TRUDNY KOT

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 27, 2012 11:07 Re: TRUDNY KOT

Ja się nie dziwię porównaniu kota czy psa do dziecka. Dla naszej rodziny zwierzęta są jej równoprawnymi członkami.
Nie dziw się reakcjom. Mieszkaniowy niewychodzący kot zginie na wiejskim podwórku. Poza tym nie napisałaś jasno, jakie warunki zwierzak ma mieć w nowym lokum. Samo słowo wieś kojarzy się z przyczyn społecznych jednoznacznie.
Wybieranie partnera, który toleruje i podziela nasze pasje jest dla mnie również czymś oczywistym. Za to Twoje osobiste wycieczki i szukanie "samotnych kobiet" - śmieszne, ale niezręczne.

Jeśli kot jest fizjologicznie w pełni zdrowy, to poza behawiorystą nie wiele może mu pomóc. Życzę mu powodzenia w dalszym życiu. Oby nie dolegało mu nic poważnego.
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Pt sty 27, 2012 11:53 Re: TRUDNY KOT

Proszę wszystkich uczestników dyskusji o powściągnięcie emocji i nie obrażanie się wzajemnie. Proponuję skupić się na problemie a nie na przepychankach. Jeśli ktoś nie ma nic konstruktywnego do napisania, to może nie pisać nic.
Lene, dostałaś tu sporo rad - nie jest winą użytkowników, że nie możesz lub nie chcesz z nich korzystać. Złośliwe uwagi osobiste pod adresem użytkowników są nie na miejscu.

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Pt sty 27, 2012 12:13 Re: TRUDNY KOT

Lene napisałaś:
cytuję :"Po szóste. ( Do rysiowaasia) Skoro wybierałaś partnera wg tego jakie zwierzę lubi to gratuluję. Chyba nie miałaś za dużego wyboru? Heh...A swoją drogą - ja nie znoszę świnek morskich - czy to znaczy, że jestem kobietą bez uczuć? Zastanów się co piszesz."
Lene, to Ty sie zastanów, co piszesz. Ja nie wybrałam sobie partnera, który lubi koty ( bo jak pisałam- za nimi nie przepadał), tylko postarałam się, aby zmienił swoją wobec nich postawę! I jestem z tego dumna.
W ten sposób chciałam się przyłączyć do rad przedmówczyń, żebyś wpłynęła na męża :wink: To da się zrobić. A kasa nie może mieć tu znaczenia! Jesteście za to zwierzę odpowiedzialni od chwili przjęcia go pod swój dach.
Szkoda,ze nie znosisz świnek morskich :( To taki słodkie zwierzęta... A za co je nie znosisz? Bo tak?

rysiowaasia

 
Posty: 2110
Od: Nie sty 30, 2011 17:47

Post » Pt sty 27, 2012 12:16 Re: TRUDNY KOT

Lene uważam,że powinnaś poszukać nowego domu dla kota.Z tym wychodzeniem to bym uważała.I z teściami też- skoro mąż nie lubi kotów a wychował się jak można domniemywać w domu teściów (jego rodzice) ,to zapewne nie przepadają oni za tymi zwierzętami.
Człowiek nie rodzi się nie lubiąc kotów, tym się "zaraża" od najbliższych, środowiska itd...
Kot wychodzący ma trudniej w życiu a jeśli przebywał tylko w mieszkaniu- to będzie dla niego prawie pewna śmierć.Więc może poszukaj domu na forum??

Dziewczyny -Lene musi dokonać wyboru- mąż albo kot.
I pewnie wybierze męża.
To JEJ wybór.
Nie każdy musi tak kochać zwierzęta jak my- dla większości osób my mamy fioła. :mrgreen:
Wasze oburzenie nie zmieni jej podejścia do sprawy.


Skoro mąż nie zgadza się na terapię, na Feliwaya (nie wiem czy dobrze zrozumiałam) , na krople Bacha ani na KalmAida czy RC Kalm- to jaki ma plan (poza wywiezieniem kota)??
Wiesz-kota boli,kot potrafi tęsknić tak,że umiera z tęsknoty-np.odmawiając jedzenia.Gabi miała taką kotkę oddaną do schronu.Wzięła ją za późno niestety...Kot też ma uczucia.
Kot kocha.
Jeśli trafi w nieodpowiednie ręce- dla Was to będzie "załatwienie sprawy" a dla niego koniec świata!


Leno mam nieodparte wrażenie,że rady moich przedmówczyń nie są Ci potrzebne- Ty chcesz żebyśmy napisały,że masz wywieźć kota i dodały,że dobrze robisz.
Nie robisz dobrze ale to nasz zdanie.Ty masz wybór.Każdy z nas ma wybór.

Wasze metody wychowawcze sprawdziłby się przy owczarku niemieckim(jasne poistawienie sprawy to u niego podstawa!) albo dobermanie.U kota robi się wręcz przeciwnie.Może kot to nie zwierze dla Was?

Proponuję poszukać kotu domu niewychodzącego (nie poradzi sobie) i zakoconego ,gdzie brutalne zabawy- bo taki atak to zabawa według mnie-będą się odbywały mięzy kotami.Tobie nie proponuję wziecia drugiego kota,co bym zrobiła w innym przypadku.Nie-z uwagi na męża.

Dla męża lepiej będzie ,jeśli nie będziecie mieli kotów.




Mam tylko trzy koty i psa,męża i dziecko.Nie jestem panną z kotam:)

Kot potrzebuje miłości jak każde stworzenie.Odpowiedzialność osoby dorosłej wymaga ,byś poszukała mu teraz tej miłości bo u Was nie może jej dostć.Nie wiem dlaczego tak jest,ale jest- nie Wasza to, ani nie nie jego wina.
Szukaj więc dobrego domu kotu.

I nie myśl o nim,że to" tylko kot".

Kot to KTOŚ.

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sty 27, 2012 12:56 Re: TRUDNY KOT

I ja pisałam i kamari ,że trzeba szukać nowego,dobrego domu- pisałyśmy głupoty
ja zdania nie zmienię tak samo jak TŻ Lene
Obrazek...Obrazek

ruda32

 
Posty: 8706
Od: Pt maja 21, 2010 21:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt sty 27, 2012 13:02 Re: TRUDNY KOT

A wystarczyło napisać, że wieś to dla domowego kota rewelacyjne rozwiązanie.

Same jesteśmy sobie winne, my samotne, nieszczęśliwe kobiety :lol:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 27, 2012 13:13 Re: TRUDNY KOT

mb pisze:A wystarczyło napisać, że wieś to dla domowego kota rewelacyjne rozwiązanie.

Same jesteśmy sobie winne, my samotne, nieszczęśliwe kobiety :lol:


Nie no w szoku jestem 8O
czy ktoś ma wypisane czy ma dzieci ,czy jest panną nieszczęśliwą ,samotną? - może w nicku mamy to zaszyfrowane?
to jak mam dzieci i męża nie mogę kochać zwierząt ?
na mnie też kotka skacze ,tak się bawi ,czasem ugryzie mnie i dzieciaki czasem ale jej się nudzi,zwraca uwagę na siebie
dzieckiem też trzeba zająć się i każdym innym zwierzakiem
i najważniejsze -dach nad głową i pełna miska to nie wszystko co kot potrzebuje !!!
Obrazek...Obrazek

ruda32

 
Posty: 8706
Od: Pt maja 21, 2010 21:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: dran, Google [Bot] i 78 gości