Widzę,czuję.Mam Dusze i Serce.Jest nas dużo.....Szczecin.

[skarbonka]

przypominam także, o naszych dwóch bazarkach na których mamy jeszcze parę fantów

viewtopic.php?f=20&t=136174

viewtopic.php?f=20&t=136470

[iza71koty]

O rany, ale ten wątek biegnie! Znowu mnie nie było kilka dni i już nowa odsłona!

Ja zaproszę wszystkie forumowe łakomczuszki na kolejny bazarek ze smakołykami, tym razem tajskimi. Jeszcze nad nim dłubię i dorzucam rzeczy, ale już można zaglądać, no i licytować! Dziewczyny, normalnie są takie rzeczy, że oko bieleje

viewtopic.php?f=20&t=136673

Dziękujemy Sylwuś

[iza71koty]

jestem Nie poddawaj się Iza... gdybym mieszkała w Szczecinie chętnie bym Ci pomogła. Przesyłam wsparcie psychiczne :*

Witamy Serdecznie.

Hmm nie wiem czy by Ci sie nie odechciało momentalnie. Zwłaszcza po tym co mnie spotkało wczoraj.

[iza71koty]

Izunia poleciało doe mnie parę groszy na budki

Dziękuję Ci Kochana. Dotarło 50 zł na budki. Ktoś jeszcze ma ochotę się przyłączyć?

[iza71koty]

Ale numer.Wczoraj nie mogłam znależć budki, która zaniosłam przedwczoraj dla Bakusi i Bakusia.Tak jest sporo tych choinek i dopiero po chwili ją przyuważyłam .To znaczy dobrze ukryta. O dziwo wczoraj Bakuś i Bakusia były jakieś wypoczęte a w budce jak widać są ślady jakis harców, bo styropian lekko podrapany. Starsze koty raczej tego nie robią.Kocurka od Rybaków spotkałam w zupełnie innych miejscu.Przy tym jaka wczoraj mielismy pogode, to szczeście ze kociaki maja już schronienie.Tutaj na 3 zdjeciach zdjecia z bardzo bliskiej odległości od góry.Ostatnie zdjecie to widok z oddali.Nic nie widać prawie.

--

[skarbonka]

Ale numer.Wczoraj nie mogłam znależć budki, która zaniosłam przedwczoraj dla Bakusi i Bakusia.Tak jest sporo tych choinek i dopiero po chwili ją przyuważyłam .To znaczy dobrze ukryta. O dziwo wczoraj Bakuś i Bakusia były jakieś wypoczęte a w budce jak widać są ślady jakis harców, bo styropian lekko podrapany. Starsze koty raczej tego nie robią.Kocurka od Rybaków spotkałam w zupełnie innych miejscu.Przy tym jaka wczoraj mielismy pogode, to szczeście ze kociaki maja już schronienie.Tutaj na 3 zdjeciach zdjecia z bardzo bliskiej odległości od góry.Ostatnie zdjecie to widok z oddali.Nic nie widać prawie.

--

ukryta po wojskowemu

[wiora]

Jezu, co za dzień

Budki faktycznie dobrze zamaskowane, jeszcze jakby folię zamalować farbą w kolorze khaki, to nawet koty mogłyby przejść obok nie zauważając

[key_west]

Ja zaproszę wszystkie forumowe łakomczuszki na kolejny bazarek ze smakołykami, tym razem tajskimi. Jeszcze nad nim dłubię i dorzucam rzeczy, ale już można zaglądać, no i licytować! Dziewczyny, normalnie są takie rzeczy, że oko bieleje
viewtopic.php?f=20&t=136673

Kurcze, znów pójdę z torbami
Myrzapl, nie lubię Cię

[myrzapl]

aj tam aj tam
i tak wiem, że kochasz mnie jak prawdziwy łakomczuch drugiego łakomczucha!

[key_west]

No i się wydało

[7ksiezyc]

przebrnęłam przez wątki szczecinskie ..... kurcze ależ Ty masz Iza wielkie serce
chciałabym zostać wirtualnym opiekunem MIŁKI
poproszę o dane do wpłaty

[key_west]

chciałabym zostać wirtualnym opiekunem MIŁKI
poproszę o dane do wpłaty

[Afatima]

Miłka jest cudniasta z tym kolorowym futerkiem

[iza71koty]

Jezu, co za dzień

Budki faktycznie dobrze zamaskowane, jeszcze jakby folię zamalować farbą w kolorze khaki, to nawet koty mogłyby przejść obok nie zauważając

Tak niezłe zasieki.... Ale tak na poważnie.Koty wolnożyjace lubią naturalne warunki.Nasze dobrze wykonane budki to nie wszystko.Trzeba wybrać dobre miejsce.Trzeba stworzyć takie warunki wokół albo raczej te warunki odkryć i z nich skorzystać, żeby koty szybko i z chęcią wprowadziły sie do budek.Nie ukrywam ze czasem dwa trzy dni zajmuje mi znalezienie dobrego miejsca.Zanim to zrobie poznaję teren i przypatruję sie uważniej kocim obyczajom w danym terenie.Najgorzej tolerowane są budki wyeksponowane nie majace żadnych dodatkowych zabezpieczeń w postaci drzewa, krzewu ,czegokolwiek.Taka budka walnięta ot tak sobie po prostu.Ja nigdy tego nie stosuję.Przynajmniej w terenie zielonym.

[iza71koty]

przebrnęłam przez wątki szczecinskie ..... kurcze ależ Ty masz Iza wielkie serce
chciałabym zostać wirtualnym opiekunem MIŁKI
poproszę o dane do wpłaty

Oj to ciesze sie Ogromnie!

Przepraszam ze tak pózno ale ja zwykle pojawiam sie na necie dopiero o tej porze.Kończę karmić po 21.00.Wracam musze posprzątać. zrobić kuwetki, rozpalić w piecach i zjeść.Kiedy juz to wszystko zrobie musze dać kotom w domu kolację.Przed południem jestem częsciej dostepna, bo w tym czasie gotuje jedzonko dla stada.

A teraz do rzeczy.Odradzam Miłkę.Z prostej przyczyny.Miłka jest.Ma sie bardzo dobrze.Wysterylizowałam ja 4 lata temu i jest spokój z kociakami.Ale od lata pojawia sie sporadycznie na posiłkach.Tylko wtedy kiedy jest wyjatkowo głodna.Całkiem niedawno dowiedziałam sie dlaczego.Kilka Osób zdażyłam juz wczesniej przepytać, bo ten fakt mnie trochę niepokoił.

Miłką zaopiekowała sie właścicielka działki.Zrobiła jej tam ciepłą budke oraz przyjeżdza ją karmić co drugi dzień.W każdym razie tak było do tej pory.Nie wiem co bedzie jak spadnie śnieg i przyjdzie mróz.Chce być tutaj uczciwa i stawiam sprawę jasno.Opiekowałam sie kotką owszem.Ponad 5 lat.Karmiłam codziennie.Wysterylizowałam, ale teraz nie widuje, jej codziennie.A skoro tak jest, a widziałam ja trzy dni temu ,bo akurat przyszła i przy okazji sprawdziłam stan odżywienia, to wnioskuje ze niewiele jej brakuje i jest syta i zaopiekowana właściwie.

W stadzie mamy nową tricolorkę.Młodziutką koteczkę.Podrzucona latem tego roku.Będe ja wiosna sterylizować.Zyje razem z Pumą i Oskarkiem.Ma Tozowska budke przerobiona na dwójkę.W środku cieple polarki.Mam w planie donieść tam styropianowa cieplutka podwójna sypialnie.Proponuję Ci Ninę.Mam z nia kontakt codziennie.Zaraz umieszczę zdjecia.