jest dla niej miejsce.
Ostatecznie gdyby było z tym miejscem słabo to i Pomcia może do mnie przyjść.
Ostatnio edytowano Nie sty 29, 2012 20:50 przez mpacz78, łącznie edytowano 1 raz
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie sty 29, 2012 20:48 Re: Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol .11

Witam wszystkich i proszę o pomoc

Jak złapać dzikiego kota ? :roll:

Muszę się zwrócić do Was o poradę, jak złapać dzikiego kota. Dokarmiam na podwórku 2 koty, z których jeden chyba nie ma się gdzie podziać, bo czasami przesiaduje przy moim "paśniku" po kilka godzin. Już nie mogę patrzeć jak siedzi na mrozie i boję się, że może nie przeżyć tego zimna. Chciałem go najpierw do weterynarza, a potem tymczasować u siebie do wiosny, ale moje dwie próby złapania go, spełzły na niczym :? Zrobiłem z transportera pułapkę i umieściłem w nim jedzonko, ale ten dzikus nie wszedł, tylko podszedł i obwąchał wszystko. Nie daje się podejść, chociaż widać, że na żarcie codziennie czeka i chyba mu smakuje, bo cieszy się na mój widok, a michę wylizuje do czysta :lol:
Gdyby toto wiedziało co traci, że u mnie będzie miał, jak u Pana Boga za piecem - dobre jedzenie do syta i do tego swoje miejsce przy gorącym kaloryferze :mrgreen:

Radźcie co robić, w Was cała moja nadzieja !

valdek

 
Posty: 191
Od: Wto paź 19, 2010 19:29
Lokalizacja: Wejherowo, shit happens :(

Post » Nie sty 29, 2012 21:00 Re: Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol .11

Valdku, czy coś wskazuje na to, że ten kot, którego chciałbyś złapać sobie nie radzi? Wygląda na zmarzniętego, na chorego?
Może wystarczy postawić mu ciepła budkę do spania? Czy wiesz gdzie te koty spią?
Czy wiesz jakiej płci są te 2 koty, które dokarmiasz? I ten, którego planujesz ewentualnie złapać?
Jesli to dziki kot to po złapaniu będzie zestresowany, jeśli nic mu nie zagraża to nie ma sensu go łapać, no chyba, że nie radzi sobie na zimnie.

Dzikiego kota można złapać na klatkę łapkę, można pożyczyć w schronisku lub od PKDT, ale najpierw trzeba się zastanowić czy jest to konieczne.
Wstaw może zdjęcie tego kota tutaj.
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie sty 29, 2012 21:29 Re: Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol .11

mpacz78 pisze:Valdku, czy coś wskazuje na to, że ten kot, którego chciałbyś złapać sobie nie radzi? Wygląda na zmarzniętego, na chorego?
Może wystarczy postawić mu ciepła budkę do spania? Czy wiesz gdzie te koty spią?
Czy wiesz jakiej płci są te 2 koty, które dokarmiasz? I ten, którego planujesz ewentualnie złapać?
Jesli to dziki kot to po złapaniu będzie zestresowany, jeśli nic mu nie zagraża to nie ma sensu go łapać, no chyba, że nie radzi sobie na zimnie.

Zdecydowanie wygląda na zmarzniętego, zresztą chyba przy obecnych temperaturach, każdemu jest zimno.
"wystarczy postawić mu ciepła budkę do spania" - he, he - mieszkam na osiedlu, musiałbym uzyskać najpierw zgodę administracji na takowąż budkę, a to już mogłoby być po mrozach ... i po kocie. A decyzja wcale nie musiałaby być pozytywna. Nie mam też zielonego pojęcia skąd taką budkę wyczarować.
Niestety, okna do piwnicy nie mogę otworzyć, a na zgodę sąsiadów nie mam co liczyć, bo już duuużo wcześniej były o otwarte okno wielkie pretensje.

Niestety, nie wiem, gdzie ten kot sypia, widuję go przy moim "paśniku", czasami chowa się pod samochodami na parkingu. Płci tym bardziej nie znam, wydaje mi się, że to dosyć młody kot, ok 1-2 letni.

"jeśli nic mu nie zagraża" - czy obecne temperatury i zapowiedź mrozów - 20 st. C jest poważnym zagrożeniem ? Przecież to nie miś polarny ! :?

valdek

 
Posty: 191
Od: Wto paź 19, 2010 19:29
Lokalizacja: Wejherowo, shit happens :(

Post » Nie sty 29, 2012 22:08 Re: Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol .11

Znacie taką gdyńską lecznicę Mrukot? Na Al Zwycięstwa jest. Lecznica tylko dla kotow..
www.mrukot.pl
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, raksa i 85 gości