Genia ma domek !!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 21, 2011 23:19 Re: Genia ma domek !!!

Do każdego zwierzątka trzeba mieć cierpliwość i zrozumienie.
Gaja właśnie wybiegła z pokoju, gdzie spała i popędziła do doniczki z siuuu. Złapałam i zaniosłam do kuwetki, gdzie dokończyła. Minutę później w doniczce pojawiła się qupka. :twisted:

A Brawunia wczoraj zrobiła sobie coś w łapkę. Nie stawia jej na stópce. Było to wieczorkiem. Dziś prawie cały dzień przespała i jest taka smutna. Zatem jutro znowu do weta. :roll:

Cieszę się, że u Koli już dobrze i życzę by dalej wszystko pozytywnie się rozwijało.
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Czw gru 22, 2011 9:24 Re: Genia ma domek !!!

Conchita miała problem z roślinami doniczkowymi.Koty po prostu wykopywały ziemię.Owinęli wiec doniczki siatką ( kilka centymetrów ponad rant doniczki) i kłopoty się skończyły.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56183
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw gru 22, 2011 13:19 Re: Genia ma domek !!!

:lol: :lol: :lol:
Wchodzę do pokoju koteczek. Dziewczyny przytulone na fotelu. Brawka do góry kołami śpi mocno. Lecę po aparat, by uwiecznić tę "wiekopołomną" chwilę. Prawie nie wyrabiam na zakręcie. Jestem, aparat włączony. Naciskam spust i w tej samej chwili Brawcia budzi się i z przerażenio-zniesmaczeniem dostrzega wtuloną w siebie Gaję. Z wrażenia zjeżdża z fotela. Na zdjęciu rozmazana plama. Ehhh...
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Czw gru 22, 2011 17:24 Re: Genia ma domek !!!

Ale się uśmiałam :lol: Super. To faktycznie wiekopomna chwila. I to by oznaczało, że to Gajka poczuła się samotna i przytuliła się do Brawci. To milowy krok na przód :ok: Z tego duetu mogą jeszcze być przyjaciółki od serca
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Pon sty 02, 2012 17:45 Re: Genia ma domek !!!

Witajcie!

Sylwester minął nam spokojnie, choć miałam lekkie obawy, bo to pierwsza taka okazja w życiu naszych koteczek. Brawurka obserwowała zdziwiona na parapecie te kolorowe światełka. Gaja spała jak suseł. Psinki z nadzieją spoglądały na pozostawiony względnie bez opieki stół.

Okazało się, że moje przeczucia i tym razem mnie nie zawiodły. Wobec braku reakcji na antybiotyk do-oczny poszliśmy na kolejną wizytę do weta. Ten stwierdził koci katar. Diagnozę potwierdziliśmy u drugiego zaufanego wetka. Gaja dostała zastrzyk z antybiotyku i prochy do podawania w domu, probiotyk i krople do oczek. Na szczęście choroba miała przebieg nad wyraz łagodny. Antybiotyk będzie trwał jeszcze 3 dni. Byliśmy już na jednej wizycie kontrolnej i wszystko wydaje się iść ku dobremu. Uwydatnił się w pełni charakter kici i w połowie leczenia pojawiły się rany kłute - na mojej dłoni. :ryk:

Mała wyraźnie zaczęła rosnąć - to albo kwestia wieku, albo zwalczenia paskudztwa. Jest śmielsza, bardziej kontaktowa. Sama inicjuje wiele zabaw. Znajoma, która widziała ją na początku i dziś twierdzi, że podmieniliśmy kota. Ale serce Marty na pewno podpowie jej, że to Genia-Gaja. :P Drugiej takiej nie ma na świecie.
Cały domek został już zwiedzony. Ulubione miejsca to te, które są ulubionymi Brawurki.

Szczepienie Brawurki na szczęście okazalo się skuteczne. Nie zaraziła się. Ufff. Wet Marty niestety wprowadził ją w błąd. Piszę to by zwiększyć Waszą ostrożność. Jednorazowe szczepienie nie wystarcza! Wet wytłumaczył mi to na prostym przykładzie: Jeśli kocię otrzymuje dużo przeciwciał od matki, to podana w wieku 8 tygodni szczepionka może zostać przez nie zabita, choć kotek nie ma jeszcze odporności. Dlatego szczepienie ponawia się po miesiącu. I dopiero wtedy szczepienie za rok.
Gaja będzie oczywiście szczepiona, gdy już całkiem wygramy z chorobą. Obajwów już żadnych nie widać.

Poza tym mamy już zapas anegdotek o zwierzakach. :P Gdyby ktoś chciał ich słuchać. :lol:
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Sob sty 07, 2012 22:03 Re: Genia ma domek !!!

Anegdotek? Chętnie poczytam.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Nie sty 08, 2012 13:34 Re: Genia ma domek !!!

Czy Genia miała u Ciebie tunel do zabawy? Wczoraj z sylwestrowych tub po chipsach zrobiliśmy domowy tunel, by sprawdzić, czy to kicie zainteresuje. Mała była oczarowana. Zresztą nadal w nim szaleje. Brawcia jednak podchodzi do sprawy nieufnie. Nie podoba jej się, to że tunel się turla. Na razie jej zabawą jest napadanie na wychylający się z tub łebek Gajki. Zuzia co chwila zagląda do tunelu. Po tym jak wyskoczyła z niego kilka razy Gaja,czeka chyba na więcej kotów ze środka. :D

Brawcia ma swoją ulubioną, czarną futrzaną myszkę. Gaja najbardziej lubi się bawić tym, czym w danej chwili bawi się Brawa. Jednak takiej "zdobyczy" B. nie chciała odpuścić. Gaja usiadła za rogiem i wyczekiwała. Kiedy brawcia wysunęła tyłek przez próg i bardzo skupiona pacała łapą myszkę, Gajka doskoczył do jej ogona i udziabała. Brawurka zaskoczona i przestraszona pobiegła na miejsce Ghany. Gaja zabrała myszkę i odeszła dumnym krokiem.

Gaja bawiła się kulką z folii aluminowej w jednym pokoju. Zuza obserwowała ją z fotela. Brawurka obserwowała jej wyczyny w lusterku - dzięki czemu sama nie była dla małej widoczna. W odpowiedniej chwili wystrzeliła, zlapała za daleko wypchniętą mysz i uciekła.

Gaja bawiła się swoją myszką. Zgłodniała. Najwyraźniej myszka też. :) Gaja włożyła ją do miski z chrupkami i jadła obok niej. Nie ma to jak dbać o swój dobytek. Pewnie spodziewała się nalotu Brawurki. :twisted:
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Wto sty 10, 2012 20:41 Re: Genia ma domek !!!

Wygląda na to, że dokocenie coraz pozytywniejsze.
Kociczki są na etapie ustalania miejsca w stadzie. Maleńka nie chce ustąpić kilka miesięcy starszej Brawurce. Ale widać już między nimi przywiązanie. Brawka przywołuje małą tak, jak nas i psy. Szuka po domu, gdy się schowa. Gajka zaraz po przebudzeniu idzie podokuczać Brawce. Są jak rodzeństwo. Obserwuję między nimi dokładnei takie same relacje, jak między sukami, gdy wprowadzona młodsza Ghanusia zaczynała wchodzić w etap buntu wobec "starszej siostry".

Gajka dała dziś sobie umyć uszy przez Zuzię. :) I sama szuka okazji by położyć się niedaleko suczek. Ale nie jest to miłość jak między suniami a Brawe. Być może dlatego, że pozbawiona kociej kompanii Brawka szybko łapała zasady psiej komunikacji. A Gaja jest typowo kocia. :ryk:

Wszystkie zwierzaki lubią zarówno spędzać czas razem - jak rodzina, jak i oddzielnie odpoczywając od siebie w innym pokoju. Jednak szczególnie wieczorami schodzą się na stadne oglądanie tv.
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Śro sty 11, 2012 22:54 Re: Genia ma domek !!!

Jak ja lubię czytać te opisy kocich i psich relacji z udziałem Gajki. A, że wyobraźnię mam rozwiniętą to widzę to, jakbym tam była. Mała pewnie urosła, ale sama to zobaczę, może w przyszłym tygodniu uda mi się was odwiedzić.
Z pewnością rozrywki będą Ci dostarczały na zamówienie i bez zamawiania :D
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Śro sty 25, 2012 10:51 Re: Genia ma domek !!!

Dalszy ciąg pamiętnika relacji naszych stworków. Gaja straciła już cały respekt dla psów. Musi być zamykana w pokoju podczas ich karmienia. Zawsze się wpycha pod pyski, paca łapką jedzenie w misce, czasem coś ukradnie. (Karmię psy mięsem/podrobami z ryżem, także jej brzusiowi nie zaszkodzi, ale psy mi się załamią) Ostrzegawcze warknięcia olewa, ze stoickim spokojem robi, to co robiła. Jakby była głucha. A nie jest, bo dźwięk otwieranej lodówki usłyszy z drugiego końca mieszkania, nawet podczas snu. :mrgreen:

Suńki poza warknięciem nic nie zrobią, bo nie chcą kociej krzywdy. Patrzą więc na mnie z minami: "Ratunku! To nasze jedzenie, a ta mała szara bestyjka wszystko wetnie". Zuzia robi coś, czego nie lubię - nosi "kęsy" na posłanie. Ostatnio też zaniosła, na posłaniu czekała już Gajeczka, która chętnie skorzystała z śniadania podanego do "łóżka". Nie sądziłam, że psi pysk może wyrażać zdegustowania i desperację. 8)

Gaja barankuje na dzieńdobry, lub na powitanie po spacerze suńkom. Głównie o dziwo Ghanusi, za którą przedtem nie przepadała. Ganusia nie lubi tych baranków i stara się unikać kontaktu. Zwłaszcza, że kiedy jest przy niej mały kotecek, to jest pod ścisłą obserwacja Zuzi. Natomiast z Brawurką sama chętnie się kontaktuje, znają się jednak dłużej i chyba bardzo lubią.

Obie koteczki uwielbiaja pić wodę z psiej miski. To jakieś boskie źródełko chyba jest. Coraz częściej słyszę zatem Zuzi i Brawci wołanie o napełnienie miseczki.

Gaja jest teraz żywym sreberkiem i rozrabiaką. Jest też okrponie mizialska. Piszę okropnie, bo nie można usiąść przy kompie, by nie mieć jej na kolanach. Na kolanach to znaczy także pod rękoma, przed oczyma. Ona uwielbia dawać buziaczki. Człowiek wykręci się w chińskie s, żeby nie mieć zlizanych ust, oczu, czoła. Maks twierdzi, że to peeling metodą felis.

Kontakty między koteczkami są dość złożone. Lubią się na pewno. Czasem w zabawie, któraś przesadzi - głownie Gaja i jest raban. Ale wspólne zabawy to dla nich frajda. Są niestety bardzo zazdrosne o ludzia. Gaja poza tym zajmuje Brawciowe miejsca ulubione, kradnie zabawki, wpycha się się pod pysiol do jedzenia. Brawka ma chyba jakąś wewnętrzną miarkę, w której zbierają się Gajkowe przewinienia - znosi wszystko cierpiliwe do czasu, aż miarka się napełni, wtedy potrafi pacnąć małą w łebek.

Gaja nadal robi do doniczek. Pewnie jest to cześciowo związane z drobnymi niedyspozycjami brzunia. Analiza kału nie wykazała obcych. Ale mam się jeszcze raz sprawdzić. Gaja ma jeść wyłącznie suchą karmę. Przynajmniej przez najbliższy czas. Zatem mamy ciężkie zadanie logistyczne, żeby Brawcia zjadła jakiś swój dodatek, a Gaja się doń nie dorwała.

Brawunia zaskoczyła nas rujką. Przechodzi ją na szczęście bardzo łagodnie. W przyszłym miesiącu czeka nas więc drugie szczepienie Gajeczki i sterylka Brawy. A wcześniej jeszcze morfologia Bruni.
Obrazek
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Śro lut 01, 2012 22:45 Re: Genia ma domek !!!

Tytuł wątku powinien brzmieć raczej Gaja terrorystka. Mała znęca się nad wszystkimi i wszystkich okręca wokół pazurka. Nad kim może się znęcać takie maleństwo? Nie mówię nawet o sobie, choć jestem prześladowana sygnałami dźwiękowymi ilekroć w mieszkaniu pojawi się coś jadalnego. Nie mówię o TŻ, którego nogi, najchętniej w dżinsach, ale nie tylko, są cudownym drapakiem. Nie mówię też o niemych ofiarach i świadkach w postaci kwiatków. ;P Jedyną bezpieczną jest Gańdzia. Z jej warkotkiem mała się liczy. Lecz co z tego, skoro za każde skrzywienie pyszczka do małej, zaraz jest skarcona przez Zuzię? I Zuzia najczęstsza ofiara! Jest prześladowana, gdy merda do nas radośnie – zazwyczaj na ogonku zawiesza się małe, szare, zębate. Kiedy Zuzia pochyla się nad miską pod nią wyrasta mała szara głowa. Kiedy Zuzia kryje się pod kocem, spotyka się z nalotem nisko śmigającej bestyjki. Kiedy wyciąga nochala do kici dostaje z plaskacza. :) Mało tego, kiedy kotek Zunię zignoruje, ta jest rozczarowana, że nie dostała po nosie. W środku nocy Zuzia wstaje, gdy kocio chce się bawić. Chyba stara się adoptować to niewdzięczne zmutowane szczenię. :)

Gaja rośnie. Jest teraz na etapie patyczaka – za długie, cieniutkie nóżki. Wcina wszystko, co jest jadalne, jeśli tylko znajdzie się w zasięgu pyszczka. Oczywiście dbamy, by to co niedozwolone się tam nie znalazło.

Lada dzień drugie szczepienie. Kupki już ładne. Przy okazji szczepienia ząbki jej obejrzymy. Idą nowe kiełki, a stare nie wypadły. Ma nieco nieświeży oddech, co wiemy dokładnie, bo całuśna jest strasznie. Wolimy dmuchać na zimne.

Z Brawcią różnie bywa. Są jak siostry, z jednej strony się kochają, z drugiej lubią się czasem pokłócić. W sumie jak i u suniek. Chociaż kociczki jednak bardziej intensywnie się tarmoszą.

I jeszcze pojawił się nam życiowy dylemat. Mamy kontakt z właścicielką mamy Brawuni. Na świat przyszło młodsze rodzeństwo.:( Na szczęście już ostatnie (ufff). I … Miałaby się pojawić u nas siostrzyczka. Niestety muszą być szybko oddane. :( Za wcześnie, to wiem. Ale nie ma wyjścia. Tylko czy trzecia kicia to dobry pomysł? To będzie pięć zwierzaków na dwoje ludziów. Odsunie to na kilkanaście lat moje marzenie o kocie w typie mco. Jednak to nie jest najważniejsze. Finansowo powinniśmy podołać. Kochać będziemy jak każde…

Jutro jakieś foteczki całej bandy podrzucę.
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Czw lut 02, 2012 19:12 Re: Genia ma domek !!!

Obrazek karmienie myszki :) Obrazek wygląda na wielką, ale jeszcze nie jest ;) Obrazek plecki w plecki :ryk: Obrazek
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Sob lut 11, 2012 13:24 Re: Genia ma domek !!!

Całe zoo:
Obrazek - najmłodsza Prima. Obrazek Zuzia z Brawurką Obrazek Zuzanna z Ghaną - Gandzią. :wink: Obrazek Gajeńka :)
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Sob lut 11, 2012 13:30 Re: Genia ma domek !!!

Ale Primka cudna, jakie to jeszcze maleństwo. Brawurka nie chce jej matkować? Bo na Gaję nie liczę :evil:
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Sob lut 11, 2012 13:51 Re: Genia ma domek !!!

Primka jest straaasznie malutka. Zaczyna właśnie 7. tydzień. Obie koteczki bardzo źle z początku zareagowały na jej pojawienie się w domku. Za to suńki super i ładnie jej pilnują. Zuza nawet troszkę matkuje. Koteczki ją owarczały, oprychały. Potem Gajeczka chciała się bawić, ale pomysły miała dość brutalne. Teraz się opanowała i bawią się obie ładnie - tzn. obie latają tak by roznieść dom, tylko jedna się rozbija o meble i potyka o łapki. Brawurka nie tylko nie poczuła instynktu macierzyńskiego, ale nawet siostrzanej bliskości. Unika małej, syczy na nią, lub wyjada jedzonko.

Zaskoczyła nas ostatnio sąsiadka, która wpadła pożyczyć mąki - stwierdziła, że Primka jest cudna i zapytała kiedy Brawurka urodzi następne. Kiedy uświadomiliśmy, że Prim nie jest córką Brawy, a Brawa nigdy nie będzie mogła mieć dzieci - sąsiadka stwierdziła, że to głupie. Dosłownie. :evil: Bo takie ładne to szkoda marnować. Szkoda, że nie widziała ile się "marnuje" w schroniskach. :cry:
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 59 gości