KRAKÓW,WADOWICE - koty szukają domów. PILNE!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 04, 2012 9:02 Re: WADOWICE! 7 kociąt traci oczy, inne też potrzebują pomocy :(

kaja555 pisze:u nas weci obsłużyli już 40 dzikich kotów ze śmietników i osiedli, ale nie każdy wet ma doświadczenie z takimi, niektórzy tylko rasowe ładne przyjmują i pazurki obcinają

nasi weci mają też te rękawice spawalnicze, potrafią kota wyciągnąć z transporterka, czasem go nakrywają ręcznikiem, trzymamy często w dwie osoby ale w rękawicach - jedna za kark, wet sprawdza co i jak z kotem

na te 40 kotów dwa się wyrwały i latały po całym gabinecie, jeden wybił sobie zęba, ale jak na taką ilośc to rzadko to się zdarza

jak był bardzo dziki dzik, co to się miotał na wszystkie strony, to zostawiali go sobie "na potem", wsadzali cały transporterek do klatki bytowej i tam go obsługiwali

co nie zmienia faktów, że trzeba uważać, ale nie wolno się poddawać

Często koty wydające się bardzo dzikie w chwili łapania ( kto łapie do klatki łapki, wie o czym mówię :) ), okazują się całkiem łagodne. Moje ostatnie trzy "dziki" mogłam jeszcze tego samego dania obsługiwać gołymi rękami. Chociaż zdarzają się egzemplarze wyjątkowe-miałam takiego, któremu miski z jedzeniem nie dało się normalnie podać, był trzymany cały czas w łapce ( przed i po zabiegu) i po 3 dniach wypuszczony-na szczęście był to kocur. Takiego agresora nigdy przedtem ani potem nie spotkałam.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 04, 2012 9:07 Re: WADOWICE! 7 kociąt traci oczy, inne też potrzebują pomocy :(

Dla mnie trochę przerażające jak czytam o rękawicach, ręcznikach, kocach...
Nie znacie lecznicy, która ma odpowiednią klatkę zabiegową, tzw. angielkę?
O, tutaj taka jest -> http://www.varident.pl/teledart/klatki.php
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Śro sty 04, 2012 9:32 Re: WADOWICE! 7 kociąt traci oczy, inne też potrzebują pomocy :(

u nas w jednym wypadku weci pożyczyli sobie taką klatkę, ale w większości wypadków, to rękawice wystarczają, bo tak jak mówice, te koty nie są może aż tak dzikie, jak po prostu nieobyte z ludżmi, aż taka bliskość je poraża, ale po trzymaniu w klatce bytowej są postępy z dnia na dzień, moze nie dają się dotykać, ale gołymi rękami można posprzątać i dać jeść, a kot cały czas jest przyklejony do jednego kąta i udaje że się nie widzimy :)

po wypuszczeniu i dokarmianiu, to są już inne koty, może nie oswojone, ale dużo bardziej obyte z ludżmi

jak po 10 dniach przywozimy kotkę po sterylce do kontroli brzucha przed wypuszczeniem, to już nie ma takich wygibasów jak wcześniej
ObrazekObrazekObrazek

kaja555

 
Posty: 7041
Od: Pt lut 08, 2008 12:28
Lokalizacja: Tychy/Wola (śląskie)

Post » Śro sty 04, 2012 10:47 Re: WADOWICE! 7 kociąt traci oczy, inne też potrzebują pomocy :(

Kinya pisze:Dla mnie trochę przerażające jak czytam o rękawicach, ręcznikach, kocach...
Nie znacie lecznicy, która ma odpowiednią klatkę zabiegową, tzw. angielkę?
O, tutaj taka jest -> http://www.varident.pl/teledart/klatki.php


Kinya, jak ja pisałam o rękawicach to w sensie obsługi w domu - miałam dziki na leczeniu to zrobić cokolwiek mogłam tylko w ten sposób. Podanie kropel do oczu 3xdziennie u weta? Choć to też dlatego, że w najbliższym (i dość tanim) gabinecie nie ma szpitalika. Dałam radę sama, choć jak raz wyszłam od weta w czarnej eleganckiej kiecce do pół łydki i bez pleców, za to w rękawicy z futra, wyglądałam nieco abstrakcyjnie :lol:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro sty 04, 2012 11:00 Re: WADOWICE! 7 kociąt traci oczy, inne też potrzebują pomocy :(

Rozumiem. Dom a szpitalik w lecznicy to dwie różne sprawy :)
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Śro sty 04, 2012 11:59 Re: WADOWICE! 7 kociąt traci oczy, inne też potrzebują pomocy :(

witajcie
rozmawialam z pania krysia jak zlapia kotki to da mi znac(pisze o maluchach)

toszo a nie zgodzila bys sie pozyczyc mi klatki lapki na 2-3 dni?
jak sie polapie to oddam.........

kotki puszystej brak, malenkiej koteczki brak,tri starej brak-prawdopodobnie nie zyja
zostaly 3 koty do zlapania jak sie uda to do miuti ida.......
gerardbutler
 

Post » Śro sty 04, 2012 12:02 Re: WADOWICE! 7 kociąt traci oczy, inne też potrzebują pomocy :(

Może się znajdą. U nas piwniczne też się rozlazły i wróciły po 3 dniach.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sty 04, 2012 12:07 Re: WADOWICE! 7 kociąt traci oczy, inne też potrzebują pomocy :(

cos wam napisze az mnie szlag trafil wczoraj............
jade z kotami busem
Za mną siedziała mama,tata i corka ok 12 letnia
jak zobaczyla kotki zaczeła plakac ze tez chce takiego........
na,to ja mowie, jak chcecie to jutro takiego kotka wam przywioze
na to matka: ale my mam 4 psy i mala 4 miesieczna ruda kotke
a ja sie pytam:a ona w domu czy na polu?
matka: wychodząca. Kiedys mielismy kocura ale na zakopiance go auto rozjechalo.........
pytam sie o sterylizacje kotki
matka na to : a tak tak , weterynarz mieszka jak by co podejs zawsze mozna
a za chwilę....................
mamy sąsiadkę ktora ma 7 kotow
a ja pytam sie : rozmnazaja sie? sterylizowane? oddaje je komus?
matka: nie sterylizowane,rozmnazaja sie male topi w rzece
a corka dodala ; nawet ostatnio kilka p[otopila
ja sie pytam ; czemu ich nie odda?
matka;ona je kocha
zaraz dodała;
mamy znajomą(nie pamietam nazwy miasta ktoire podala) ktora ma 100 kotow bo sie rozmnazaja , wychodza, ona je bardzo kocha wie pani?

dala mi numer telefonu jak bym, zlapala kotka mam do nich dzwonic i jak przyjade to odbiora........pani na odchodne do mnie ; to czekam na telefon.
wiedzialam juz ze sie na niego nie doczeka :evil: :roll:
gerardbutler
 

Post » Śro sty 04, 2012 12:12 Re: WADOWICE! 7 kociąt traci oczy, inne też potrzebują pomocy :(

Ja bym podziękowała za numer i poinformowała że przyjdzie do niej policja wezwać na świadka przeciwko sąsiadce która topi koty bo za to się idzie na 2 lata do więzienia. :twisted:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sty 04, 2012 12:15 Re: WADOWICE! 7 kociąt traci oczy, inne też potrzebują pomocy :(

nie dobijaj mnie ta corka 12 letnia tak normalnie mowila o tym topieniu.jak by to byla najnormalniejsza rzecz pod sloncem,zero emocji........
gerardbutler
 

Post » Śro sty 04, 2012 13:10 Re: WADOWICE! 7 kociąt traci oczy, inne też potrzebują pomocy :(

gerardbutler pisze:nie dobijaj mnie ta corka 12 letnia tak normalnie mowila o tym topieniu.jak by to byla najnormalniejsza rzecz pod sloncem,zero emocji........

No widzisz... zero emocji i zero szacunku do życia.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sty 04, 2012 13:13 Re: WADOWICE! 7 kociąt traci oczy, inne też potrzebują pomocy :(

az mi sie normalnie slabo zrobilo..........
ja w poniedzialek jadlam tylko 1/2 bulki we wtorek tylko kapusniak u kolezanki i u miuti jak bylam kanapki i wieczorem na przystanku o 23 prince polo-z nerwow:((
martwie sie o koty (ogolnie wszystkie) a ta bab jeszcze mi dokopala w busie :evil:
nawet chleba nie mam w domu musze kupic
gerardbutler
 

Post » Śro sty 04, 2012 13:47 Re: WADOWICE! 7 kociąt traci oczy, inne też potrzebują pomocy :(

Aniu - zadbaj o siebie, bo jak się rozchorujesz to kto się kotami i psami u Ciebie zajmie?
I niestety niektórzy ludzie często mózgu między uszami nie noszą :roll: - jak jechałam z kotami od weta to się panienki przyglądały jakie ładne kicie (Julinka się do kratki w transporteru przysunęła) a potem jedna strzeliła: " A jak byliśmy na wsi u rodziny to chciałam takiego ślicznego kotka do domu wziąć ale zaczął kichać tośmy zostawili". A jak zobaczyła wyraz mojej twarzy to powiedziała "A nas to chyba pani nie lubi" z taką pretensją że nie wiem. :roll:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro sty 04, 2012 13:51 Re: WADOWICE! 7 kociąt traci oczy, inne też potrzebują pomocy :(

Mi jedna kobieta powiedziała, że jestem głupia kastrując kota, bo przecież "można na tym zarobić"...
Obrazek Obrazek Obrazek

Aneta.I

 
Posty: 1268
Od: Sob gru 03, 2011 10:43
Lokalizacja: Strzelin

Post » Śro sty 04, 2012 17:39 Re: WADOWICE! 7 kociąt traci oczy, inne też potrzebują pomocy :(

gerardbutler pisała mi, ze kociaki lepiej - zaczęły jeść, ale ciągle się martwi, żeby się nie rozchorowały. Na szczęście w końcu zjadła coś, zamiast latac na głodniaka. Ja jeszcze w pracy wiec tylko na chwilę wpadłam. :oops:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: fruzelina, Google [Bot] i 645 gości